| |
Witam,
Chcialbym o ile mozna dodac pare slow na temat lowienia ryb na muche w morzu.
Jest to temat obszerny i dyskusje moga byc dlugie. W rachube wchodzi sprzet, znajomosc cyklu zycia ryb (nie tylko lososiowatych), topografii dna morskiego, przyplywow i odplywow morza, znajomosc faz ksiezyca, pory roku sprzyjajacej dorocznej wedrowce ryb, czym ryby te zeruja, znalezienie takiego zeru czyli lowisk, jakie muchy uzywac itd.
Mozna powiedziec ze to samo dotyczy polowow pstragow i innych ryb w rzekach i jeziorach i to bedzie prawda. Ale podstawowa roznica jest obszar morza w porownaniu z rzekami czy jeziorami, rodzaj, wielkosc i sila ryb, no i szkodliwe dzialanie soli ( i piasku:) na sprzet.
Ale nie taki djabel straszny jak go maluja (czasami jest straszniejszy:), i skuteczny polow morski na muche jest naprawde warty zachodu. Potluczone kciuki gwaltownymi obrotami kolowrotka, poparzone rece blyskawicznym tarciem linki, przymusowa kapiel i zgrzyt piasku w zebach to male clo do oplaty w porownaniu z szansa wyholowania naprawde duzych okazow.
Po skontaktowaniu sie z Panem Wilkiem umieszcze artykol na ten temat na odpowiednim forum.
Troche o sobie....mieszkam w USA i ponad 30 lat temu zachorowalem na mucharstwo i na razie leku nie ma:))
Pozdr.
|