|
To wszystko prawda, ale oprócz relacji i rejestracji pokarmu cenne są z książki "Co zjada...." ogólne uwagi o dryfcie, taktyce rozpoznawania doboru generalizującego muszki do .... itp. Ja nie boję się polecać książek z roku 1996 z Anglii dla polskiego wędkarza, tym bardziej, że po przeczytaniu książki Compleat Angler przetłumaczonej przez autora smutnej wiadomości dowiedziałem się, że w Anglii wiedza o muszkach i sportowym muszkarstwie była większa w czasach kiedy potop szwedzki był w Polsce - niż nasza jest obecnie.
|