f l y f i s h i n g . p l 2024.03.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: mart123. Czas 2024-03-29 01:58:32.


poprzednia wiadomosc Odp: Team T a promocja łowisk : : nadesłane przez S.R (postów: 2555) dnia 2023-01-12 10:14:40 z *.dynamic.chello.pl
  Witam.
To jest dobry przykład innego aspektu przeróżnych OS-ów na wodach PZW.
Ale także innego wykorzystania wód ogólnodostępnych.
Unormowane prawem jest tylko wykorzystanie infrastruktury wodnej i brzegowej nad wodami
ogólnodostępnymi.
Samo korzystanie komercyjne z wody już nie.
Otóż jak wszem i wobec wiadomo, można w naszym kraju, tak po socjalistycznemu, za zupełną darmoszkę,
związać dziłalność gospodarczą z wodami państwowymi (czytaj - naszymi ale i równocześnie bezpańskimi,
niczyimi, itp. okrelenia).
I czerpać z tego korzyści materialne pełnymi garściami, w glębokim poważaniu mając zarówno właściciela (my
- społeczeństwo) jak i każdego jednego użytkownika (dzierżawcę obwodu rybackiego na ten przykład) takiej
wody.
To jest właśnie brak kompleksowego podejścia prawnego do wód będących w gestii PGW WP.
Są dwa dobitne przykłady takiego wykorzystania bezpańskich (bo państwowych) wód:
Pierwszym jest oganizowane przez podmioty gospodarcze wszelkiego radzaju spływów (kajaki, rafting,
pontony, tratwy, hausboty, itp.)
No i drugim właśnie przewodnictwo wędkarskie ... oraz coraz bardziej również - przewodnictwo turystyczne po
wodach.
Teoretycznym jest więc sytuacja że na jakimś małym kawałku wody atrakcyjnej dla nas - wędkarzy, czy też
ogólnie dla szerszej grupy społeczeństwa, spotka się w tym samym czasie i naraz tak z tysiąc
zoraganizowanych kajaków, pontnów czy tratew z drugim tysiącem wędkarzy zaopatrzonym w siłę
przewodniczą miejscowych gajdów
Wszyscy naraz będą słać w swoim kierunku kurwiki w oczach i bluzgi, a wieczorem przy suto zakrapianym
ognisku ponarzekają na siebie używając już bardziej konkretnych, jakże swoisko brzmiących określeń ...

Z racjie tego że na sąsiednim forum muchowym (Jerkbait) toczy się żywa dyskusja obecnie, nawiąże do niej,
pokazując różnicę w takim użytkowaniu wody i lasu w naszym kraju - lasy traktowane są jako teren zakładu
przemysłowego (w uproszczeniu) i takie rzeczy za każdym razem muszą mieć pozwolenie lokalnego
gospodarza (tak to nazwijmy). W lesie nie pojeździsz żadnym pojazdem mechanicznym (oprócz roweru),
nawet koniem legalnie nie pojeździsz bez pozwolenia. NIe rozpalisz ogniska, nie rozbijesz namiotu, nie
zanocujesz w nim bez sformalizowania tego. Nie zorganizujesz żadnej wycieczki komercyjnej z przewodnikiem
- nawet zorganizowane grzybobrania (komercyjne wyjazdy na grzyby) muszą być zgłaszane (mało kto to robi
nie zdając sobie sprawy że grozi to mandatem). Samemu czy z rodziną możesz niemal wszystko w lesie, bo to
dobro narodowe i społeczne (nawet lasy prywatne). Ale jak zaczynasz cokolwiek komercyjnego w nich kręcić,
to już nie ma wolnej amerykanki - musisz to sformalizować a nawet czasem zapłacić za to (podkreślam słowo -
czasem).
I nikt nie narzeka oraz wszyscy są zadowoleni z tego faktu, bo społeczeństwo rozumie i kaceptuje to, że np.
można okresowo całkowicie zakazać lokalnie wstępu do lasu ze względów pożarowych, czy obwiązuje zakaz
wstępu na powierzcnie objęte pracami leśnymi żeby kogoś lecące drzewo nie zabiło.
Z reguły nie nadużywa takich zakazów - na przestrzeni ostatnich siedemdziesięciu lat chyba tylko jeden raz
przegięto takim zakazem przy covidzie. Ale to już raczej polityka była.
W przypadku wód państwowych, nie ma żadnych, kompleksowych unormowań prawnych, czego pokłosiem
jest właśnie np. ich stan pod kątem przyrodniczym i rybostanowym, czego my wędkarze doświadczamy
właśnie na własnej skórze.
Są osobne przepisy w wielu różncych aspektach wykorzystania wody, ale brak tej klamry ich spinających -
dobrym przykładem była Odra ... każe RZGW wydaje sobie a muzom decyzje wodnoprawne o poborze wód i
ich odprowadzaniu, bez jakiejkolwiek korelacji na przestrzeni całego dorzecza. Brak jest takich prostych
wydawać by się mogło przepisów, jak używanie soli do utrzymania dróg publicznych, z któych to następnie ta
sól wędruje przecież do wód powierzchniowych w naszym kraju (setki tysięcy ton rocznie to jest). Przykładów
mozna by mnożyć ...
Pozdrawiam.
PS. A miało być o gajdingu i "promocji łowisk" ...


Pisałem już wcześniej o tym, parę miesięcy temu.

Wszyscy Ci, którzy korzystają z wód, w tym przypadku P&L w sposób komercyjny, tzn. uzyskujący korzyści z tego w sposób materialny powinni płacić za to kasę.
Przewodnicy wędkarscy, firmy wędkarskie, szkółki wędkarskie, itp.Nie wiem czy brak przepisów jest tu problemem, przymykanie oka na to przez Zarządy okręgów czy po prostu nie myślenie w ogóle o tym.




  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Team T a promocja łowisk [20] 12.01 14:04
  Odp: Team T a promocja łowisk [19] 12.01 16:29
  Odp: Team T a promocja łowisk [18] 12.01 17:25
  Odp: Team T a promocja łowisk [17] 12.01 20:12
  Odp: Team T a promocja łowisk [15] 13.01 07:15
  Odp: Team T a promocja łowisk [14] 13.01 08:14
  Odp: Team T a promocja łowisk [13] 13.01 09:47
  Odp: Team T a promocja łowisk [8] 13.01 10:02
  Odp: Team T a promocja łowisk [6] 13.01 10:12
  Odp: Team T a promocja łowisk [5] 13.01 11:52
  Odp: Team T a promocja łowisk [4] 13.01 12:06
  Odp: Team T a promocja łowisk [3] 13.01 13:08
  Odp: Team T a promocja łowisk [2] 13.01 13:16
  Odp: Team T a promocja łowisk [1] 13.01 13:21
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 14:00
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:35
  Odp: Team T a promocja łowisk [1] 13.01 10:05
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:26
  Odp: Team T a promocja łowisk [1] 13.01 10:07
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:21
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:16
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus