f l y f i s h i n g . p l 2025.07.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Zgubione okulary OS San. Autor: mart123. Czas 2025-07-18 12:41:43.


poprzednia wiadomosc Odp: Inkubatory lipieniowe : : nadesłane przez metan (postów: 1208) dnia 2022-02-13 12:11:02 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Zalety inkubowania w naturalnym środowisku są oczywiste i niewspółmiernie korzystniejsze niż zarybianie
wylęgiem z hodowli, gdzie na antybiotykach, w szklarnianych warunkach produkuje sie bardzo liczny i bardzo
słaby materiał.
Zaleta nr 1. Wylęg od pierwszego "wdechu" jest w środowisku docelowym. Parametry fizykochemiczne, baza
pokarmowa, morfologia nie ulegają zmianie. Wylęg uczy sie od razu pobierania pokarmu, rozpoznawania
drapieżników, szukania sxhronienia, itd. Ogólnie nabywa cech przetrwalniczych dla danego środowiska.
Versus wylęg z hodowli???W hodowli inne, często optymalne parametry fizykochemiczne, sztuczny pokarm,
brak drapieżników, brak umiejętności odnajdywania schronienia. Mięso armatnie dla drapieżnych law owadów,
ryb drapieżnych, itd. Pierwszy decydujący okres przetrwania po zarybieniu to masakra. Szok termiczny, nowa
woda, tlen, temperatura, nauka pobierania naturalnego pokarmu, szukanie schronienia. Zanim to się stanie
większość ryb ginie.
Zaleta nr 2. Kto ma jakiekolwiek doświadczenie z lipieniem wie jakim wyzwniem jest skuteczny transport tych
ryb, zwłaszcza wylęgu. Graniczy z cudem dowiezieńie w dobrym stanie takiego materiału. Straty olbrzymie.
Zaleta 3. Podchowanie ryb do drugiej fazy w naturalnych warunkach z zapewnieniem ochrony przed mętnicami
najbardziej niszczącymi wylęg. Wprowadzenie podrośniętego wylęgu ogranicza straty.

Jest jeszcze jeden aspekt. Im ryby dłużej karmione są paszą tym większy mają problem z przejściem na
naturalny pokarm. Jeżeli dołożymy do tego praktykę zarybiania narybkiem jesiennym, która jak wiem jest
jedyną albo w przewadze stosowaną to mamy klęskę do kwadratu. Zarybia się w okresie, kiedy naturalnego
pokarmu w rzekach jest najmniej. Narybek nie dosyć, że nie zna naturalnego pokarmu bo od urodzenia widział
paszę to jeszcze tego pokarmu ma bardzo mało. Zarybienia w październiku to pomyłka. Większość tych ryb nie
przeżywa pierwszej zimy.

Ciekawostka. W trakcie ìnkubacji z powodu niedopracowanego jeszcze inkubatora część wylęgu zwiało mi z
inkubatora. Moje zdziwienie było olbrzymie, kiedy odkryłem, że ryby które uciekły od razu do rzeki miały
dwukrotnie lepszy przyrost niż te "podciągane" na seminaturalnym pokarmie w inkubatorze.
To świadczy o tym, że te ryby znacznie lepiej przystosowały się do życia w naturze i osiągały szybszy rozwój.

Z pewnością metoda inkubowania nie zawsze da oczekiwane rezultaty i błędem byłoby założenie, że jest
panaceum na obecny stan pogłowia tej ryby. Jest jednak doskonałym wsparciem i w połączeniu z budowaniem
tarlisk oraz odpowiednim dorybianiem osobnikami starszymi daje nadzieję na dużo lepsze efekty niż samo
zarybianie licznymi ale słabymi rybami z betonowych basenów.
Na dzisiaj można stwierdzić, że metody zarybiania rybą z hodowli są bardzo nieefektywne i dają słabe
rokowania na odbudowę populacji. Pokażcie, gdzie w Polsce jest dobry efekt zarybiania, które jest
uskuteczniane od kilkudziesięciu lat. Wniosek jest oczywisty, no chyba, że jest się przedstawicielem branży
zarybieniowej. Wtedy żadne, nawet najbardziej logiczne argumenty nie pomogą.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Inkubatory lipieniowe [0] 13.02 12:45
  Odp: Inkubatory lipieniowe [0] 13.02 12:47
  Odp: Inkubatory lipieniowe [0] 13.02 12:49
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus