f l y f i s h i n g . p l 2024.04.30
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-29 21:28:01.


poprzednia wiadomosc Odp: Jak tu się nie wkur*** mam kiedy PZW leci w .... : : nadesłane przez bami (postów: 526) dnia 2022-06-30 10:23:42 z 77.111.245.*
  Nie chciało mi się pisać z @bambi na temat karpi bo nie wiem czy osoba owa pajacuje czy
poważnie
dyskutuje. Czytając jego dorobek uważam że to pierwsze.
Karpie łowiłem bo ogólnie zawsze nastawiałem się na najtrudniejsze ryby. Zwłaszcza okazy, a nie iść
na
łatwiznę typu wpuszczaki czy na ilość. Wiem zatem co to spray dezynfekujące, maty karpiowi, tunele i
odpowiednie podbieraki dla odpowiednich ryb.
Nie wiem tylko czy "pajac" bambi wie że karpiowi sprzęt na karpiowe zasiadki wozi się zazwyczaj na
taczkach
karpiowych lub czymś większym (quad+przyczepka) jeżeli kogoś na to stać. Może on idąc na
spotkanie
(prawdopodobne!!!!) z głowacicą weźmie taki zestaw ale jak idzie się na pstrąga i przypadkowo łowi
się rekord
życia (ok 120cm) mając jedynie podbieraczek (większy) pstrągowy to ....
Po co pisać. Szkoda palców i dyskusji dla takich znawców co nie znaczy że w jego przytyku nie ma
racji. Ma
rację. Nie życzę mu takiej ryby bo nie wiem jak zareaguje ale po wypracowaniu, wyjęciu i
wypuszczeniu będzie
mógł coś sensownego i wiarygodnego pisać lub przemilczy pewne rzeczy. Czepiać się można
zawsze czegoś.


No cóż, pewne zachowania z szeroko pojętej kultury osobistej są Ci obce.

Wrzutka o karpiach była zwykłą dygresją mającą na celu zwrócenie uwagi na sposób obchodzenia
się z rybą, którą chce się wypuścić. Jednak cieszy mnie, że przytyk zrozumiałeś.

Podziwiam Twój dorobek wędkarski, jednak zdecyduj się czy jesteś miłośnikiem głowacicy, czy
miłośnikiem holowania wielkich ryb zbyt słabym sprzętem, bo może nie widzisz towarzyszącej temu
sprzeczności, a to nie znaczy, że jej nie ma.

Piszesz o „wypracowaniu, wyjęciu i wypuszczeniu” wielkiej ryby a kilka zdań wcześniej piszesz, że
chodzisz na pstrągi a wielkie ryby, łowisz przypadkiem.
To jak to w końcu jest, wypracowujesz te wielkie ryby czy łowisz je przypadkiem?

Gdybyś bywał sporadycznie nad Sanem i liczył na jakąkolwiek rybę, to taki przyłów mógłby Cię
zaskoczyć, ale Ty „wypracowujesz” ryby, dzięki temu, że znasz łowisko jak własną zagrodę, więc w
Twoim przypadku jest bardzo mało miejsca na przypadek. Ty idziesz nad San nie na ryby a wprost po
ryby, nie przyrównuj więc do siebie tych, którzy nieregularnie przyjeżdżając, mogą nie być właściwie
przygotowani (choćby emocjonalnie) lub mieć za mały podbierak na przygodę życia.

Ty masz doświadczenie, wprawę i bardzo dobrą znajomość rzeki, a od takich osób oczekuje się
więcej, więc kto tu pajacuje?
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Jak tu się nie wkur*** mam kiedy PZW leci w .... [1] 30.06 11:48
 
Miałem więcej nie tłumaczyć ale niech tam, niech stracę.
Nie wiem czy wiesz ale każda ryba, w tym i duża głowacica potrafi wejść na płytką wodę. Na wodę do
kolan. A że tym razem zaparkowała przy rafkach przy których często stały pstrągi to i zżarła strima którego
( kilka innych) zrobiłem na sandacze i chciałem wypróbować jak chodzi. Nieduży, w sam raz na większe
pstrągi. ie zdążyłem nawet rozwinąć sznura i dobrze rzucić gdy po drugiej pętli rozwijanej na wodzie wisiał
potwór. Czasami a w zasadzie tak jest z rekordami. Myślę że dobrze o tym wiesz.
Inną sytuację miał kolejny wędkarz który obławiając miejsce zapiął również dużą (ponad 1m) głowacicę na
żyłkę 0.12mm i nimfę lipieniową. Czy on podobnie jak ja mamy łowić na "armatę" bo w okolicy jest/może
być duża głowacica? Chcesz to możesz rekreacyjnie tak finezyjnie wędkować. Ja wiem jak, czym i kiedy
mam łowić. Przypadkiem to motocykliście może wbić się przebiegający lis czy koziołek w szprychy
przedniego koła pędzącemu nocą drogą. Wiem, przypadki=wypadki się zdarzają.
Nie męcz mnie więc więcej. Przyjedź na ryby i ciesz się cudnymi chwilami w wolnym czasie. Jak będziesz
łowił na "armatę" to uważaj żebyś wszystkich pstrągów sobie nie popłoszył. Będziesz "finezyjny" uważaj
na potwory.
 
  Odp: Jak tu się nie wkur*** mam kiedy PZW leci w .... [0] 30.06 12:31
 
Miałem więcej nie tłumaczyć ale niech tam, niech stracę. border="0">
Nie wiem czy wiesz ale każda ryba, w tym i duża głowacica potrafi wejść na płytką wodę. Na wodę do
kolan. A że tym razem zaparkowała przy rafkach przy których często stały pstrągi to i zżarła strima
którego
( kilka innych) zrobiłem na sandacze i chciałem wypróbować jak chodzi. Nieduży, w sam raz na
większe
pstrągi. ie zdążyłem nawet rozwinąć sznura i dobrze rzucić gdy po drugiej pętli rozwijanej na wodzie
wisiał
potwór. Czasami a w zasadzie tak jest z rekordami. Myślę że dobrze o tym wiesz.
Inną sytuację miał kolejny wędkarz który obławiając miejsce zapiął również dużą (ponad 1m)
głowacicę na
żyłkę 0.12mm i nimfę lipieniową. Czy on podobnie jak ja mamy łowić na "armatę" bo w okolicy
jest/może
być duża głowacica? Chcesz to możesz rekreacyjnie tak finezyjnie wędkować. Ja wiem jak, czym i
kiedy
mam łowić. Przypadkiem to motocykliście może wbić się przebiegający lis czy koziołek w szprychy
przedniego koła pędzącemu nocą drogą. Wiem, przypadki=wypadki się zdarzają.
Nie męcz mnie więc więcej. Przyjedź na ryby i ciesz się cudnymi chwilami w wolnym czasie. Jak
będziesz
łowił na "armatę" to uważaj żebyś wszystkich pstrągów sobie nie popłoszył. Będziesz "finezyjny"
uważaj
na potwory.


Niczego nie tracisz. Jakoś tam Cię rozumiem. Chamstwa jednak nie można tolerować, bo tolerancja
dla chamstwa nigdzie nie prowadzi, a Ty chamem nie jesteś.

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus