f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: PZW Nowy Sącz - jest tam kto?. Autor: Jerzy Kowalski. Czas 2024-05-02 11:06:58.


poprzednia wiadomosc Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie : : nadesłane przez Marianowski (postów: 48) dnia 2020-01-01 12:08:40 z *.dynamic.mm.pl
  Najpierw trzeba sprecyzować kto to taki ten muszkarz :)
Wędki muchowe obecnie posiada wielu wędkarzy,ale czy to już czyni taką osobę muszkarzem?
Znam takich co wędkę kupili z różnych pobudek,ale idąc nad rzekę nazwijmy ją trochę trudniejszą by łowić
pstrągi zabierają spinning,czy ktoś taki mimo faktu posiadania"muchówki" i od czasu do czasu taką łowiący
jest muszkarzem?
Dla mnie wędkarstwo muchowe to najważniejszy sposób na obcowanie z pstrągową rzeką,nawet nad
trociową rzeką podczas pierwszej wyprawy(dawno temu) szybko zamieniłem spinning na wędkę
muchową.Pewnie nawet nie zabrałbym tam wtedy spinningu gdyby nie spaprane opinie w ówczesnej prasie
o trudności w prowadzeniu itp.,a wystarczyło się trzymać tego co pisał Pan Józef Jeleński.
Mam takie spostrzeżenie,zaznaczam jest to moje czysto subiektywne ale oparte na obserwacjach i
rozmowach spostrzeżenie.Wielu kupuje muchówki na zasadzie"słomiany zapał" inni dla szpanu lub z
zazdrości bo skoro"on potrafi" ja też,potem może z takich przedstawicieli zostaje 2% którzy na wędkarstwo
muchowe zachorowali nieuleczalnie.
Nie piszę tego aby wsadzać przysłowiowy kij w mrowisko i wprowadzać jakieś zasady nobilitacji kto na jakie
miano zasługuje,ale odpowiedzcie sobie sami czy ktoś kto nie rozwija pasji samodoskonaląc się w
sposobach podania przynęty tam gdzie trudno bo łatwiej użyć tam spina to już muszkarz?
Chodzi mnie wyłącznie i tylko o szacunek do sztuki jakim jest niewątpliwie połów łososiowatych na sztuczną
muchę.
Pozdrawiam :)
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [6] 01.01 12:18
 
"Najpierw trzeba sprecyzować kto to taki ten muszkarz :)
Wędki muchowe obecnie posiada wielu wędkarzy,ale czy to już czyni taką osobę muszkarzem?

.... odpowiedzcie sobie sami czy ktoś kto nie rozwija pasji samodoskonaląc się w sposobach podania przynęty
tam gdzie trudno bo łatwiej użyć tam spina to już muszkarz?Chodzi mnie wyłącznie i tylko o szacunek do
sztuki jakim jest niewątpliwie połów łososiowatych na sztuczną muchę."


I nie tylko łososiowatych.
Ilu jest takich zawodników którzy na "nie takiej wodzie" odpadają lub głosują o zmianie miejsca na rezerwowe
(np. staw z teczakami) bo nie da się łowić. Jeżeli są ryby to zawsze jest powód żeby próbować kombinować.
Jeżeli ich nie ma to ... niektórzy je "wrzucają" aby ukryć niedoskonałości ... łowiska.
Taka to muszkarska elita.
 
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [5] 02.01 09:30
 
Wybrałbym opcję - preferowana metoda - wędkarstwo muchowe, bo ja uprawiam jeszcze inną ale muszkarstwo jest w 80%.

Więc, ta używana w większości. Mona tak przyjąć. Ja szacowałem swego czasu na ok. 7-10 tyś. nie więcej. Ale usłyszałem o liczbie rzędu ok 20 tyś.

Seba
 
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [4] 02.01 10:16
 
Okręg Wrocław - ok. 50 muszkarzy
Okręg Legnica - ok. 30 muszkarzy
Okręg Wałbrzych - ok. 40 muszkarzy
Okręg Jelenia Góra - ok. 40 muszkarzy

To moje szacunkowe liczby wyssane spod brudnego dmychowego palca.
Poszlaki które na to wskazują:
- 95% wypraw gdy nie spotkałem muszkarza nawet na popularnych
odcinkach Dolnego Śląska
- leżące po 6-12 miesięcy kije muchowe w sklepach w Jeleniej i Wro
- te same twarze na Lipieniu Bobru, rozmowy o znajomych innych
znajomych co zatacza okręg i szybko kończy "drzewo genealogiczne"
muszkarzy Dolnego Śląska
- garstka znanych ludzi łowiących na OS-ach, Skandynawii, Słowenii itd.

Obstawiam, że na Dolnym Śląsku jest między 100 a 200 muszkarzy
"czynnych imadełkowo i wędkarsko".

Dziś jednak często muszkarz to osoba, która miała zapał kiedyś, a teraz
goni za hajsem, a wędki się kurzą. Są trzy kierunki exodusu: zagranica,
korpo, firma - wszystko kosztem hobby, aby sprostać wymaganiom epoki i
konsumpcji na oczekiwanym przez rynek poziomie.

Tylko DYI i obniżenie wyśrubowanych wymagań może przywrócić
szczęście i muszkarstwo.
 
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [0] 02.01 10:33
 
To moje szacunkowe liczby wyssane spod brudnego dmychowego palca.
Poszlaki które na to wskazują:
- 95% wypraw gdy nie spotkałem muszkarza nawet na popularnych odcinkach Dolnego Śląska
- leżące po 6-12 miesięcy kije muchowe w sklepach w Jeleniej i Wro
- te same twarze na Lipieniu Bobru, rozmowy o znajomych innych znajomych co zatacza okręg i szybko kończy
"drzewo genealogiczne" muszkarzy Dolnego Śląska
- garstka znanych ludzi łowiących na OS-ach, Skandynawii, Słowenii itd.

Obstawiam, że na Dolnym Śląsku jest między 100 a 200 muszkarzy
"czynnych imadełkowo i wędkarsko".


Wpuść ryby (mięso) na "wasze" wody a zobaczysz ile będzie muszkarzy. Jak chcesz się przekonać ile jest
świadomych wędkarzy musisz to zrobić na no kill.
 
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [0] 02.01 10:40
 
Tylko DYI i obniżenie wyśrubowanych wymagań może przywrócić
szczęście i muszkarstwo.


Wyśrubowane wymagania to Twój wymysł. Konkretnie, nie ma zjawiska pogoni za topowym sprzętem i
gadżetami kosztem ilości wypraw na ryby. Jest dokładnie odwrotnie, w związku z brakiem ryb w wodach
P&L część wędkarzy muchowych zrezygnowała z wyjazdów na puste wody, a chcą mieć coś w zamian
"poszła" w kolekcjonerstwo sprzętowe, wyjazdy zagraniczne i inne zajęcia. Nikt odgórnie nie śrubuje
wymagań. Rynek, w którym jest miejsce zarówno na high end jak i gumowe wodery za 100 zł reguluje
się sam, o ile jest co łowić. Ja nie ma to po kilku latach drgawek pada.
Szczęście i muszkarstwo przywrócić mogą tylko rybne wody.
 
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [0] 02.01 10:40
 
Tylko DYI i obniżenie wyśrubowanych wymagań może przywrócić
szczęście i muszkarstwo.


Wyśrubowane wymagania to Twój wymysł. Konkretnie, nie ma zjawiska pogoni za topowym sprzętem i
gadżetami kosztem ilości wypraw na ryby. Jest dokładnie odwrotnie, w związku z brakiem ryb w wodach
P&L część wędkarzy muchowych zrezygnowała z wyjazdów na puste wody, a chcą mieć coś w zamian
"poszła" w kolekcjonerstwo sprzętowe, wyjazdy zagraniczne i inne zajęcia. Nikt odgórnie nie śrubuje
wymagań. Rynek, w którym jest miejsce zarówno na high end jak i gumowe wodery za 100 zł reguluje
się sam, o ile jest co łowić. Ja nie ma to po kilku latach drgawek pada.
Szczęście i muszkarstwo przywrócić mogą tylko rybne wody.
 
  Odp: Liczba muszkarzy w Polsce - pytanie [0] 02.01 10:40
 
Tylko DYI i obniżenie wyśrubowanych wymagań może przywrócić
szczęście i muszkarstwo.


Wyśrubowane wymagania to Twój wymysł. Konkretnie, nie ma zjawiska pogoni za topowym sprzętem i
gadżetami kosztem ilości wypraw na ryby. Jest dokładnie odwrotnie, w związku z brakiem ryb w wodach
P&L część wędkarzy muchowych zrezygnowała z wyjazdów na puste wody, a chcą mieć coś w zamian
"poszła" w kolekcjonerstwo sprzętowe, wyjazdy zagraniczne i inne zajęcia. Nikt odgórnie nie śrubuje
wymagań. Rynek, w którym jest miejsce zarówno na high end jak i gumowe wodery za 100 zł reguluje
się sam, o ile jest co łowić. Ja nie ma to po kilku latach drgawek pada.
Szczęście i muszkarstwo przywrócić mogą tylko rybne wody.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus