Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie
: : nadesłane przez
Marianowski (postów: 48) dnia 2020-01-01 12:08:40 z *.dynamic.mm.pl
Najpierw trzeba sprecyzować kto to taki ten muszkarz :)
Wędki muchowe obecnie posiada wielu wędkarzy,ale czy to już czyni taką osobę muszkarzem?
Znam takich co wędkę kupili z różnych pobudek,ale idąc nad rzekę nazwijmy ją trochę trudniejszą by łowić
pstrągi zabierają spinning,czy ktoś taki mimo faktu posiadania"muchówki" i od czasu do czasu taką łowiący
jest muszkarzem?
Dla mnie wędkarstwo muchowe to najważniejszy sposób na obcowanie z pstrągową rzeką,nawet nad
trociową rzeką podczas pierwszej wyprawy(dawno temu) szybko zamieniłem spinning na wędkę
muchową.Pewnie nawet nie zabrałbym tam wtedy spinningu gdyby nie spaprane opinie w ówczesnej prasie
o trudności w prowadzeniu itp.,a wystarczyło się trzymać tego co pisał Pan Józef Jeleński.
Mam takie spostrzeżenie,zaznaczam jest to moje czysto subiektywne ale oparte na obserwacjach i
rozmowach spostrzeżenie.Wielu kupuje muchówki na zasadzie"słomiany zapał" inni dla szpanu lub z
zazdrości bo skoro"on potrafi" ja też,potem może z takich przedstawicieli zostaje 2% którzy na wędkarstwo
muchowe zachorowali nieuleczalnie.
Nie piszę tego aby wsadzać przysłowiowy kij w mrowisko i wprowadzać jakieś zasady nobilitacji kto na jakie
miano zasługuje,ale odpowiedzcie sobie sami czy ktoś kto nie rozwija pasji samodoskonaląc się w
sposobach podania przynęty tam gdzie trudno bo łatwiej użyć tam spina to już muszkarz?
Chodzi mnie wyłącznie i tylko o szacunek do sztuki jakim jest niewątpliwie połów łososiowatych na sztuczną
muchę.
Pozdrawiam :)