f l y f i s h i n g . p l 2024.05.14
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Ustawa o ochronie zwierząt. Autor: Ironsideоoe2. Czas 2024-05-14 13:02:11.


poprzednia wiadomosc Odp: Grzechy wędkarskich stowarzyszeń : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2009-10-18 21:43:24 z *.chello.pl
 
(...)kiedyś przeprowadzono "eksperyment"na Popradzie,gdzie ktos mądry wprowadził zakaz łowienia na przynęty naturalne,co w efekcie doprowadziło do sytuacji,w której kilkuset wędkarzy z Krynicy,Muszyny i okolic szybciutko pobiegło do sklepów wędkarskich,zaopatrzyło się w muchówki,co w konsekwencji zakończyło sie skutecznym wytrzebieniem tej rzeki z lipieni,w które Poprad obfitował. Pływały sobie spokojnie w nurtach tej cudownej rzeki.I co?To już wspomnienie.To tylko przykład,jaką szkodę mogą przynieść działania(nieprzemyślane)uszlachetnienia i "zelitaryzowania" spławikowców i grunciarzy.Więc powtarzam.Niech każdy robi swoje i nic na siłę.


Szanowny Panie,

Podany przez Pana przykład to ilustracja jak można strzelić sobie samobója, mając "szlachetne" intencje. Mi też specjalnie nie zależy, by kolegów łowiących płocie na kukurydzę nawracać na muszkarstwo.

Teraz wszyscy siedzą na kilometrowym odcinku koło wioski na tych samych miejscach łowią białoryb - wszyscy kłusują, bo łowią wbrew zakazowi stosowania przynęt naturalnych, choć opłaty mają nawet za wody górskie. I dlatego mogę w samotności przechadzać się po ostępach położonych dalej od zabudowań. Nie wyobrażam sobie jakby oni wszyscy ruszyli z muchówkami na ryby.

Uważam, że wiele naszych wód należy odczarować z zakazów stosowania przynęt roślinnych, bo bez przesady, ale to nie jest żadne zagrożenie. Poza tym w przyrodzie jest więcej ryb spokojnego żeru a o wiele mniej drapieżników. Stawianie wielu wędkarzy pod ścianą do łowienia ryb szlachetnych lub nie łowienia wcale to po prostu destrukcja i tworzenie niezdrowej atmosfery.

Proporcje powinny być wręcz odwrotne. Np. jakieś towarzystwo miłośników rzeki X, to moim zdaniem powinno być powiedzmy 80 % łowców świnek, cert, płoci i jelczyków, zaś około 20 % łowców ryb szlachetnych i drapieżnych. Nie mówiąc o tym , że powinno być dopuszczone łowienie miętusów na "padlinę". Na razie łowię miętusy w Regalicy, ale marzę po cichu o tym, by któregoś dnia odłożyć na chwilę muchówkę i złowić miętusa w rzeczce z kryształową wodą .

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Grzechy wędkarskich stowarzyszeń [1] 18.10 21:58
  Odp: Grzechy wędkarskich stowarzyszeń [0] 18.10 22:10
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus