| |
Kolega wczoraj opowiadał, jak rozmawiał z miejscowwym nad Parsętą, udając "świeżego" wędkarza. Więc miejscowy się rozgadał. - Teraz Panie to nie bardzo, ale w październiku na ikrę to się łowi! - Lipienie? - pyta kumpel. - Lipienie też. Ale jak jest dobry dzień to dodatkowo i po trzy trocie się wyjmie. Bierze więcej, ale się urywają!
Tak, że łowiąc na tarliskach trzeba uważać primo - co by nie kusić trotek, a secundo - co by nie deptać gniazd.
Paweł
|