|
Namaste!
Chyba maja racje Koledzy twierdzacy, ze w lowieniu z indykatorem nie ma nic zlego. Co za roznica czy przykleimy do koncowki sznura czy przyponu kawalek pianki, czy uzyjemy sznura z "nymph tip", ktorego koncowka, czasto w "czachobitnym" kolorze, juz sama w sobie stanowi indykator. Osobiscie jakies 7-8 lat temu stalem sie szczesliwym posiadaczem 2 opakowan indykatorow, zwanych tez detectorami. Przyjechaly ze mna do Indii i do dzis leza sobie spokojnie w stanie nienaruszonym. Dziekuje, nie uzywam... Co wcale nie znaczy ze inni tez musza byc taka "konserwa". Pozdrawiam
Przemek
|