Odp: Ksiązka o głowacicy
: : nadesłane przez
Mariusz (postów: 3337) dnia 2018-10-16 22:00:54 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Nie wiem ile razy o tym pisałem, ale nie chce mi się szukać, powtórzę.
Kiedyś jesienią łowiłem tarlaki lipienia do beczki noszonej na plecach. W ramach obowiązujących wtedy limitów (5 szt.) na muchę na hakach z zadziorem. Jeszcze potem targałem te ryby do samochodu i woziłem kilkadziesiąt kilometrów. Kundelek internetowy dorobił do tego jeszcze swoją teorię tzw. Józwa z Plusek.
Przez kilka lat kiedy to robiłem przed tarłem (następny rok na wiosnę) zdechła mi tylko jedna ryba i tylko dlatego, że złowiłem ją zbyt wcześnie, czytaj przy zbyt dużej temperaturze wody.
W tej wersji nie ma miejsca na domysły "ile to zdechło", Wszystkie ryby trafiały do basenów, a te były pod pełną kontrolą.
Identyczny system stosował ś.p. Mundek Antropik i on też miał obserwacje bardzo zbieżne z moimi.