Znad głowy krótka 30'/375gr ROBS lub 34'/ROB
Scandi 520
Krótki spey 580
Midspey 640
Longspey 720
Podpieram się produkcją Rio bo ma lepszą wydajność i można lżej od innych produkcji.
Wskazówka samej wagi to za mało.
Airflo np żeby miało taką samą sprawność Rìo+ 50gr...też od kilku lat powtarzam.
Pytania:
1. Oczywiście.
2.39 Airflo,Rio wystarczy nawet 34/520
3.+3# wyrwane z kontekstu ale ogólnie przydatne w podaniach kotwiczonych.
4.+2# będzie podklasowe czyli ciut za lekkie.Podam przykład uniwersalnej linki rio switchw wf 7/8 460gr na 55'
ma cała głowica.Podając znad głowy wysnuwasz połowę,do rolki 2/3,do dynamicznej rolki 3/4,a jak masz
doświadczenie i minimalizujesz powstający luz to cała głowica za przelotką z przeciągnięcia.
Z jednoręcznej 10'#6/8 Shimano Ultegra podaję z dodatķowym 12' versitipem co w sumie z żyłkowym daje
longspeya 1:7.TripleSnakeCast z dociągnięciem.
Można wykorzystać dowolne linki znając profil,masę i miękkość...sztywniejsze nieco ciężej.

(...) 39 Airflo,Rio wystarczy nawet 34 (...)

Ale jaja

Ciekawe czy Airflo zawyża, czy może Rio zaniża?

Airflo sztywne słabiej poddaje się formowaniu,a nie harmonijne kształty mają wię ksze opory-niższa sprawność
przy prawidłowo podanej wadze.Po prostu trzeba użyć cięższych od Rio do tego samego zadania.

"Airflo sztywne słabiej poddaje się formowaniu,a nie harmonijne kształty mają wię ksze opory-niższa
sprawność przy prawidłowo podanej wadze."

Przy okazji szperania na stronie Hurch pod linką Hybrid przeczytałem "Nie musisz myśleć o wadze tipa,
zrobiliśmy to za Ciebie." - co oznacza, że niektóre produkty wymagają zastosowania innego podejścia, bo
gdzieś czytałem że radzisz liczyć masę Scandi łącznie z tipem.

Swoją drogą ja nie chcę tipa nawet pływającego. Od razu żyła i mucha. Ja sobie to zatopię po swojemu
mokromuchowemu.

Tip to przedni stożek... dowolną linkę można zmodyfikować przez odcięcie i zastąpienie odcinkiem o
podobnej wadze tylko innym st. tonięcia.
Dopinki zaburzają proporcje trzeba zoptymalizować odpowiednim prowadzeniem np scandi z dopinką
staje się podklasowym shortspeyem.
Kolejny etap trudności-decyduje zbieżność i masa linki na końcu albo doświadczenie w eliminacji luzu
gdy lżejszym napędzasz cięższy fragment.

A jeśli do Scandi nic nie doczepiasz, tylko wiążesz przypon z żyłki, to wtedy też 39 gram dla kija #9 czy jakoś
inaczej?

Jakie 39,Rio 34
Z żyłką tylko.

Jakie 39,Rio 34
Z żyłką tylko.


A czemu 39g nie może być? Przecież przeciążenie nie istnieje... ;)

Matko boska,
ludzka cecha od paleolitu,
że prorokom liczy się nawet,
długość kiszki i odbytu.
Każdy włos na głowie,
I każdy przecinek,
Oraz każdy wyrwany,
Z kontekstu wycinek.

Polowanie na potknięcie,
Testowanie lidera,
A ja założę Stilon Gorzów,
A nie polyleadera


A tak an poważnie, dobry dzień w robocie, dobry dzień na forum. Dlatego trzeba uciekać, żeby ktoś mi nie
spieprzył dnia

34 g Rio, 39 Airflo, bez końcówek, żyłka i mucha, zapamiętam te liczby, dziękuję Dabo za pomoc.

Miszczuf zawsze warto poczytać...

34 g Rio, 39 Airflo, zapamiętam te liczby

Magiczne liczby polskiego speycastingu. Aż ciarki chodzą po plecach.

Zanotował bym w kajecie i podkreślił wężykiem, ale. .. pech chciał ze używam głównie głowic guideline i
Hardy... i co ja pocznę, sierota bez wsparcia mistrza :(

Po co to napisałeś? Żeby wszyscy się dowiedzieli, że dobrałeś sobie masę sznurka z innej stajni niż Rio i Airflo?
Masę można dobrać z każdej firmy, ale co to wnosi dla innych??

Dopiero gdybyś napisał więcej, z czym to połączyłeś, miałoby to wartość społeczną. W tej chwili jedyną wartością
jest podkreślenie swojego statusu.

a co ma do tego status ????

Krzysztof wylecz się z kompleksów

Społęczność muchowa dowiedziała się, że ktoś coś ma i nic z tego dla społeczności nie wynika. Zastanawiam się
więc po jaką cholerę trollujecie?

Rywalizacja ligi podwórkowej...mnie to nie przeszkadza.

Wskazanie proporcji i masy to za mało przy różnej sprawności produkowanych oryginałów i kopii.
GUIDELINE produkt Airflo,Hardy -3M Scientific Anglers.
Dopiero po wypróbowaniu dostępnych zorientowałem się o istotnych różnicach.
Porady doboru zawierają mnóstwo błędów i nikt nie bierze poprawki na różnice umiejętności ew. brak
zrozumienia podstawowych zasad.
W przeszłości wytknąłem błędy obu celebrytom,a że mądrości brak to będą szukać zemsty.
Wpisy zwłaszcza mniej zrozumiałe z łatwością wykrywają intencje rozmówcy.
Dopóki nie zechcą sami siebie zmienić można tylko ignorować...ot popiół i diament.

Dziwne... ja jak popełnię błąd i sobie to uświadomię, wracam do osoby, która mi wcześniej radziła i mówię (zwykle
z uśmiechem na twarzy), że coś zrozumiałem i dziękuję za to, że wcześniej mnie uświadamiała / informowała

Nie kumam być może niektórych klimatów, ale dla mnie przyznać się do słabości / upadku to żaden problem i
punkt wyjścia do poprawy.

Miłego dnia Dabo!!!

Wyobraź sobie, że w tych kuflach jest sok ze świeżych ziół, piwo mnie wysusza. Fajek już nie palę. Sukces hehe

Ziołowe piwa są lekarstwem,zwłaszcza jak słońce w zenicie.
Mądrej głowie dość po słowie-kontynuuj.

a że mądrości brak to będą szukać zemsty.


Dariuszu, nie rozśmieszaj. Jakiej zemsty? Pisz człowieku po polsku, gdzie budowa zdania złożonego
ma się trzymać pewnych reguł, zamiast często hasłowo "odkrywać" prawdy oczywiste. Napisałeś
poniżej ciekawą rzecz, mianowicie wyjaśniłeś fakt dlaczego Airflo lata gorzej od Rio przy tej samej
masie. I o takich sprawach pisz z zachowaniem wyżej wspomnianych reguł a nikt nie będzie Ci
dokuczał.

Po co to napisałeś? Żeby wszyscy się dowiedzieli, że dobrałeś sobie masę sznurka z innej stajni niż Rio i
Airflo?
Masę można dobrać z każdej firmy, ale co to wnosi dla innych??

Dopiero gdybyś napisał więcej, z czym to połączyłeś, miałoby to wartość społeczną. W tej chwili jedyną
wartością
jest podkreślenie swojego statusu.

Napisałem to w odpowiedzi na twój niekłamany zachwyt radą n/t gramatura głowic Rio i airflo sugerowana
przez guru. Pomyślałem chytrze, że w ten sposób sprowokuję Guru do zasugerowania gramatur moich
ulubionych głowic, i pozyskam tę bezcenną informację bez utytłania się w wazelinie...

Nie udało się, co za pech....

Traktowanie ludzi dzielących się wiedzą z szacunkiem nie
nazwałbym wazeliną ale raczej normalnością. Przez Twój post
przebija jakaś pretensja... za mało poświęciłem Ci uwagi?

Paluch rapuje że biedni szukają szczęścia w monetach, a bogaci w
miłości. W gruncie rzeczy nie odrzucam Cię, natomiast nie musisz
walczyć o uznanie czyimś kosztem. Nie musisz dezawuować Dabo
aby stać się ważniejszym.

Każdy jest inny i każdy jest ważny. Ty, Sikora, Dabo i wszyscy inni
mają w sobie unikalne cechy. Zanim odrzucisz - pochyl się i postaraj
podać rękę. Walka to ostateczność.

Idź na ryby, nie staraj się jutro nikomu pojechać, odpuść sobie. A jak
masz fajnie masy dobrane, też możesz się podzielić. Nikt nie każe Ci
się zgadzać z Dabo. Łów jak lubisz.

A jak masz fajnie masy dobrane, też możesz się podzielić..

Nie ma to sensu, gdyż moje fajnie dobrane masy, nie koniecznie będą fajnie dobranymi masami kogoś innego.
Powiem więcej, moje fajnie dobrane masy z zeszłego roku, nie są już dla mnie fajne w tym sezonie.

Wiec zamiast magicznych liczb pamiętaj, że nie istnieją optymalnie dobrane masy. Jest to zresztą oczywista
konsekwencja stwierdzenia ze przeciążenie nie istnieje.

Powiem więcej, moje fajnie dobrane masy z zeszłego roku, nie są już dla mnie fajne w tym sezonie.
Wiec zamiast magicznych liczb pamiętaj, że nie istnieją optymalnie dobrane masy.

Tak jest w istocie, przy czym z reguły optymalna masa maleje ze wzrostem biegłości w posługiwaniu się
zestawem muchowym. Przykładowo dziś 450 grain robi tę samą robotę co 600 kilka lat wstecz.

Powiem więcej, moje fajnie dobrane masy z zeszłego roku, nie są już dla mnie fajne w tym sezonie.
Wiec zamiast magicznych liczb pamiętaj, że nie istnieją optymalnie dobrane masy.

Tak jest w istocie, przy czym z reguły optymalna masa maleje ze wzrostem biegłości w posługiwaniu się
zestawem muchowym. Przykładowo dziś 450 grain robi tę samą robotę co 600 kilka lat wstecz.

To jest akurat mit, obalony przez mastera łowienia DH ze Stanów, z Trident TV, który wyjaśnił, że niektórzy wolą
masą, a inni prędkością. I nie ma tutaj żelaznej reguły, że stosujący ciężej jest gorszy w rzucaniu. Kwestia ile
masz w zestawie prędkości a ile masy jest już bardzo indywidualna.

To jest akurat mit, obalony przez mastera łowienia DH ze Stanów, z Trident TV, który wyjaśnił, że niektórzy wolą
masą, a inni prędkością. I nie ma tutaj żelaznej reguły, że stosujący ciężej jest gorszy w rzucaniu. Kwestia ile
masz w zestawie prędkości a ile masy jest już bardzo indywidualna.

Nie wiem jak master z USA obalił ten mit, natomiast wiem, że u mnie i u wszystkich znanych mi osób rzucających DH, ewolucja idzie w stronę, którą wskazał mart123.

Można by to zrzucić na zjawisko podnoszące li tylko ego rzucającego, jednak jest przypadek kiedy zejście w dół z masą głowicy zapewnia bardzo wymierny i łatwo odczuwalny benefit. Chodzi o głowice tonące, zwłaszcza te o większej gęstości, które im lżejsze tym łatwiej jest wyciągnąć na powierzchnię przy użyciu tego samego kija. Zauważyłem, że schodząc z masą głowicy i stosując prawidłowy lift można uniknąć wstępnej rolki wyciągającej głowicę na powierzchnie, która: 1 zabiera czas, 2. zużywa energię , 3. płoszy ryby. Dodatkowo gęsta głowica ma małą średnicę, co poprawia efektywność rzutu i pozwala na zejście z masy bez utraty skuteczności.

Dzięki za wskazówkę, w SH oscyluję szeroko w górę i w dół, w zależności od stanów równowagi jakie chcę
uzyskać "układu masa - prędkość". W DH nie wiem, póki co nie planuję żadnych tipów tylko łowienie 5 cm pod
powierzchnią na mokrą muszkę.

Tipy są różne. Tonące, pół na pół i pływające. Sama głowica to maczuga. Przynajmniej
glowica skagitowa.
Zresztą jeśli chcesz łowić srebrniaki to powinieneś użyć tipow pływających lub lekko
tonących. No i zainteresuj się muchami i sposobem prowadzenia. Sporo o tym pisał w
swoim czasie Maciej Drosd.

Dla mnie to "big size wet fly fishing", w sumie Dabo powiedział, że nie muszę do Scandi dawać tipa, tylko
zawiązać żyłkę i muchę.

Pamiętam wpisy MaciasaD, nie orać dna Zapadło w głowę na zawsze!!

W krzaczorach a tam łowi się w Polsce srebrniaki skagit będzie poręczniejszy niż scandi.
Wtedy możesz operować muchą w naprawdę trudnym terenie. A do much warto się
przyłożyć. Łowienie srebrniaków ala mokra mucha to gwaracja niezłowienia ryby. No prawie
bo takich jasnych reguł to nie ma.
A weź pod uwagę że dabo jak sam mówi w zasadzie nie łowi ryb. I dlatego wypadałoby po
pierwsze trochę samemu myśleć a po drugie popytać tych co lowią te ryby.
Do myślenia i eksperymentowania zresztą zachęca też Twój mistrz.

E tam, widziałem na YouTube jak rzucają tymi spejowymi rzutami po skosie i prowadzą po łuku. Dokładnie tak
samo łowię klenie na palmery / red tagi oraz pstrągi na pupy. Jedyna różnica jest taka, że na początek oleję tipy i
pozwolę trociom się wykazać dobrym wzrokiem

Nie mam ciśnienia...

Tylko na innych rzekach. Nasze są głębokie, zakrzaczone i pełne zaczepow. Ale Twoja
wola, jak nie chcesz złowić to nie złowisz.

Jak pacjent chce umrzeć to medycyna jest bezsilna.

Nie piszę dla KD tylko dla tych innych co to czytają. Wydawało mi się konieczne
uzupełnienie.

Jak ma wziąć to i tak weźmie.

To fakt-zdarzenie losowe.
Wf9-10f-s3 ze standardową 30' może spełnić funkcję scandi do 9'-10'.
W poszukiwaniu skutecznych metod używa się czasem smużaków.
W naszych realiach najistotniejsza jest rzetelna informacja o wejściu ryb do rzeki.

Żadne S3, ja chcem na mokrom Jest to dla mnie najbardziej relaksujący sposób łowienia, w dół po skosie.
Wczoraj jak w transie łowiłem klenie na Cantarę na pomarańczową pupę. Jeden miał ok. 45 cm. Pięknie było.
Skoro kleń odrywa się od dna i wali w pupę, troć też się oderwie i walnie w jakiegoś mallard & claret z książki
Węglarskiego. Po co mi jakieś tipy, skoro ryby mają oczy?

Żadne S3, ja chcem na mokrom Jest to dla mnie najbardziej relaksujący sposób łowienia, w dół po skosie.
Wczoraj jak w transie łowiłem klenie na Cantarę na pomarańczową pupę. Jeden miał ok. 45 cm. Pięknie było.
Skoro kleń odrywa się od dna i wali w pupę, troć też się oderwie i walnie w jakiegoś mallard & claret z książki
Węglarskiego. Po co mi jakieś tipy, skoro ryby mają oczy?

To będzie Mallard and Clarnet.

Jeszcze MaciasD polecał kiedyś na filmie z kanału Wędkarska Tuba kolor czarny. Czarna mokra z włosia to jest
to, co może zwabić zwierza.

A propos kleni na mokrą. Dziś wędkowałem na rzece i podawałem muchę 2-3 cm nad wodą gdzie jak się później
okazało było mi po ośki. I mimo tej głębokości, kleń potrafił skoczyć do tej muchy. Jeśli troć będzie stała w wodzie
2,5 m to spokojnie walnie w mokrą o długości 5 cm, wszystko tak samo tylko razy 2.

W ogóle kocham łowić ryby.

E tam, widziałem na YouTube


Jak wreszcie staniesz, w co nie wierzę, nad srebrniakową rynną albo
bełem ze skomponowanym przez siebie zestawem, to przypomnisz
sobie słowa tomkaz.

Troć ma dobry wzrok, odbije się i walnie w mokrą.

Mokra po skosie-w sumie tak,tylko ryby większe to i mucha większa...żyłka grubsza łatwiej wiązać w większym
oczku.
Pół wody zwykle...powierzchnia na płytkich stanowiskach(temperatura,tlen).
Klenie żerują, trocie przeganiają.

Dwuręczne podania wynikają z fizyki podań jednoręcznych.Tak samo linki dowolne no bo nie ma przeciążenia.
Z Twoim podejściem błyskawicznie zrobisz postępy.
Optymalne to może być wykorzystanie profilu i masy linki...zakotwiczenie oraz koordynacja.
Napisałem do 13#9 opisane 39g :WYSTARCZY Rio 34g.Od umiejętności zależy wydajność rzutu,ale nie zawsze
im lżej tym lepiej-podklasowo trzeba się spieszyć w eliminacji luzu.
Wabik sięgnij do wskazówek ś.p.Mundka Antropika,przeanalizuj osiągnięcia spiningistów i zrób wlasne ,bo
kalkowanie innych stron świata mało efektywne.
Multitip scandi i penetracja max połowy wody na srebrne skuteczna.Generalnie skagit zbędny przy czystej
niskiej wodzie,tipy łączone(rio MOW/iMOW) to chwyt marketingowy.
Aleee...krótki intermedialny skagit 350 czy 375 daje tak wiele możliwości zastosowania.
Lee Wulff łowił srebrniaki jednoręczną klejonką #6...a dopasować scandi do Cantary to łatwizna.
Ciekawy projekt?!
Potem wystarczy ustalić stanowisko,gdzie dasz radę pobiegać za życiówką.
Najważniejsze to orientacja czy ryby weszły do rzeki.Nad Parsętą mam życzliwych lokalnych
łowców,wystarczyło okazać rzeczywisty respekt przy spotkaniu nad rzeką.

Lee Wulff łowił srebrniaki jednoręczną klejonką #6...a dopasować
scandi do Cantary to łatwizna.
Ciekawy projekt klęski.

Nic mnie tak nie razi jak takie chałupniczo-amatorskie podejście do
poważnych bądź co bądź tematów (a nie projektów, bo znaczenie
słowa projekt jest inne). Kiedyś była głowatka na Cantarę, teraz
srebrniaki. Śmieszno i straszno w tej waszej piaskownicy. Ale co
tam, pofantazjowac w piątek na forum każdy może.

Darku, ale tak na poważnie.
Jaką głowicę poleciłbyś do do największych (kurczaków) rzucanych dwuręczną leszczynową #4?

To jest akurat mit, obalony przez mastera łowienia DH ze Stanów, z Trident TV, który wyjaśnił,

Proszę Cię, jak nie masz własnych doświadczeń to nie powołuj się na cudze. W ogóle za dużo
zabierasz głosu, i to w eksperckim tonie, w dyskusji na temat DH, mają pojęcie o tej metodzie na
poziomie morza. Mack, praktyk, doskonale opisał poniżej na czym polegają zalety lżejszego zestawu i
ewolucji w tym kierunku wraz ze wzrostem umiejętności. Każdy wędkarz muchowy z odpowiednim
doświadczeniem i ciągle rozwijaną biegłością idzie w sposób naturalny w kierunku odchudzania
zestawów. Opór powietrza można najprościej zrównoważyć dokładając masy do linki ale lepiej jest
nadając lecącej w nim części zestawu odpowiednią aerodynamikę, a bardziej ogólnie mówiąc redukując
straty energii w każdej czynności i to jest właśnie ta biegłości, o której mack i ja piszemy. Poza tym
wiadomo, że mniej toporne zestawy łowią więcej ryb i dlatego to jest właściwa droga.

Masa albo prędkość, SH czy DH, fizyka obowiązuje wszystkich. Piszę o tym od dawna, potwierdzają to tylko
obserwacje innych. Posłuchaj dokładnie:

Masa albo prędkość, SH czy DH, fizyka obowiązuje wszystkich. Piszę o tym od dawna, potwierdzają
to tylko obserwacje innych. Posłuchaj dokładnie


Nie Ty piszesz, tylko Ty powtarzasz to co przeczytałeś lub usłyszałeś. A w filmie, który słusznie
podkreśla wielką rozmaitość zmiennych słychać głównie komercyjną reklamę nowej, zajebistej serii
głowic z przyrostem wagi co 30 grainów. Czekamy na kolejne serie z co 20, 10 , 1 potem ułamkowymi
przyrostami. Do niedawna jeszcze Tom Larimer był konsultantem Airflo USA i piał z zachwytu nad tymi
linkami. Coś się zmieniło, rzeki już nie te, ryby inne, wędkarze inni? Oczywiście, że są sytuacje gdzie
trzeba sięgnąć po masę ale tendencja jest taka jak opisał to mack i ja.

Tak, ale ja nie idę tam gdzie Ty i Mack, tylko tam gdzie idę, i jeśli znajdę się w tym samym miejscu to nie przez
chęć upodobnienia się do kogoś tylko wewnętrzne poczucie potrzeby.

Prawda pozostaje prawdą, im więcej masy tym mniej prędkości i to wiem od 24 lat łowienia, ponieważ zaczynałem
na Leeda WF-7-F mając spolegliwego Shakespeare 6, którym mogłem wolniej niż Koledzy z lżejszymi linkami.

O wadach i zaletach tego wolniej i ciężej napisano już wiele. Zalety w SH znam na pamięć a łowiłem też po
włosku, podklasowo i pod nawisy. Poza tym nie łowię po to, aby być zajebistym kolesiem w Twoich oczach

Celebryci z przeciążonym umysłem zawsze gotowi skrytkować pozostałych.
Szukaj wzorca wszędzie i pożyteczne pomnażaj...negatywne redukuj.
Trenuj,obserwuj,analizuj,koryguj,pytaj itp jest wielu zaawansowanych gotowych pomóc na forach
zagranicznych.Na mnie możesz liczyć.