f l y f i s h i n g . p l 2024.04.18
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? : : nadesłane przez Jachu (postów: 4487) dnia 2022-12-05 11:54:19 z *.icpnet.pl
  Dzisiaj najlepiej byłoby przydzielić każdemu wędkarzowi anioła stróża. Za tej wstrętnej komuny
strażników i kontroli nie było więcej niż obecnie i nie było to specjalnie potrzebne. Kim był kiedyś
człowiek pałętający się nad Sanem albo Dunajcem z wędką w marcu? Strażnicy mieli czas gonić
kłusowników, bo nie było do pomyślenia, żeby pstrągarz wybrał się nad rzekę przed pierwszym
kwietnia. Jaki byłby to wstyd w środowisku. Nigdy bym nie wpadł na pomysł pojechania z wędką nad
rzeczkę w marcu, o której wiedziałem, że nigdy tam nie spotkam strażnika, bo tylko kilku wiedziało, że
tam są pstrągi i praktycznie tylko one. Do czego doprowadziła zmiana przepisów? Pstrągi zaczęli łowić
ludzie przypadkowi. Tacy kiedyś już od maja łowili inne ryby i w innych wodach. Jak do tego dodać
niekorzystne zmiany w rzekach i klimacie, to późniejsze niż dawniej tarło, może nawet jego powolny
zanik w wielu z rzek, to najwyższy czas pomyśleć nie o elektoracie i jego niezadowoleniu, ale o rybach.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [0] 05.12 18:46
 
Dokładnie. Moda na oranie rzeki przyszła z oświatą (gazety), technologią (sprzęt, ciuchy, itd) i potrzebą
dorwania na patelnię tego co jeszcze bierze. Przy zakazie zabijania albo niewielu by chodziło albo byłby realny
spokój w wodzie.
Można pójść krok dalej i sezon otworzyć po "czesku" lub jak dawniej. Czy to jesienne deptanie (głównie oranie
ogromnych połaci nimfą) za lipieniem i głowacicą (to zdecydowanie mniej bo tylko grube dołki) nie zniszczyło
populacji pstrąga? Czy wiosenne deptanie nie niszczyło tarlisk lipieni? W Sanie może nie (zazwyczaj duża
woda) ale na innych mniejszych rzeczkach?
Wychodzi na to że sami zniszczyliśmy sobie łowiska. Nie tylko biorąc ryby ale też ciągłym niszczeniem dna.
My muszkarze zdecydowanie najbardziej, spinningiści może w mniejszym stopniu.
Wprowadzenie zakazu brodzenia (np. od 1 września czy października) na dużych rzekach typu San jest bez
sensu, lepiej zakazać wędkowania. Na mniejszych jak najbardziej można. Tam i tak łowiąc korzysta się raczej
z burty brzegowej. Żeby nie "uwalić" polujących za głowacicą można by ich z zakazu brodzenia zwolnić.
Oczywiście jak już było wspomniane, dodatkowa opłata za możliwość "jesiennego" wędkowania żeby inni nie
poczuli się dyskryminowani.
Można to, można tamto. Grunt że gospodarz to powinien ustalać, egzekwować, podejmować odważne decyzje
i wprowadzić.

Hej, ho.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus