f l y f i s h i n g . p l 2024.05.22
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-21 16:24:02.


poprzednia wiadomosc Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2023) dnia 2005-08-31 14:56:32 z 213.206.148.*
  A kto obsługuje w Słowacji? Austrii? Kanadzie? Nie powiesz mi przecież, że tam "lepiej" wybierają delegatów i skrupulatniej siedzą na zebraniach. I mają więcej lepszych dyrektorów. A ile ma wspólnego dyskusja na zebraniu z ilością ryb w rzece? To jest po prostu zastępcze dyskutowanie sposobu popgrzebania wędkarstwa zamiast przekazania spraw w ręce specjalistom, którzy są w stanie "obsłużyć". Jurku, zrób ankietę, ilu wędkarzy chce gonić kłusownika, ilu chronić tarliska, ilu zarybiać, a ilu łowić ryby. Jeśli wyjdzie ci, że wiekszość chce zamiast łowić ryby rozważać sposoby gospodarowania, to wtedy PZW ma szanse. A tak, to statut nie przystaje do rzeczywistości i bez wstrząsu z zewnątrz nic się nie zmieni.

Na Slowacji każdy członek SRZ ma odpracować na swoim rewirze 10 godzin w roku, a jezeli nie może to płaci 1000 koron. Wększośc woli odpracowac niz płacic więc pilnują swoich działaczy, ktorych wybierają uczestnicząc w pracach stowarzyszenia, żeby im tę pracę zorganizowali. Jakoś nie kombinuja żeby dostać pieczątke, bo pracują "na swoim".

Na wody górskie płaci około 1000 koron rocznie za jeden rewir, który obejmuje tylko część tego, co u nas jest obwodem rybackim. Za każdy kolejny rewir dodatkowa składka. Poza tym skrupulatnie pilnuja ewidencji połowów. Do tego mają gospdoarzy rewirów, którzy pilnują gospdoarki tamże. O wiele więcej ludzi do pracy, o wiele więcej pieniędzy, o wiele większe zaangażowanie wędkarzy, a co za tym idzie - większa dbałośc o wody. Sam pisałeś, że kto ryby wpuszcza do wody jakos traci przemożną chęć ich zabierania. W tej dyskusji jakoś nie widziałem zapału do prowadzenia zabiegów gospdoarczych, ale taką "ormowską" skłonność do kontrolowania jak to robią inni. .

Tyle nasi sąsiedzi. O Austrii czy Kanadzie nie będę się wypowiadał, bo i regulacje własnociowe inne i srodki przeznaczane na wedkarstwo inne, a i sytuacja przyrodnicza i demograficzna jakże odmienna.

Ja wiem ilu się nie chce, ale skoro się nie chce to trzeba przyłożyc realne rozwiązania, a nie konserwowac stare, próbując je "odświeżać" bzdurnymi pomysłami o zbawinnym wpływie kontroli na funkcjonowanie.

Prosze dyskutantów o zaproponowanie (w największym skrócie) - chcemy obsługi, płacimy ile trzeba żeby ją uzyskać, a przy tym przestrzegamy racjonalności korzystania z łowisk. Wtedy będę popierał takie rozwiązania. Wtedy okaże się jak tanie łowisko oferuje Józek Jeleński.

Alternatyw jest wiele. Ja starm się pokazać najbardziej angażujaca tych wszystkich, którzy to niby tak są zaintersesowani jakością wędkarstwa, środowiska, ryb, a przy tym pozwalającą się wykazać, najtańszą, najbardziej przystępną wszystkim, a przy tym najmniej zaburzającą dotychczasowe nawyki użytkowania wód. Niestety, to wymaga wysiłku.

Łatwiej ale i drożej oddać samochód do warsztatu, taniej ale z wysiłkiem - naprawić samemu. Sam się nie naprawi. Tanio, bez wysiłku, a dobrze - nie da się.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 15:02
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus