f l y f i s h i n g . p l 2024.05.05
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Znaleziono pudełko z muchami w Zwierzyniu. Autor: WZ_WZ. Czas 2024-05-05 09:52:04.


poprzednia wiadomosc Odp: Ksiązka o głowacicy : : nadesłane przez Mariusz (postów: 3337) dnia 2018-10-16 22:00:54 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Nie wiem ile razy o tym pisałem, ale nie chce mi się szukać, powtórzę.
Kiedyś jesienią łowiłem tarlaki lipienia do beczki noszonej na plecach. W ramach obowiązujących wtedy limitów (5 szt.) na muchę na hakach z zadziorem. Jeszcze potem targałem te ryby do samochodu i woziłem kilkadziesiąt kilometrów. Kundelek internetowy dorobił do tego jeszcze swoją teorię tzw. Józwa z Plusek.
Przez kilka lat kiedy to robiłem przed tarłem (następny rok na wiosnę) zdechła mi tylko jedna ryba i tylko dlatego, że złowiłem ją zbyt wcześnie, czytaj przy zbyt dużej temperaturze wody.
W tej wersji nie ma miejsca na domysły "ile to zdechło", Wszystkie ryby trafiały do basenów, a te były pod pełną kontrolą.
Identyczny system stosował ś.p. Mundek Antropik i on też miał obserwacje bardzo zbieżne z moimi.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ksiązka o głowacicy [1] 16.10 22:15
 
Na szczęście dla śp. Antropika nikt nie zdążył go za to hejtować. Bo najlepiej to nic nie robić, wtedy nikt nas również nie skrytykuje. Ale zaniechanie to przecież też powinien być grzech...?
 
  Odp: Ksiązka o głowacicy [0] 16.10 23:12
 
Powinien? Jeden z naszych kolegów niedawno napisał, że przyszłym roku wypisze się ze związku. Takie ma
wyrzuty sumienia. Ręki nie przyłożył, czy jakoś tak to określił?
 
  Odp: Ksiązka o głowacicy [0] 16.10 23:53
 
Czasami jak czytam, to mam takie odczucie, że ci wszyscy święcie przekonani chyba od samego początku
swojego wędkarstwa tylko C&R i różne związane z tym zalecenia, nasłuchali się opowieści i mają takie a nie inne
pojęcie. Oczywiście nikogo nie namawiam żeby dalej nie robił jak robi, ale wiedza nie boli i czasem się przydaje.
 
  Odp: Ksiązka o głowacicy [0] 06.08 10:36
 
Ośrodek w Komorowie nad Pasłęką powstał w 1999 roku:
http://ryby-komorowo.pl/

Tak się złożyło, że posiadam kolekcję RAPR-ów. Zarówno RAPR wydany w 1998 roku jak i kolejny
RAPR z 2001 roku mówiły już o dobowym limicie 3 szt lipieni. A więc, twoje limity 5 szt łowione w rezerwatowej
Wałszy do zbiornika plecakowego i przewożone do prywatnego ośrodka zarybieniowego w Komorowie, to nie
żadne wykroczenie, ale kłusownictwo prze duże "K". Sprawdziłem w Okręgu PZW w Elblągu - nigdy nie
otrzymałeś zgody na tego rodzaju odłowy.

Dodatkowo połów lipieni na wędkę w Wałszy i przewożenie ich do Ośrodka w Komorowie wykraczało poza
ramy zwykłego korzystania z wody przez wędkarza, ponieważ RAPR zawsze głosił, że "Złowione ryby,
przeznaczone do zabrania należy uśmiercić bezpośrednio po złowieniu".

Tutaj tłumaczenie się wzniosłymi celami na potrzeby zarybieniowe jest nie na miejscu.

I, co K...ndelku.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus