|
Miejmy nadzieję, że coś się ruszy w Polsce na skalę większą. Od kilkudziesięciu lat wskazywałem, że
są na
takie cele pieniądze, jest tylko problem w przestawieniu mentalności decydentów i uznania celów
ekologicznych za priorytetowe. Przecież udrożnienie biologiczne rzek, to także element rewitalizacji.
Nic się nie zmieni. Te plany i projekty służą tylko temu, by wyciągnąć pieniądze dla meliorantów z UE.
Może nawet zrobią coś pokazowego aby lepiej się wyciągało, ale nie o to tu chodzi. Równolegle do
wirtualnych projektów państwowe Wody Polskie prowadzą systematyczną zabudowę rzek, niszcząc
warunki życia ryb. Nikt tego nie kontroluje. Społeczeństwo — nie tylko wędkarze — nie ma możliwości
wypowiedzenia się w sprawie robót w rzekach, choć teoretycznie większość prac wymaga decyzji
środowiskowej. Nawet jeśli ludzie wypowiedzą się masowo, to zgodnie z polskim prawem ich głos w
praktyce nie ma znaczenia.
Jak wygląda rzeczywistość? Proszę: Wody Polskie właśnie ogłosiły przetarg na dewastację Kopydła
(dopływu Wisły). W Kopydle zagęszczenie populacji pstrąga jest najwyższe w Polsce (spośród 10 000
przebadanych stanowisk). Prace mają trwać w czasie tarła i inkubacji ikry, a zakończenie przewidziano na
koniec 2025 roku.
Można startować - link na dole
Pozdr
Maciej Wilk Nadesłany link: https://przetargi.wody.gov.pl/wp/auctions/r23774,Udroznienie-koryta-potoku-Kopydlo-w-miejscowosci-Wisla-wraz-z-naprawa-umocnien-b.html
|