|
Namaste!
Myslisz Jacku ze tylko ci wedkarze lowiacy inaczej, czyli w domysle na spinning? ja nic nie mam przeciwko wprowadzeniu "fly only" az do Postolowa. Ale to nie jest zbawienia dla tej rzeki. Jest tam zwyczajnie zbyt wielu wedkarzy. Ogolnie dostepny odcinek zostal skroicony za pomoca lowiska specjalnego i przez to wzrosla presja. Mysle ze w przypadku niektorych osob dziala tez swojego rodzaju efekt psychologiczny. "Burzuje" na specjalnym sobie za spora kase lowia, a ze ja nie moge sobie na to pozwolic, tez udowodnie jaki jestem dobry i na ogolnie dostepnym tez "pierdolne" komplecik. A uooo... Nigdy nie spotkales takich "gwiazd"?
Pozdro
Przemek
Przemku, to tylko jest jeden ze sposobów ograniczających wędkarską presję. Następnym są pieniądze.Masz całkowitą rację, że na tak mocno eksploatowanej rzece, jakim jest San , jedynym sensownym rozwiązaniem, wydaje się być sprzedaż, wyłącznie pozwolenień dziennych.
Pozdrawiam
jp
|