|
Początek lat 70-tych był dla poznańskich miłośników piórek i wełenki wyjatkowym okresem. Czy to zbieg okoliczności, czy może coś zgoła poważniejszego , zadecydowało o spotkaniu w czasie i przestrzeni tylu ciekawych osobowosci, o powstaniu swoistej muszkarskiej mekki w czasach gdy łowienie na muszkę było naprawdę rzadkością?
Janek był jedną z osób, ktore nierozłącznie wiążą się z tym fenomenem.
Niekończące się dysputy w schronisku wędkarskim, Andrzej Pukacki, Sławomir Żerdzicki , Jerzy Mendys, Henryk Jacewicz z synami, ileż tematów, żartów i planów.
Z czasem każdy z nas znalazł w Płytnicy siedzibę, czy to skromną budkę ( to o mnie), czy solidny piękny dom, to o słynnym" Pukasiu"
Pomagalismy sobie, łowilismy razem, a w centrum zawsze Jan.
Pamietam ten okres doskonale, byłem co prawda młodszym od Janka chłopcem z podstawówki, lecz uczyłem się pod okiem poznańskich opiekunów ( dziadek, tato no i koledzy) szybko, zakochując się w dorzeczu bezkrytycznie.Pierwsze ryby, pierwsze skojarzenia, pod powiekami nurt Połączonych...cdn
|