f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski : : nadesłane przez Józef Jeleński (postów: 1782) dnia 2020-01-06 20:09:34 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Pamiętam te tłumaczenia - Marcówka to był March Brown, a Olszówka to Alder, po polsku żylenica. Według tej zasady teraz jeżdżę Maryśką (mercedes) a dawniej Polakiem (polonez), podczas gdy moja żona ciągle jest przyzwyczajona do ludowca (Volkswagen) i czyści dywan odkurzaczem - zamiast elektroluksem, który w Anglii nazywany był Hoover'em. W ten sam sposób można by tłumaczyś znaną muszkę Missionary na "na wznak" a Whisky Fly na "wóda", a może lepiej "żołądkowa"? Piękna General Practitioner (GP) powinna nazywać się "internista" a jest imitacją gotowanej krewetki...
Nie pamietam już nazwiska, ale jak pytaliśmy się na jaką muszkę pewien wędkarz z Nowego Targu łowi - to zawsze odpowiadał "na koperkową". Wtedy się odpowiadało - "a dziś biorą na popiołkową".

W nazwach muszek warto podawać źródło: bo nazwy rozmnożyły się w tysiące wraz z rozwojem rozpoznawania naturalnego pokarmu ryb i muszkarstwa na wielu kontynentach, rozszerzenia gamy sztucznych materiałów wobec zużycia zapasu piór do kapeluszy z XVIII wieku i powstawaniem charakterystycznych, "autorskich" stylów muszek. Ujednolicić się tego nie da - Słowniki i encyklopedie muszek wydane w XX wieku jakoś nie mogą doczekać się wielkonakładowych dodruków. A i ciężko je sprzedać, jak już się znudziło czytać wieczorami od a do z przez ostatnie 30 lat ewangeliczne opisy jak powstały poszczególne muszki, z czego i dlaczego - zamiast modlić sie do jakiegoś Boga, który spuściłby nam więcej deszczu. Popytajcie się i dajcie znać skąd są ci mędrcy ze wschodu może by sie od nich dało deszcz sprowadzić?

No a muszek nie da się opatentować i to jest piękne...
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [0] 06.01 21:51
 
Pamiętam te tłumaczenia - Marcówka to był March Brown, a Olszówka to Alder, po polsku żylenica.
Według tej zasady teraz jeżdżę Maryśką (mercedes) a dawniej Polakiem (polonez), podczas gdy moja
żona ciągle jest przyzwyczajona do ludowca (Volkswagen) i czyści dywan odkurzaczem - zamiast
elektroluksem, który w Anglii nazywany był Hoover'em. W ten sam sposób można by tłumaczyś znaną
muszkę Missionary na "na wznak" a Whisky Fly na "wóda", a może lepiej "żołądkowa"? Piękna General
Practitioner (GP) powinna nazywać się "internista" a jest imitacją gotowanej krewetki...
Nie pamietam już nazwiska, ale jak pytaliśmy się na jaką muszkę pewien wędkarz z Nowego Targu łowi
- to zawsze odpowiadał "na koperkową". Wtedy się odpowiadało - "a dziś biorą na popiołkową".

W nazwach muszek warto podawać źródło: bo nazwy rozmnożyły się w tysiące wraz z rozwojem
rozpoznawania naturalnego pokarmu ryb i muszkarstwa na wielu kontynentach, rozszerzenia gamy
sztucznych materiałów wobec zużycia zapasu piór do kapeluszy z XVIII wieku i powstawaniem
charakterystycznych, "autorskich" stylów muszek. Ujednolicić się tego nie da - Słowniki i encyklopedie
muszek wydane w XX wieku jakoś nie mogą doczekać się wielkonakładowych dodruków. A i ciężko je
sprzedać, jak już się znudziło czytać wieczorami od a do z przez ostatnie 30 lat ewangeliczne opisy jak
powstały poszczególne muszki, z czego i dlaczego - zamiast modlić sie do jakiegoś Boga, który
spuściłby nam więcej deszczu. Popytajcie się i dajcie znać skąd są ci mędrcy ze wschodu może by sie
od nich dało deszcz sprowadzić?

No a muszek nie da się opatentować i to jest piękne...


dziękuję za ten głos rozsądku w tej malej dyskusji...

S.
 
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [5] 07.01 09:08
 
W ten sam sposób można by tłumaczyś znaną muszkę Missionary na "na wznak" a Whisky Fly na
"wóda", a może lepiej "żołądkowa"? ...


Aż boję się zapytać jak brzmiałaby spolszczona nazwa Red Tag...
 
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [2] 07.01 11:24
 

Aż boję się zapytać jak brzmiałaby spolszczona nazwa Red Tag...


Doopa pawiana?? ;)
 
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [1] 07.01 11:38
 

Aż boję się zapytać jak brzmiałaby spolszczona nazwa Red Tag...


Doopa pawiana?? ;)

Spolszczanie nazw już przez kogoś nazwanych nie ma najmniejszego sensu. Nie widzę uzasadnienia.
Co do nazewnictwa z nowymi materiałami czy mnogość tworzonych much. Wystarczy, że wędkarze nie
będą przy każdej muszce, która przypomina MB pisać że to MB. bo nim nie jest. To długa i żmudna
edukacja, która może się niestety zakończyć fiaskiem bo w dobie internetu jest powszechna
bylejakość, na odwal sie. Do tego dochodzi powszechny brak lub wielki opór na posiadanie wiedzy.

 
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [0] 07.01 13:08
 
My mamy również swoje nazewnictwo sztucznych much.
Gangrena, Parkinson, glajcha. W tych trzech wysmakowanych
terminach zamyka się znaczną część polskiego flyfishingu.
 
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [1] 07.01 18:53
 
Myśmy nazywali ją "Fox Fancy" gdyż była ukochaną aż do granic wyłączności przez nieodżałowanego kompana naszych wycieczek wędkarskich, śp Andrzeja Foxa.
 
  Odp: Trochę o nazwach muszek - Wojciech Węglarski [0] 07.01 19:57
 
To ciekawe, bowiem na Pomorzu także była bardzo popularna i skuteczna.Pierwszy egzemplarz widziałem u Andrzeja Pukackiego (także poławia już na niebieskich łowiskach),Red Tag stał się muszką pierwszego wyboru.Ciężar regulowaliśmy wyłącznie grubością haka- mustad z przygiętymi zadziorami na trzonku dla cięższych i leciutki viking dla lżejszych.Wiele się w tych kwestiach zmieniło...
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus