|
To fakt, że obecnie nie ma jasnych wzorców. Zawodnicy na zawodach łowią krótkie ryby, większość "normalnych wedkarzy" kłusuje itd. W ubiegłym roku wypuszczając kolejnego lipienia zostałem obrzucony kamieniami bym nie przekłuł ryb, które "inni chcą złowić".
Ale bez pierwszego kroku nie da się nic zrobić. Wypuszczajmy ryby odhaczając je w wodzie, łowmy na bezzadziorowe, reagujmy telefonyjąc do strazników jeśli ktokolwiek nie może "rozstać się" z krótką rybą a może dojdizemy do poziomu etyki sprzed PZW jak to Janusz napisał. Ech chciałbym tego dożyć...
Pozdrawiam
Piotr Konieczny
Piotrze,
Wzorce sa, szwankuje ich rozpowszechnienie, uznanie dla nich. Dominuje roszczeniowe oczekiwanie, bezmyslne niszczenie tego, co w deklaracjach jest kochane i szanowane. Ale tylko w deklaracjach ...
Jest tez iwelkie niezrozumienie istotnych zagadnien i proste, zeby nie powiedziec prostackie, kopiowanie zapozyczen z innych krajow czy z innych sytuacji.
Ja tez chcialbym dozyc ...
Ale chcac tego czuje sie w obowiazku przyczyniac sie do przyspieszania procesu poprawiania poziomu wedkrastwa i wedkarzy. Robiac pierwsze kroki ... i kolejne... Mimo, ze w grupie nielicznych ... choc w rosnacej grupie ... rosnacej rowniez za sprawa tych krokow ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|