| |
Tak. To prawdziwy wniosek z jednym wyjątkiem.
Większość wędkarzy, którzy łowią na dostępnych jeziorach, rzekach metodą gruntowa,
spławikową zabiera ryby jako coś normalnego. Wspomnienie o C&R jest czymś z rodzaju
fantasy. Wiek nie ma znaczenia.
na zbiornikach prywatnych gdzie zarybienia są robione karpiami, leszczami, amurami czy
jesiotrami jest C&R albo połączone z możliwością zabrania ryby za którą trzeba zapłacić.
Problem taki jak zjeść amura czy Karpia który waży naście kg. To jest niejadalne dlatego
C&R jest akceptowane. Tam głoszona jest informacja że to super jest.
Przez zupełny przypadek przeczytałem na fejsie o złowieniu olbrzymiego suma przez
Kamila Walickiego, gdzie jak powiedzieli łowcy wywlekli rybę na brzeg, gdzie odbyła się
sesja zdjęciowa. Oczywiście z dodaniem info że położyli na bezpieczną mate.
Medkarze muchowi zanim zrobią zdjęcie ustawiają aparat telefonu na brzegu, ustawiają
rybę w tysiącu ustawień. Trwa to ok 2-3 min.
Zanurzyłbym takiego idiote pod wodę na 2-3 min. A potem wyciągnął. Chciałbym widzieć
efekt.
|