Ile oni czekali? Poczekamy (swoje) z kilkadziesiąt lat i może u nas będą nie tylko środki ale i świadomość.
.
MOOOOOŻEEEE!!!!
Na razie jest jak jest i uj. Słucham o bobrach, jak się udało je uratować od zagłady gatunku. O tym jak się
rozplemiły i ile powodują szkód i ile odszkodowań trzeba za to płacić. I tak sobie pomyślałem że chciałbym
żeby tak odratować gatunek "lipień" czy/i "pstrąg" jak to udało się z "obfitym" skutkiem z bobrem, kormoranem,
wilkiem, misiem. Nawet gdyby się tak roplemily i stwarzałyby różne problemy. Wcale by mi to nie
przeszkadzało. Oczywiście pod warunkiem żebym mógł je na wędkę "hytać".