f l y f i s h i n g . p l 2024.03.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: S.R. Czas 2024-03-29 00:18:35.


poprzednia wiadomosc Odp: O : : nadesłane przez S. Cios (postów: 1973) dnia 2019-10-06 21:01:38 z *.dynamic.chello.pl
  Muszę powiedzieć, że zaskoczyła mnie Twoja nieprzyzwoita insynuacja jakobym bronił systemu czy też był z niego zadowolony. No ale takie mamy dziś czasy, że łatwo rzucanie takich przychodzi …

A gdzie w Twojej wypowiedzi są propozycje zmiany systemu? Wskazujesz na dobry przykład Krosna, uznając, że wystarczy go ekstrapolować na cały kraj i sprawa załatwiona. Nic bardziej błędnego, tym bardziej, że - jak widzę - masz słabe rozeznanie nt. sytuacji w OM. Ja opowiadam się za demonopolizacją połączoną z czynszem dzierżawnym, bo każdy monopol prowadzi do nieefektywności, a czasem nawet do patologii (de facto to się dzieje).

Wspomniana przez Ciebie wielkość nakładów (czyli zarybień) w operatach jest nieporozumieniem. Im szybciej odejdzie się od tego kryterium, tym lepiej.
Po pierwsze, prowadzi się wiele zarybień, nie patrząc na to, czy mają sens z punktu widzenia przyrodniczego i wędkarskiego. Sztandarowym przykładem był operat Pisy (głowacica, pstrąg i lipień). Podobnie jest ze szczupakiem - prawdopodobnie największe zarybienia w skali kraju dotyczą tego gatunku. Czy ktoś zrobił jakąkolwiek analizę potrzeb zarybień tym gatunkiem w Polsce lub analizę skuteczności zarybień (dotyczy to też innych gatunków)? Tymczasem od kilkudziesięciu lat są wyraźne wskazania, w tym EIFAC FAO, że zarybienia tym gatunkiem są uzasadnione tylko w szczególnych przypadkach. W USA nawet są opracowania wskazujące, że zarybienia odniosły odwrotny skutek (zmalała populacja szczupaka i połowy).
Po drugie, z powodu konieczności zarybień dokonuje się przenoszenia materiału z jednego końca Polski na drugi. Karygodny błąd z punktu widzenia genetycznego, a także przenoszenia pasożytów i chorób. Od ponad 20 lat w nauce wiadomo, że nie wolno mieszać różnych populacji. Prawdopodobnie pierwszą publikacją w Polsce, w której wyraźnie o tym napisano i napiętnowano niewłaściwe zarybienia i zapisy w operatach, jest książka Lipień. Również w monografii o szczupaku będzie to podane.
Po trzecie, jeśli już koniecznie trzeba uznać nakłady, jako istotny element operatu, to należy się skoncentrować na działaniach na rzecz poprawy środowiska, w tym np. na odbudowę tarlisk, ochronę środowiska, itp.

Do świadomości wędkarzy ciągle nie dociera, że zarybienia nie leczą choroby, lecz tylko jej objawy. Należy dążyć do stworzenia takiej sytuacji, w której zarybienia nie będą konieczne. Każdy materiał zarybieniowy pochodzenia hodowlanego jest gorszy od ryb z naturalnego tarła. Dlatego trzeba i tu zmienić system, tj. wprowadzić odpowiednie rygory dotyczące presji wędkarskiej (samo C&R nie rozwiązuje problemu, bo czasem śmiertelność ryb może być na tym samym poziomie co C&K, czego wędkarze jakoś nie mogą zrozumieć).

Pomijam kwestie gatunków wprowadzonych do wód, w których nie występowały lub wyginęły, bo te kwestie regulują nieco inne zasady.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: O [0] 07.10 17:06
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus