|
No tak...mogłem się spodziewać takiego odzewu po muszkarzach...
Panowie ...piszecie ,że kotwiczka masakruje ryby? W wypadku pstrąga muszę powiedzieć ,że nic to jeśli maleńka kotwiczka uszkodzi pyszczek pstrąga w porównaniu z bezzadziorowym hakiem Knapka ,który przechodzi na wylot pstragowi czy lipeniowi przez mózg bo takie długie ma ostrze! Jeśli chodzi o koguty gwarantuję ,że chodzi głównie o sandacza, musi być kotwiczka z 2 powodów:
1. bliskie umiejscowienie za główką (skuteczność zacięcia)
2. bardzo twardy pyst dużych sandaczy, czasem mimo bardzo mocnego zacięcia sandacza wyciąg się tylko dlatego ,że ma szczękośćisk a podniebienie jest tak twarde ,że nawet nie ma śladu po haku!
w jednym z postów widziałem nawet tekst ..."zakazać spinningu" co za zdrowe podejście?! Zakażmy wędkarstwa i będzie fajnie co?
Problem jest poważny bo nie chodzi głównie o sklepy czy producentów ale o wielu wędkarzy,którzy dopracowali tą technikę i teraz wymyśla się idiotyczne zakazy kiedy naokoło (słowacja, Czechy, Niemcy, czy np. USA koguty na kotwiczce stosuje się od lat!
Byłbym za nakazem produkcji kogutów na kotwicach bezzadziorowych i tak samo woblerów, to rozumiem.
Moralność wędkarzy mnie zadziwia... piszecie ,że koguty takie to straszne zło a tymczasem na Sole u ujścia do jeziora masowo właśnie muszkarze mordują dziesiątki sandaczy na streamera kiedy wchodzi tam z jeziora i to jest tragedia...
Ostravic... nie znałem Twojego podejścia do tego tematu, myślałem ,że masz zdrowsze.
|