| |
Proszę zasięgnąć opinii KW PSRyb J. Komarzycy, straż ta jest najlepsza w województwie
Tak się składa że w lipcu spędziłem trzy tygodnie w Puławach, tę rzekę znam od 1968 r i jest to moje ulubione łowisko. Znam tam każdy kamień. Mój kolega członek Okręgu Przemyskiego prowadzi bazę studencką w Wisłoczku i też stał się fanem tej rzeki.
Tak pięknego łowiska nie ma drugiego w Europie.
W przyszłym roku też tam spędzę trochę czasu. Zresztą moja rodzina gdy pokazałem jej rezerwat wiekowej buczyny karpackiej, orliki krzykliwe i pozostałości po Łemkach oraz stadniny koni nie chcą innych wakacji. A miód od Pana Bruzdy nie ma sobie równego, z innych zdewastowanych terenów nie może się równać. Proszę popytać mieszkańców jakie tam były raki, małże i pstrągi. Ta rzeka ma wszelkie walory wędkarskie. Zresztą gdy pojawiło się tam trochę pstrąga potokowego od razu zjawili się też muszkarze i spiningiści. Pozwoliłem sobie dwa pstrągi zabrać rzece dla żony.
Tak się składa, że wody płynące stanowią wraz z rybami własność Skarbu Państwa. Nie są Okręgu Krośnieńskiego czy innego, tylko nas wszystkich i tak cenny zakątek jak górny Wisłok wraz z cudownym Wisłoczkiem i potokiem z Pulaw Górnych tworzy jedną z najpiękniejszych rzek w Europie. W tym roku byli też naukowcy z AGH na praktyce ze studentami. Nie mogli wyjść z zachwytu nad pięknem doliny. W czasie oberwania chmury huk wody w rzekach był tak duży, że wrażenie było jak nad możem.
Pana Koniecznego się nie czepiam bo nic mi nie zawinił, ale wody pstrągowe podkarpacia są związane ze sporą częścią mego życia wędkarskiego i nie może zarzucać mi kłamstw bo nie jestem zainteresowany szkalowaniem kogokolwiek. To co piszę wynika z długoletnich doświadczeń i obserwacji przyrody bieszczadzkiej i beskidów. Zagrożenie dla rzeki stanowił Moszczanieć, to padło, a i zielonoświątkowcy inaczej podchodzą do swych gospodarstw i dbają o czystość wody.
A swojej rzeki będę bronił i nie będę dla niej żałował pieniędzy.
pozdrawiam
Leszek
|
