W piłce nożnej jest tak,że jak drużyna nie osiągnie zamierzonego minimum na ME lub MŚ to trener,selekcjoner podaje się do dymisji choćby przez honor i ambicję. Tutaj w PZW widać,że niektórzy ludzie są przyspawani do stołków i znaczenie słów honor,ambicja są im obce,niestety.
No to może sobie zaśpiewajmy: " nic się nie stało, wędkarzu nic się nie stało"