f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: mart123. Czas 2024-05-02 22:09:23.


poprzednia wiadomosc Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce : : nadesłane przez metan (postów: 1063) dnia 2021-07-19 10:47:51 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Mr zeralda,
jeżeli nie zbieracie na tęczaki to mój tekst was nie dotyczy.
Zawsze można kupić potoczaki, byle z dobrego źródła z pulą genetyczną dającą coś oprócz mięcha dla
nienażartych. Natura skorzysta, wędkarze tym bardziej.

Zbiórki popieram w sensie dbania o "swój" odcinek, niestety będę nieugięty i zawsze będę podkreślał, że jest to,
chociaż chwalebne, ale jednak wyręczanie użytkownika rybackiego, koszącego mamonę za zezwolenia i
oszczędzającego na tym co wy/my robimy. Jest mu, użytkownikowi, niesamowicie na korzyść takie działanie.
Gdybyście mieli jakieś większe prawa do swojej wody, pewnie wyglądałaby inaczej, zdecydowanie nie tak jak
bez waszej pomocy. Płacicie podwójnie, ale to wasza sprawa, możecie nawet potrójnie, pewnie was stać.
Ktoś oprócz was na tym korzysta.

Co do negatywnego wpływu zarybienia obcym, inwazyjnym gatunkiem, jak to nazywasz kocopały, to nie
podyskutujemy.

Sukcesów życzę, długoterminowych
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [0] 19.07 12:31
 
Zarybienia sponsorowane nie wliczane do obligotarojnych wynikających z
umowy użytkowania rybackiego. Są dodatkiem, a nie częścią zarybienia
Okręgowego. Jak działałem w towarzystwie Bystrzycy w Lublinie to np. w
ramach badań dostaliśmy ok. 20000 potoka poza zarybieniami Okręgowymi
 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [7] 19.07 14:48
 
Mr zeralda,
jeżeli nie zbieracie na tęczaki to mój tekst was nie dotyczy.
Zawsze można kupić potoczaki, byle z dobrego źródła z
pulą genetyczną dającą coś oprócz mięcha dla
nienażartych. Natura skorzysta, wędkarze tym bardziej.

Zbiórki popieram w sensie dbania o "swój" odcinek,
niestety będę nieugięty i zawsze będę podkreślał, że jest to,
chociaż chwalebne, ale jednak wyręczanie użytkownika
rybackiego, koszącego mamonę za zezwolenia i
oszczędzającego na tym co wy/my robimy. Jest mu,
użytkownikowi, niesamowicie na korzyść takie działanie.
Gdybyście mieli jakieś większe prawa do swojej wody,
pewnie wyglądałaby inaczej, zdecydowanie nie tak jak
bez waszej pomocy. Płacicie podwójnie, ale to wasza
sprawa, możecie nawet potrójnie, pewnie was stać.
Ktoś oprócz was na tym korzysta.

Co do negatywnego wpływu zarybienia obcym, inwazyjnym
gatunkiem, jak to nazywasz kocopały, to nie
podyskutujemy.

Sukcesów życzę, długoterminowych


To dobrze, że nie masz nic do "dorybiania" potokiem, bo z
Twojej wcześniejszej wypowiedzi nie było to takie jasne.
Co do PZW i wód górskich to problem jest szerszy i bicie
piany o złym PZW do niczego nie prowadzi. Co z tego, że
zapewnisz dobry materiał genetyczny jak tarło potoka jest
często bezproduktywne. Nadmierna regulacja,
przegradzanie i prostowanie każdego, nawet
najmniejszego cieku przez Wody Polskie, zrzuty ścieków z
deszczówką z niewydolnych oczyszczalni, nieszczelne
szamba i wreszcie kormorany są moim zdaniem główną
przyczyną takiej "bidy". Można oczywiście walczyć ze
"złym" PZW ale niektórzy wolą wziąć sprawy w swoje ręce.

P.S. Niektórym martwym rzekom zarybienie teczakiem na
pewno by nie zaszkodziło. Na zachodzie jakoś ten teczak
nie jest tak postrzegany jak u nas.
 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [6] 19.07 17:06
 
I tu jest cała tajemnica, niektórym by nie zaszkodziło...
ale większości tak i to długoterminowo, a żadnemu jeszcze nie pomogło, chyba, że na krótki czas wędkarze się
pobawili.
Jeżeli woda jest pustynią to wpuszczanie tęczaka nic nie daje, dużo cenniejsze będzie dążenie do odbudowy
populacji potokowca a każde zarybienie tęczakiem tylko to utrudnia. Wiadomo, że na efekty trzeba czekać a
tego nikt nie lubi.
Ot, co.

 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [5] 19.07 17:59
 

Jeżeli woda jest pustynią to wpuszczanie tęczaka nic nie daje, dużo cenniejsze będzie dążenie do
odbudowy
populacji potokowca a każde zarybienie tęczakiem tylko to utrudnia. Wiadomo, że na efekty trzeba
czekać a
tego nikt nie lubi.
Ot, co.



No, a ile to trzeba czekać? Rok, dwa? Pokolenie? Jedno i drugie? Ja niby z długowiecznych, ale...
Wiem, że np. pan Jeleński działa i chce odrodzić właściwe formy ryb dla danych rzek, ale czy będzie
miał kontynuatorów? I czy, to tak po prawdzie, ma to sens? Może jestem złym wróżem, ale koniec
muszkarstwa dawnego już się zdarzył.
Jednak my żyjemy, więc dlaczego nie wyprzedzić kolejnej nieuchronności i nie zarybiać pstrągiem
tęczowym?
 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [4] 19.07 21:01
 

Jeżeli woda jest pustynią to wpuszczanie tęczaka nic nie daje, dużo cenniejsze będzie dążenie do
odbudowy
populacji potokowca a każde zarybienie tęczakiem tylko to utrudnia. Wiadomo, że na efekty trzeba
czekać a
tego nikt nie lubi.
Ot, co.



No, a ile to trzeba czekać? Rok, dwa? Pokolenie? Jedno i drugie? Ja niby z długowiecznych,
ale...
Wiem, że np. pan Jeleński działa i chce odrodzić właściwe formy ryb dla danych rzek, ale czy
będzie
miał kontynuatorów? I czy, to tak po prawdzie, ma to sens? Może jestem złym wróżem, ale koniec
muszkarstwa dawnego już się zdarzył.
Jednak my żyjemy, więc dlaczego nie wyprzedzić kolejnej nieuchronności i nie zarybiać pstrągiem
tęczowym?


Jeśli tak pomyśleć przyszłościowo, tak bez wzajemnych uprzedzeń, to za jakiś krótki czas, te
górskie wody i tak podzielą się na „rezerwaty unikalnych form życia” i inne tego typu, którymi
zaopiekuje się państwo, poprzez jakieś tajemnicze wewnętrzne spółki i stołki, i na pustynie, które
wpadną w ręce samorządów, a że im dadzą bezwartościowe wody, to te przerzucą je na zarządy
związków wędkarskich, a te nie wydolą, bo będą składać się już tylko z administracji i zacznie się
zabawa w „od syfa”.

A pogodzeni, do niedawna wrogowie,
wędkarze i kłusownicy, jedno „hołowie”
będą siedzieć i łamać haczyki
zamiast zapałek w rytm tej muzyki:
 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [3] 20.07 12:40
 
jest źle, to widać,

wody przekazane ludziom, których wyobraźnia kończy się na - "szybko mieć!" to jak zbierać wiśnie z drzewa
odłamując gałęzie z owocami.

dzisiaj startujemy z poziomu zero "0"

zawsze lepsze to, niż poziom minus dwa "-2" na który jedzie winda z tęczakami.

natura ma zdolność regeneracji niesamowitą, wystarczy jej nie przeszkadzać

pogodnego dnia
 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [1] 20.07 13:46
 
Metan. Niestety, znasz temat tylko w teorii. Większość współczesnych ludzi którzy praktykują a nie
teoretyzuja ma lub miała takie same wysokie ideały jak Ty. Niczym się nie różnicie.

Praktyka powoduje zderzenie się ze ścianą i poszukiwania alternatyw np. w tęczakach.
Ściana niestety ma wiele fundamentów, np Wody Polskie, okoliczne samorządy i masy wszelkiej maści
inwestorów dla których ryby nie są interesujące.

Łatwo być w opozycji i krytykować. Szkoda, że branie na siebie odpowiedzialności nie jest domeną tych
wszystkich powiewów zmian reformatorskich.
 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [0] 20.07 17:54
 
Mauryc,

Jakieś konkrety poproszę.

Jaki problem zamiast tęczaka wpuścić potokowca?

Tęczak tani, to wiadomo. Cena jest kryterium??

Jeden z praktyków w okręgu bielskim, prezes do spraw gospodarczych lansował taki pogląd -
lipień? taki drogi i trudny, po co nim zarybiać, lepiej jelca za te pieniądze wpuścić, ile to będzie mięsa dla
wędkarzy...

czy takich praktyków masz na myśli??

tego na szczęście pogonili na cztery wiatry, ale przyszedł kolejny, który zarybia dzisiaj pstrągiem 1+ (6-8cm), a
za dwa tygidnie w to samo miejsce wsypuje dwulatka 28-35 cm.


 
  Odp: OS Odra, złote odznaki i wieńce [0] 23.07 22:32
 
jest źle, to widać,

wody przekazane ludziom, których wyobraźnia kończy się na - "szybko mieć!" to jak zbierać wiśnie
z drzewa
odłamując gałęzie z owocami.

dzisiaj startujemy z poziomu zero "0"

zawsze lepsze to, niż poziom minus dwa "-2" na który jedzie winda z tęczakami.

natura ma zdolność regeneracji niesamowitą, wystarczy jej nie przeszkadzać

pogodnego dnia


Kurczę, fajnie to napisałeś, przykład z drzewem i windą bardzo mi się spodobał, jest dosyć
sugestywny. Jest jednak małe „ale” bo co, jeśli drzewo jest już ścięte, a winda jedzie ostro w dół i
obecnie mija poziom np. -3?
Może tak być, że za kilka sezonów poziom -2 będzie tyko wspomnieniem niezrealizowanej szansy,
czyli straconego czasu. Coś czuję po kościach, że jeszcze o jelcach będą tu ciekawe dyskusje w
czasie przeszłym, o tym, jak to pięknie zbierały kiedyś suchą muchę na niegdysiejszych
lipieniowych płaniach. Pisałem wcześniej, że stary układ, stary muszkarski świat już skończył się a
teraz czas na zmiany, do których trzeba się dostosować.
Natura się odrodzi w dawnej formie? Na pewno, ale raczej bez nas. Jesteśmy jej częścią, tyle że
taką, która kształtuje ją w skali makro. Mamy się za demiurga. A jesteśmy, co najwyżej sporym
ogonem kręcącym, póki co, psem i ten ogon sam nie odpuści, więc pies, gdy już porządnie się
zeźli, to go odgryzie. Jeśli wierzyć naukowcom, to te susze a teraz powodzie u nas i na zachodzie,
to przedsmak prawdziwych kłopotów. Znacznie poważniejszych niż zarybienia tym czy innym
pstrągiem.

Może właśnie nadchodzi taka noc:
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus