|
"Przestań rżnąć głupa, pliz. Nikt nie mówi o odawaniu wód w sensie dosłownym. Chodzi o to by po
wypowiedzeniu umów PZW nasze wody nie pozostały na stałe w rękach WP, tj. dawnych RZGW, czyli
dyletantów w kwestii gospodarowania "rybackiego", a przy tym największych dewastatorów naszych
rzek, które to po zasileniu swoich kadr kolejnymi dyletantami z nadania politycznego i ich krewnymi, na
czele z byłym prezesem PZW, finalnie stały się upolitycznionym dyletantem rybackim i dewastatorem
przyrody do kwadratu czyli WP. A do tego to wszystko zmierza. Czego tu nie kapujesz?"
___
Wody (w sensie rybostanu) zdewastowało RZGW? WP? Chyba raczej dzierżawca. jeżeli dzierżawca
"do doopy" to chyba wypada zareagować i zmienić . Chyyyyba.
Jeżeli zaś WP (dawne RZGW) zdewastowały wody jako dyletant w kwestii gospodarowania to jak
najbardziej nie należy im oddawać wód w gospodarowanie. Ale kto mam im nie dać? państwo jako ..
Wody Polskie? Państwo jako RZGW? Chcesz być Don Kichotem i walić głową w mu? Czy walczyć z
wiatrakami? Nie przejdzie temat jak to widzą "oni" to pewnie będzie to co piszesz niżej.
"A jak wody Państwo "odda" w dzierżawę na zasadach wolnorynkowych czyli (w teorii) promujących
dbałość, profesjonalizm i postęp, stowarzyszeniom i klubom posiadającym zaplecze intelektualne czyli
know-how a przy tym będącym organizacjami pozbawionymi cech molochu i często studni bez dna,
jakim jest PZW, to powinno być lepiej".
_____
Teoretycznie tak. Powinno być lepiej.
"Powinno, gdyż może tak być, że wody dostaną tu i ówdzie znakomitych opiekunów "rybackich",
którzy osiągną wiele, po czym to samo Państwo zignoruje zrzuty ścieków z pensjonatu Radnego X
będącego kolegą Posła Y, które zabiją z wielkim trudem uzyskany wylęg lipienia lub w okresie tarła
pstrąga na świeżo wybudowanym tarlisku, wyśle tam koparki firmy brata wójta Z by poprawić
konserwację czy jak oni to nazywają".
_____
Jeżeli tak się stanie to co zrobisz? Co zrobią wędkarze? Polacy? Jak znam życie to nic. Już raz
organizowałem manifestację w obronie wędkarzy. Od tego czasu mam (raczej) "ich dobro" w dupie.
|