|
Jako ciekawostkę mogę podać, że jeszcze w latach 50. XX wieku, to największe egzemplarze
lipienia łowiono właśnie w Redzie. 50-cm egzemplarze nie wzbudzały sensacji, a trafiały się
dużo większe. Potężnych lipieni w Redzie była wtedy tak nieprawdopodobna ilość, że mówiono
o "klęsce lipienia". Ichtiolodzy bali się nawet, że zagrożą pstrągowi i troci?! To spowodowało, że
późną jesienią, przez kilka lat dopuszczono łowienie w Redzie lipienia na przynętę naturalną -
dorosłe postaci chruścików, zwane przez miejscowych "burą muchą".
|