f l y f i s h i n g . p l 2024.04.30
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: hydrozagadka --> co ta dziwna linka?. Autor: WZ_WZ. Czas 2024-04-30 09:31:19.


poprzednia wiadomosc Odp: Wedzisko do nimfy : : nadesłane przez Arkadiusz Potaśnik (postów: 317) dnia 2017-09-12 17:40:36 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Nic mi do tego, chcesz to zbieraj na drogi sprzęt i patrz na niego ile chcesz. Dla mnie lepiej, mniejszy tłok nad wodą. A tak
poważnie, każdy niech łowi czym chce, ale niech na siłę nie wciska innym drogiego sprzętu, bo rzekomo jest o niebo
lepszy, a już napewno, że niby łowienie owym sprzętem jest skuteczniejsze...
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Wedzisko do nimfy [7] 12.09 21:41
 
Arku.

Gdybyś zaczął wyczynowo wędkować (np. zawody) to uwierz mi że szybko zauważyłbyś różnicę w kijach lepszych
i gorszych. Kij do suchej, strima czy długiej nimfy jest tu jednym z najlepszych przykładów. Preferencje
rekreacyjne nie mają tu już nic wspólnego a najważniejszą rolę odgrywa czas w którym podasz przynętę tam
gdzie chcesz, w prawidłowy sposób i wyjmiesz sprowokowaną na nią rybę. Zawody uczą i każdemu życzę żeby
taką szkołę przeszedł. Wtedy zostanie cichym mistrzem mając już ogrom doświadczenia.
Od 85' przerzuciłem trochę kijów i nowości mnie zaskakują. Choć Loomis GLX był na samym szczycie od lat 90'
kiedy inne firmy dopiero próbowały tego "co wyjdzie" a teraz dopiero mogą się z nim równać.

Pozdro.
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [0] 12.09 22:17
 
zgadza się

na początku przygody z flyfishingiem jest jeden kij, w miarę uniwersalny
powiedzmy 9 stóp, #5
obleci wszystkie metody, od biedy

potem... szukasz kija do suchej, do długiej nimfy - przynajmniej
znajdujesz używki dobrych firm i wtedy czujesz różnicę
nie musisz wydawać Bóg wie ile, dobre topowe używane wędki trafisz po 500-600 pln
może trochę więcej... ale niekoniecznie

jak tak miałem - i zgadzam się z Arkiem, Kolegą z Leska

ps: gdybym trafił "6" w Lotto nie kupiłbym sobie kijów po 3-4 tys. - to bez sensu
to samo z kołowrotkami - często płacisz za sygnaturę, np. Tibor
a to - jak mawia klasyk - magazyn linki
no - chyba że na łososie czy inne steelheady - odjazdy po 100-200 m, te sprawy
wtedy musi być porządny młynek


Arku.

Gdybyś zaczął wyczynowo wędkować (np. zawody) to uwierz mi że szybko zauważyłbyś różnicę w
kijach lepszych
i gorszych. Kij do suchej, strima czy długiej nimfy jest tu jednym z najlepszych przykładów. Preferencje
rekreacyjne nie mają tu już nic wspólnego a najważniejszą rolę odgrywa czas w którym podasz
przynętę tam
gdzie chcesz, w prawidłowy sposób i wyjmiesz sprowokowaną na nią rybę. Zawody uczą i każdemu
życzę żeby
taką szkołę przeszedł. Wtedy zostanie cichym mistrzem mając już ogrom doświadczenia.
Od 85' przerzuciłem trochę kijów i nowości mnie zaskakują. Choć Loomis GLX był na samym szczycie
od lat 90'
kiedy inne firmy dopiero próbowały tego "co wyjdzie" a teraz dopiero mogą się z nim równać.

Pozdro.
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [5] 12.09 22:21
 
Skoro masz tak wieloletnie doświadczenie to pewnie masz rację. Naszczęście nie mam zamiaru startować w zawodach :)
jeśliby traktować wędkarstwo jako sport (większość takie stwierdzenie wyśmiewa i porównuje do szachów) to jest tak jak
z każdym innym sportem, rekreacyjny zawsze jest przyjemniejszy od wyczynowego, o względach zdrowotnych nie
wspomnę. Takie moje zdanie :) każdy ma swoje...
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [4] 12.09 22:33
 
Mi tak stara gwardia wody z mózgu nie zrobi, za dużo łowię, za dużo wiem. Ale młodzi muszą trzymać się za kieszeń gdy słuchają starych wyg. Najlepiej przygotować od razu 10 - 20 tys. i wydać wszystko na sprzęt i ciuchy. Koledzy kolegów mający sklepy muchowe będą się cieszyć Może i artykuł dadzą Ci napisać, wystarczy kup tu i ówdzie, 3 - 4 lata stażu, ale musisz dużo kupować - wypłyniesz, będziesz lubiany i zapraszany

Zaneguj kupowanie, albo odpieprz numer z leszczyną lub Cantarą... na Twoją cześć załamie się forum FORS i wetnie bazę danych w kosmos, powstanie kilka profili tylko po to by z Tobą walczyć itp. itd. Dla niektórych wędkarstwo muchowe jest jak święta wojna... uważaj na fanatyków, bo dla niektórych to jest już religia hahaha

Jeden promień za dużo w ogonku quilla i siekiera w plecach jak nic.
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [0] 12.09 22:38
 
I takie podejście lubie :)
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [2] 12.09 23:24
 
Krzysztof,

poczekamy, kiedy przechrzcisz nie na Greysa lub Echo




Mi tak stara gwardia wody z mózgu nie zrobi, za dużo łowię, za dużo wiem. Ale młodzi muszą trzymać
się za kieszeń gdy słuchają starych wyg. Najlepiej przygotować od razu 10 - 20 tys. i wydać wszystko na
sprzęt i ciuchy. Koledzy kolegów mający sklepy muchowe będą się cieszyć border="0"> Może i artykuł dadzą Ci napisać, wystarczy kup tu i ówdzie, 3 - 4 lata stażu, ale musisz dużo
kupować - wypłyniesz, będziesz lubiany i zapraszany src="imx/icons/smile2.gif" border="0">

Zaneguj kupowanie, albo odpieprz numer z leszczyną lub Cantarą... na Twoją cześć załamie się forum
FORS i wetnie bazę danych w kosmos, powstanie kilka profili tylko po to by z Tobą walczyć itp. itd. Dla
niektórych wędkarstwo muchowe jest jak święta wojna... uważaj na fanatyków, bo dla niektórych to jest już
religia hahaha

Jeden promień za dużo w ogonku quilla i siekiera w plecach jak nic.
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [0] 12.09 23:25
 
"się" - miało być
...
 
  Odp: Wedzisko do nimfy [0] 13.09 03:46
 
Cantara, Sage... ja jebie, czy to jest centrum muchowych wydarzeń? Niech ryby migoczą w rynienkach. Hej!
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus