f l y f i s h i n g . p l 2024.04.25
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Zgubione pudełko : : nadesłane przez nudel (postów: 1480) dnia 2020-07-27 05:34:26 z 195.205.175.*
  Witam
Wczoraj na Woli Postołowskiej popłyneło. pudełko orwisa..
Szczęśliwego znalazcę proszę o zwrot.
Nagroda Go nie ominie.
Kontakt wajo2@wp.pl
pozdrawiam Andrzej
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Zgubione pudełko [30] 27.07 08:28
 
Jezeli chodzi o San to przy tej wodzie będzie płynąć i płynąć. Aż do morza.
Nadzieje można mieć. Sam się o tym przekonałem gdy urwałem kiedyś bardzo dawno temu woblera na dużej
wodzie i znalazłem go kilka kilometrów niżej po kilkunastu latach, wbitego w krzaki. Nie wiem czy tak długo
tam leżał czy ktoś go miał, używał i też po jakimś czasie urwał a woda go zaniosła tam gdzie znalazłem.
Znalazłem również kiedyś bardzo wysoko, w lesie Salmo Głowacz który żeby się tam dostać musiał być
niesiony wodą z przelewów bo do tego miejsca mógł jedynie tak trafić. Chyba ze ktoś zgubił chodząc przez
krzaki lub odstrzelił w las rzucając z wody.
Z pudełkiem może być podobnie ale takie rzeczy zdążają się tylko w snach.

Powodzenia.
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 27.07 09:08
 
Liczę na cud
Wiem
pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [28] 27.07 09:17
 
|Ciekawe jak daleko dopłynie
A choć to forum muchowe
Opowiem
Lowiłem kiedyś na zalewie okonie na małą cykade bez stalki oczywiście jak to bywa zawsze wziął
szczupak.oczywiście ściął ją.
Trzy dni później znów łowiłem w tym miejscu kilkadziesiąt metrów dalej i zaczepiłem tą samą cykadę
z dna za ramie kotwiczki.
Arku jak byś to zaklasyfikował? pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [27] 27.07 12:12
 
To kumpel, normalnie jig-ując, złowił szczupaka za oczko krętlika stalki która mu wystawała z pyska po tym jak
ktomuś połknął żywca i obciął.
To są tzw. cuda.
Jeżeli to było na Sanie to jedyna szansa jeżeli gdzieś wyrzuci na zakręcie poniżej (Sobien. Załuż). Wątpię żeby
na dużej wodzie ktoś stał na środku i gonił za płynącym pudełkiem. Mi na I turb. spadły polaroidy do wody i
mimo że zszedłem dużo nizej i przeszukałem dale dno w tym pasie jak stałem poszły w ****. Porządne stare
żółte Visiony.
Kiedyś będąc w wodzie na II turb. wiedziałem płynące pudełeczko ale nawet nie próbowałem do niego śmigać.
Miałem wyjść na brzeg i poleciec dużo niżej. Chyba nawet wyszedłem i patrzyłem z góry ale wodą szybciej
płynęło niż ja mogłem brzegiem zasuwac. Do tego jeszcze trzeba by wejść do wody na jakimś szybkiej
płyciźnie. Nie warto było, choć czyiś much na pewno szkoda.
 
  Odp: Zgubione pudełko [26] 27.07 21:54
 
Fajna historia z tym szczupakiem.
A z pudełkiem zobaczymy jak się skończy.
pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [25] 27.07 22:44
 
Szkoda much,
do dziwnych historii się odniosę;
łowiłem na stawie PZW Wieliczka karpie ,leszcze i coś jeszcze?na kukurydze z puszki,i nagle
spławik zaczął kręcić jakieś dziwne piruety, położył się zaczął płynąć tak jak bym go sciągał w moim
kierunku, no to zaciołem...
Trzy odjazdy na środek stawu i po kilkunastu minutach wyciągnąłem szczupaka ok 80cm.
spławik miał w nożyczkach zablokowany śrucinami ołowiu a kukurydza z haczykiem dyndała poniżej
pyska.
 
  Odp: Zgubione pudełko [1] 28.07 04:38
 
O tyle szkoda,że nad Sanem jestem do czwartku.
Zawiąże się nowe
A wina była moja bo nie zapiołem kieszeni.
A wlazłem tak że przelałem gacie bo oczkowały po drugiej stronie.

Łowiłem kiedyś zerówką cometem dopiołem śrucinę jakieś 20 cm przed błystką zapiołem pięknego
pstrąga.
Holuje go i nagle z\ pod burty wyskakuje szczupak i ciach zebami w tego śruta.
No i zostałem z niczym.
Frustrujące ale być może była to sąsiedzka pomoc;)
pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 11:00
 
O tyle szkoda,że nad Sanem jestem do czwartku.
Zawiąże się nowe
A wina była moja bo nie zapiołem kieszeni.
A wlazłem tak że przelałem gacie bo oczkowały po drugiej stronie.



Potraktuj to jako ostrzeżenie bo przecież mogłeś się utopić. Pudełko to być może alert od stwórcy.
 
  Odp: Zgubione pudełko [21] 28.07 04:55
 
A much mogło być w tym dużym Orvisie może 500

Ale przez tego cowida nawiązałem jeszcze do pudełek po hakach much bo w pudełku już nie było
miejsca.
Tak że nie zostałem z niczym.
A pudełka żal bo już go nie sprzedają.
 
  Odp: Zgubione pudełko [20] 28.07 08:07
 
Szanse na odzyskanie pudełka, a much w dobrym stanie, raczej maleją z upływem czasu. Te pudełka
chyba nie były bardzo szczelne? Są jeszcze do kupienia u Urwisów z Wrocławia, a w zasadzie identyczne
oferuje Traper. Much sobie Andrzej dokręcisz. Przecież już nam planują kolejny atak Covid na jesień.
 
  Odp: Zgubione pudełko [18] 28.07 08:16
 
Witaj
Niby to samo ,a jednak nie to samo.
Widziałem ,ja chce to stare.
Ty też cofnął byś czas ze 20 lat.
Nie prawda? pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [2] 28.07 10:07
 
Prawda. Ja bym nawet powiedział, że o więcej. Kiedy nad rzeczkami było pusto a ryby były.
To może napisz do nich, że jesteś zainteresowany dużą ilością , ale najpierw chciałbyś otrzymać
bezpłatną próbkę (płacąc te raczej niewielkie koszty wysyłki). Może wypali?
 
  Odp: Zgubione pudełko [1] 28.07 10:35
 
Dzięki za podpowiedź ,świetny pomysł.
pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 11:03
 
Drobiazg Andrzej. Trzymam kciuki, oby udał się myk z Chinolami, no i może ktoś odezwie się w sprawie
tego zgubionego w Sanie.
 
  Odp: Zgubione pudełko [14] 28.07 13:24
 
Sprawdzaj na Allegro czy OLX. Może jacyś kajakarze czy inni korzystający z wody będą chcieli je opchnąć gdy
jakimś cudem wpadło w ich łapki.
Z drugiej strony jak było tak cenne to trzeba było jednak wyrywać z wody i zasuwać autem w dół (np. wyspa
przed Sobieniem) i próbować na nie poczekać aż spłynie. Im niżej (Zagórz, Sanok) tym szanse na wejście na
dużej wodzie prawie zerowe aby je uratować.
Teraz już tylko liczenie na cud że ktoś był w wodzie i je dopadł. Ewentualnie na to że będzie gdzieś wciśnięte
pod krzaki na zakręcie rzeki. Każda wersja to cud.
 
  Odp: Zgubione pudełko [13] 28.07 13:49
 
A problem w tym że byłem po pachy w wodzie ,i dobrze wiesz z autopsji ,że przy takiej wodzie to
miałem inny problem niż rozglądanie się.
No mimo kwintala miotało mną jak trzciną.
Brak zobaczyłem dopiero na brzegu
 
  Odp: Zgubione pudełko [2] 28.07 13:54
 
co tam pudełko, co tam muchy!
pikuś
ciesz się, że Cię nurt nie wywalił do góry butami...
albo utrata równowagi i płyniesz... do tamy we Włocławku

A problem w tym że byłem po pachy w wodzie ,i dobrze wiesz z autopsji ,że przy takiej wodzie to
miałem inny problem niż rozglądanie się.
No mimo kwintala miotało mną jak trzciną.
Brak zobaczyłem dopiero na brzegu
 
  Odp: Zgubione pudełko [1] 28.07 14:47
 
wiesz ożywiło mnie to ekstremalne brodzenie;)
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 14:50
 

ja już raz Kumpla gałęzią ratowałem...


wiesz ożywiło mnie to ekstremalne brodzenie;)
 
  Odp: Zgubione pudełko [9] 28.07 15:21
 
A problem w tym że byłem po pachy w wodzie ,i dobrze wiesz z autopsji ,że przy takiej wodzie to
miałem inny problem niż rozglądanie się.
No mimo kwintala miotało mną jak trzciną.
Brak zobaczyłem dopiero na brzegu



Po co tak ryzykujesz?
 
  Odp: Zgubione pudełko [8] 28.07 15:24
 
Nie ma prostej odpowiedzi.
I myślę , że jak łowisz to sam ją znasz
 
  Odp: Zgubione pudełko [7] 28.07 15:30
 
Nie ma prostej odpowiedzi.
I myślę , że jak łowisz to sam ją znasz


Czysta głupota.
 
  Odp: Zgubione pudełko [6] 28.07 15:33
 
po prostu bulczyły po drugiej stronie
 
  Odp: Zgubione pudełko [3] 28.07 16:09
 
po prostu bulczyły po drugiej stronie

Opłaciło się?
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 16:16
 
no już nie ma co znęcać się nad Kolegą
oby był wtedy trzeźwy, miał porządny kij do brodzenia, zapięty porządnie pas itd. (choć tu są dwie
szkoły z tym zapinaniem pasa...)
jak mocny kij - to i podpierać się (od biedy) można, choć głęboko i bystro...
pudełko popłynęło do tamy Włocławek i koniec
następnym razem wlezie? głębiej jeszcze wlezie do wody!

Opłaciło się?
 
  Odp: Zgubione pudełko [1] 28.07 16:21
 
karta pewnie też ma sie zwrócić
proponuję serie rzutów na trawie
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 16:36
 
najpierw trzeba mieć kartę


karta pewnie też ma sie zwrócić
proponuję serie rzutów na trawie
 
  Odp: Zgubione pudełko [1] 28.07 20:38
 
Można było przejść w innym bezpieczniejszym miejscu żeby do nich dojść. Jeżeli lowiles rzeczywiście na Woli
Postolowej to tam jest jednak mało bezpiecznych płycizn żeby przejść na tak dużej wodzie na druga stronę.
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 20:53
 
Gwaratuje ,ze to było najbezpieczniejsze;)
Być może tak było pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 08:35
 
Znalazłem kto robi podobne ,nie mogę znaleźć kto sprzedaje.
500 nie potrzebuje ale za te pieniądze nawet po dorzuceniu rozsądnej marży kupił bym z 8 sztuk.
pozdrawiam
 
  Odp: Zgubione pudełko [0] 28.07 12:15
 
Wiele razy szczupaki atakowały spławiki a jeden czy dwa nawet mój ojciec wyjął w prawie podobny sposób. Te
miały jedynie wbite zęby w spławik i nie zdążyły podczas walki go wytrzepać. Było to w latach ok 80-tych gdy
szczupaków na wiosnę (kwiecień/maj) było dużo na płyciznach gdzie łowiło się okonie i płocie.
Wniosek z tego taki że poppery są jak najbardziej doskonałą przynętą w miejscu gdzie taki drapieżnik się czai.
Miqlem podobna sytuacje z pięknym Ok 80cm szczupakiem który "wlazł" mi na wiosnę (okres tarła-kwiecień) w
zanecone miejsce gdzie łowiłem płocie. Tego nie udało mi się upolować mimo ze zjadł mi plotkę która
holowalem, przepłoszył inne i obciął spławik. Gumkę miałem za małą aby się nią zainteresował. Miałem wrócić
później i spróbować go zaliczyć na muchowke ale okres ochronny wiec nie chciałem żeby inni wędkarze
widzieli że taka ryba tam jest.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus