f l y f i s h i n g . p l 2024.05.08
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: Administracja. Czas 2024-05-08 00:14:34.


poprzednia wiadomosc Odp: Kilka słów o OS San ..... : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2023) dnia 2006-07-26 09:42:31 z 194.4.130.*
  Te "gdzieś w Polsce" to takie RZGW, w którym nikt poza PZW nie wygrał konkursów.
30% wód PZW to chyba znowu kpiny. Odejmij od ogółu jeziora na Mazurach i Pomorzu , obiekty stawowe i dopiero wtedy policz ile % wód jest w użytkowaniu PZW. Tu chyba rozmawiamy o rzekach i to głównie o górskich.


Mariuszu,

Dziękuję za, jak zwykle, wyczerpującą i szczegółową informację. Również przekazaną "niepublicznie".

Wody śródlądowe to oczywiscie również jeziora, choć pewnie już nie "obiekty stawowe" czy zamknięte glinianki albo wyrobiska pożwirowe, stawnowiące własność właściciela gruntu zalanego wodą, a nie wchopdzące do puli wód publicznych, podlegających przetargom.

Dlaczego mamy ograniczać się tylko do rzek i to "gorskich". W rzekach nizinnych też żyją pstrągi, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby żyły i w jeziorach. Przecież w krajach o największej liczbie muszkarzy gros, jeżeli nie zdecydowana większość wędkarstwa muchowego odbywa się na wodach stojących, bo tylko one sa w stanie przyjąć zwiększającą sie presję wędkarską. U nas też by się dało, o czym świadczy choćby przyklad Piaseczna. Rosnąca liczba wędkarzy "pstragowych" domaga się wręcz poszerzania obszaru "pstrągowych" wód!!! Jak dotad zadowalamy sie ekstensywną gospodarką i zawężaniu się do tego, co jest.

Nie mam problemu doktrynalnego z tym kto dzierżawi i zarządza wodą, byle było to robione dobrze. Staram się tez patrzeć realnie na to kto i jakie ma możliwości robienia tego dobrze. I w jakich warunkach się to odbywa.

Mam natomiast problem z tym, że wedkarze zamiast skupiać swoja energię na tym, żeby wody będące w ich rękach byly dobrze zarządzane oczekują, że ktoś inny wyrwie z ich rąk wody, żeby nimi zarządzać. Wręcz oczekują tego, że ktoś inny będzie decydował o łowiskach. Wręcz skłonni sa aktywnie działać w tym kierunku. No comments.
Jak powiedziałbym o takiej postawie moim Kolegom w Anglii, Irlandii, USA, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, Skandynawii to otworzyliby oczy szeroko ze zdumienia. Gdyby mogli zarzadzać wodami to skakaliby do góry z radosci. Nigdy by im w głowie nie powstała mysl, żeby dobrowolnie pozbawiać się wpływu na wody. Robiliby wszystko, żeby ich organizacja jak najlepiej prowadziła gospodarkę.
Jakoś brakuje siły i porozumienia do tego, żeby własną organizacje doprowadzic do porządku. Mimo, że dobre przykłady są i są mozliwości. NIe gorsze, a pewnie lepsze od tych, które dotyczą zarządzania (nie tylko łowiskami) przez innych dzierżawców.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus