Odp: Dla Trouts Mastera i nie tylko
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2018-10-15 12:11:52 z *.centertel.pl
Mój też się nie liczy, bo na woblera. Największy na muchę 27,3. Widziałem w rzece takiego ok. 38 cm, z mostu na
jakieś dolnośląskiej rzece. Niestety rozpłynął się w piaszczystym dnie i tyle go widzieli.
Dawny rekord Polski ze starych WW to 42 cm 1,25 kg (masę mogłem pomylić, ale nie mam czasu wertować teraz
archiwów. W Polsce na odłowach kontrolnych ludzie pisali mi na priv o jelcach złowionych agregatem o wielkości
36-38 cm. Myślę, że w Polsce żyje jeszcze jelec 40+.
Wagi też nie pamiętam, 42 cm tak. Tylko po tych wszystkich wpadkach z rekordami WW zdecydowanie bardziej
wierzę w te "agregatowe", o których wspomniałeś. To jednak kilku ludzi, najczęściej osoby, które potrafią odróżnić
gatunki i chyba nie mają specjalnego powodu do robienia zmyłki.
Bo król miał być jeden. Tereszczuk skromny, uczciwy, ale tu należało wykazać się większym sprytem. Z lipieniem
złowionym przez ojca Tomka Iwanowskiego sprawa znana. Do błędu chyba Marek się przyznał. Były jeszcze nie
do końca przekonujące długoletnie rekordy szczupaka i sandacza z Nidy, rekord płoci i jeszcze kilka.