|
Jak zwykle, najłatwiej o wspólnotę przekonań "przeciw", a to oznacza ni mniej ni wiecej tyle, że jest to odzew reaktywny na to, co inni robią, na to o czym inni decydują.
Panie Jerzy,
To jest niestety prawda. Słyszałem już wypowiedzi wielu ludzi, że trzeba wysadzić beton PZW. Bardzo mi się podobały te wszystkie emocjonalne obrazy co z betonem można zrobić: skruszyć, wysadzić, rozbić, zdetonować... panie Jerzy, pusty śmiech mnie bierze gdy o tym piszę. Ale jak zapytałem tych osób jakie mają poglądy na funkcjonowanie łowisk, to otrzymałem satysfakcjonującą odpowiedź dlaczego mamy tyle betonu w betonie
Nie szczerości tu brak, ale zgody i wspólnego rozumienia uwearunkowań przyrodniczych, gospodarczych, ekonomicznych, organizacyjnych.... oraz gotowości oraz chęci ich uzyskiwania....
No niech pan nie mówi, że szczerości nie brak. Otóż też brak. Chciałby pan organizować łowisko patronackie z grupą roszczeniowych wędkarzy? Chyba warto byłoby wcześniej szczerze sobie powiedzieć kto ma jakie plany szczegółowe, prawda? Po prostu trzeba sobie wcześniej szczerze pogadać, by wyszło kto te uwarunkowania o których pan pisze rozumie, a kto tylko udaje, że rozumie
Jest takie filozoficzne rozróżnienie kwestii wolności, jako wolności "od czegoś", oraz wolności "do czegoś" ... W wielu oprzyoadkach wciąz dominuje oczekiwanie "wolności od czegoś", a daleko jest "wolności do czegoś", która pozwala na wykorzystywanie istniejących możliwości do twórczego rozwijania sensownych rzeczy ... bo życie stwarza możlwiości, nie daje gwarancji, obsługi, .... samo uwolnienie się od opresji nie daje żadnego rozwojowego efektu. Brak "zwijania" nie jest rozwojem.... Wieedza o tym, jak nie powinno byc, nie mówi nic o tym jak być powinno ....
Piękne!
Wiedza o tym, jak nie powinno byc, nie mówi nic o tym jak być powinno. To się nadaje jako motto statutu PZW. Każdy rzuciwszy okiem od razu by widział tą myśl, jakże prostą, ale i zapomnianą.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|