| |
Prawda na odcinku Zwierzyń - Hoczewka ryby może i są ale co mi z tego jeśli nie będę tam z całą pewnością łowił bo mnie na to nie stać, ale uwielbiam łowić (nie jadam ryb) czy to przywilej tylko dla bogaczy? .
99% osób odwiedzających to forum stać na licencje, tylko nie każdemu się OPŁACI wydac taką sumę. Woli kupic 10 piw, niż wydac na 1 dniówkę na takim Sanie. Kwestia wyboru. Ale w takim razie nie pisz, że Cię nie stać, ale pisz że NIE WARTO wydać 50zł za 1 dzień łowienia. Bo to bzdura. Może dla innych z mniejszym nawet budżetem niż Twój WARTO (np. dla mnie)! Słusznie ktoś zauważył, że jeśli kogoś stać na wedkarstwo muchowe, to stac go też na licencje wynoszącę kilkadziesiat zł/dzień, które stanowią nieduży w sumie procent całości wydatków na łowienie (najwięcej pochłania paliwo do samochodu - bo ilu mieszka nad samą rzeką?, sprzet wędkarski, ewentualnie noclegi itp.). Tylko nie każdy zgodzi się wydac 50zł za jednodniową przyjemnośc, nawet tak intensywną. Ale to już kwestia gustu. Nie chodzi o to by codzinnie łowić na drogich łowiskach, ale by mieć możliwośc raz czy wiecej razy (jesli kogoś stać) do roku "nałowić się do bólu". Naprawdę niewielu jest wędkarzy muchowych których nie stać raz w roku na dodatkowy wydatek 50zł i jesli ktoś tak pisze to znaczy, że ma na myśli, ze nie warto tyle wydać, a nie ze tyle nie ma w tej chwili w portfelu lub na karcie!
Pozdrawiam
Michał Cebula
|
