f l y f i s h i n g . p l 2024.05.15
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: tomekz. Czas 2024-05-15 11:28:45.


poprzednia wiadomosc Odp: Wędkarstwo sportem... o wymiarach : : nadesłane przez Michał Cebula (postów: ) dnia 2005-02-20 23:45:41 z *.gemini.net.pl
  Myślę, że gdyby wszystkie zawody w naszych warunkach rozgrywane były na miarowych rybach byłoby za dużo remisów...

Prosty stąd wniosek że zawody powinny być rozgrywane tam gdzie sa ryby; albo nalezy zarybić wodę przed zawodami. Samo PZW doprowadzio do bezrybnych wód. U Pana jakos sie da zrobic dobre łowisko; i nie tylko chodzi mi o odcinek specjalny.

Myślę, że w omawianym przypadku "połów" należy rozumieć jako ryby zabierane z łowiska. Inaczyj łowienie ryb byłoby w ogóle zabronione bowiem jaką pewność mamy, że będziemy łowieć same wymiarowe?

To jest błędne rozumowanie. Nie chodzi o to co złowimy, tylko o to co zamierzamy złowić, czyli o działanie z premedytacją. Po cześci już to wyjasniłem. Chciałem się tylko odnieść do Pana pytania.
Sprawa nie jest az tak skomplikowana. Zabronione jest łowienie (czyli połów) ryb niewymiarowych, a nie tylko samo zabijanie. Czy jeśli złowimy rybe niewymiarową (nie starając się jej celowo złowić - w przeciwieństwie do łowienia na zawodach) to łamiemy prawo? Oczywiście że nie, bo zrobilismy to bez winy. Czyli ani umyślenie, ani nawet nieumyslnie. Wiem, to brzmi troche paradoksalnie. Stąd małe wyjasnienie. Czyn zabroniony można popełnic umyslnie lub nieumyslnie. Ale można też zrobic cos co na piewszy rzut oka wygląda na czyn zabroniony, ale nim nie jest. Chodzi tu o reguły wymaganej ostrożności postępowania. Dany czyn staje się zabroniony jeśli złamiemy reguły postępowania z dobrem które chroni.
Może bardziej obrazowo wyjasnie to na prostym przykładzie:
Art. 160 &3 kodeksu karnego - przestepstwo nieumyślne: "Kto narażenia człowieka na bezposrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub cieżkiego uszczerbku na zdrowiu podlega karze (...)"
Jadąc samochodem w trudnych warunkach pogodowych np. gęsta mgła (ale nawet niekoniecznie w trudnych) narażam, czy chcę czy nie chcę, wszystkich którzy są ze mną w samochodzie, oraz wszystkich pieszych których mijam, a także wszystkich mijanych kierowców i ich pasażerów na takie niebezpieczeństwo. Przecież w każdym momencie może mi cos wyskoczyc na drogę, albo coś się zepsuć, albo mogę usnąc za kierownicą, albo...tysiąc innych zdarzeń, które mam świadomość, że moga się na drodze zdarzyć i doprowadzą do tego, że ja spowoduje wypadek (nieumyslnie - choć to nie ma tu znaczenia). Zatem samo juz moje porusznie się po drogach naraża innych na bezpośednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku. I kazdy kierowca ma tą świadomość że może się zdarzyć cos nad czym nie zapanuje i spowoduje wypadek. Czyli chcąc nie chcąc, naraża innych na duże niebezpieczeństwo.
Dlaczego zatem wszyscy jak tu jesteśmy nie siedzimy jeszcze w kryminale za to przestąpstwo? Ano z prostego powodu. Bo nie popełniamy tego przestępstwa ani umyslnie, ani nawet nieumyślnie - w ogóle nie popełniamy przestępstwa. Aby choc nieumyślnie popełnic jakiekolwiek przestępstwo musimy naruszyć reguły postepowania z danym dobrem rozsądnego człowieka, czyli jak to kodeks określa "nie zachowac ostrożności wymaganej w danych okolicznościach". Jadąc zgodnie z zasadami ruchu drogowego nie naruszamy żadnych reguł ostrożności. Dlatego choć narażmy ludzi na niebezpieczeństwo, to jest to niebezpieczeństwo tolerowane - inaczej nie dałoby sie życ - wszystko byłob zakazane. Tak samo jesli pacjent po operacji zmarł, to nie skażemy lekarza za nieumyslne spowodowanie śmierci człowieka w wyniku przeprowadzonej przez niego operacji, jeśli w czasie operacji przestrzegał wszystkich reguł lekarskich - czyli operacja odbyła sie zgodnie ze sztuką lekarską.
I tak samo dopóki łowimy nie starając się celowo złowić rybe chronioną, nie rzucamy przynęty na wode po kostki gdzie widzimy w polaroidach stadko małych lipionków itp., nie naruszamy jakichś innych reguł które powodują że bedziemy celowo łowić ryby chronione, doputy nie popełniamy wykroczenia, choćbyśmy nawet wiele takich niewymiarków przypadkowo złowili, bo jest to nieuniknione, tak jak nieuniknione są wypadki na drogach.
Zdaje sobie sprawę ze trochę zawile to tłumaczyłem, ale mam nadzieje, że Pan zrozumiał o co mi chodziło.

Pozdrawiam serdecznie
Michał Cebula
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Wędkarstwo sportem... o wymiarach [0] 21.02 08:23
  Odp: Wędkarstwo sportem... o wymiarach [1] 22.02 19:07
  Odp: Wędkarstwo sportem... o wymiarach [0] 22.02 22:48
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus