f l y f i s h i n g . p l 2024.05.24
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Koniec kultowego drzewka.... Autor: paszczak72. Czas 2024-05-24 12:52:51.


poprzednia wiadomosc Do czego to dochodzi w Polsce : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2020) dnia 2014-10-22 19:06:09 z *.dynamic.chello.pl
  Chcecie mieć dużo ryb łososiowatych? Jesteście idealistami. Nic z tego. Zgodnie z nowymi trendami
obecność ryb łososiowatych jest traktowana jako zagrożenie dla innych gatunków ryb, na równi z zagrożeniem z nawożenia (nawozy sztuczne), odpadów i ścieków, zanieczyszczenia wód powierzchniowych, a także niewielkich projektów hydroenergetycznych i jazów. Może o tym świadczyć Zarządzenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie z dnia 25 marca 2014 r. w sprawie ustanowienia planu zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Dolina Rawki PLH100015, a konkretnie zapis przy głowaczu białopłetwym. Wymieniono tam zagrożenie dla głowacza ze strony ryb łososiowatych, miętusa i węgorza. Pominięto natomiast inne ryby drapieżne, np. okonia i szczupaka, tak jakby były wegetarianami. Nie wierzycie? to sobie sprawdźcie tu http://bip.warszawa.rdos.gov.pl/files/o ... a_2014.pdf)

To nie jest żart. Jak tak dalej pójdzie, to każą Piotrowi Koniecznemu wywalić cały ten żwir na brzeg, albo wywieźć skąd przyjechał. JJ-emu wytłuką wszystkie dorotki. Na OS na Dunajcu zaczną sypać tylko ślizy, kiełbie i głowacze.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 22.10 20:24
 
Pan z Łodzi a drugi ze Zwierzyńca, obaj mieli zły dzień w czasie podejmowania decyzji.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 22.10 23:20
 
Nasi formowi nawiedzeni i tak nie zechcą zrozumieć. W zaślepieniu walą szabelkami. Przy okazji tutaj utną sobie łydkę, a tutaj pół ramienia. Potem napiszą, że wszyscy są winni,tylko nie oni.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [2] 23.10 07:49
 
"Przypominam, że w stosunku do cieków naturalnie przypisanych do innych krain rybnych, niż
pstrąga i lipienia, mogą być przeszkody ze strony biologów, a nawet ichtiologów! Bo przecież
sztucznie wprowadzona ryba łososiowata (tylko na zasadzie, iż woda płynie bystro), wygoli
bentos i przedstawicieli zastanej tam ichtiofauny." [cyt. R.K.]

Może i wykrakałem, ale też można było się spodziewać takiego obrotu sprawy, ponieważ są opinie, że wędkarstwo, to nie pępek świata. :(
Z drugiej jednak strony, jeżeli wody PZW należące do krainy pstrąga i lipienia (z opisywanych wcześniej grup I i II) byłyby należycie zagospodarowane i to nie tylko ze strony PZW, ale całościowo - w prawidłowym podejściu innych instytucji, to nie dochodziłoby do takich tendencji "skrajnie" ekologicznych. A przecież doprowadzenie naszych wód do dobrego stanu nie jest niemożliwe, bo na świecie mamy liczne przykłady pozytywne, tylko zastosować. Niemoc i przeszkody w osiągnięciu sukcesu są jednak ogromne. :(

Będę, więc gęgał dalej. Jeżeli nie dojdzie do opamiętania i nasze najpiękniejsze cieki będą dalej niszczone: regulowane, zabudowywane, zabezpieczane przeciwpowodziowo i retencjonowane w stosowaniu obecnym, a zlewnie odwadniane i wylesiane, to można spodziewać się najgorszego. Co najwyżej będziemy mieli owe "burdeliki", być może ku zadowoleniu większości wędkarzy?! :)

Wodom Cześć
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [1] 23.10 08:04
 
Skoro wędkarstwo nie jest osią wszystkiego, to warto je jakoś przełożyć na szerszą tematykę celów i realizacji w zakresie utrzymania i renaturyzacji wód. Jest jeszcze wiele czasu na sformułowanie tematu, streszczenia i samego referatu opartego o rzetelny eksperyment czy szeroką wiedzę zdobytą w jakikolwiek inny sposób na konferencję przygotowywaną w roku 2016 w Politechnice Krakowskiej, a fundowaną przez Stowarzyszenie Ab Ovo i Swiss Contribution. Ja na przykład chciałbym - oprócz innych - przedstawić referat prezentujący dotychczasowe praktyki w ochronie i odtwarzaniu naturalnych tarlisk ryb łososiowatych w Polsce. Do tego bedę oczywiście potrzebował danych od jak najwiekszej ilości osób i instytucji z tym związanych. Zaglądnijcie na stronę konferencji, przymierzcie się do tematyki poszczególnych sesji, może to właśnie będzie dla was właściwe forum dla przedstawienia stanu obecnego czy przemyślanych programów? W konfrontacji z referatami z innych krajów...
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 23.10 08:36
 
Mistrzu!

chciałbym tu podkreślić, że wbrew pozorom nie jestem ichtiologiem-oszołomem, jak być może niektórzy na tym forum sugerują. ;)

Spotkałem się natomiast ze stanowiskiem wielu osób, że należy za wszelka cenę, jak najszybciej, przywrócić naturalne stosunki w rzece, poprzez renaturyzację: odbudowę meandrów, likwidację budowli wodnych, zretencjonowanie szczegółowe zlewni, itp. Wówczas, cieki wrócą do stanu powiedzmy - pierwotnego, a woda sama utworzy naturalne miejsca tarliskowe, itd.
Obecnie na zdegradowanych ciekach staramy się zrobić to lub owo i nawet czasami udaje się, ale są to tylko działania zaradcze i mam przeczucie, że jest to tylko przedłużanie agonii rzeki, albo utrzymywania jest przy życiu jak człowieka pod respiratorem i kroplówką.
Dla zobrazowania podam przykład. Jeden z miejscowych dyrektorów WZMiUW wydał opinię, że przedsięwzięcie związane z budową zapory spowoduje wprawdzie zmianę stosunków wodnych w wzrost temperatury wody, ale poniżej spiętrzenia proponuje się w zamian usypanie sztucznych tarlisk. :(

Pozdrawiam

 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [3] 23.10 10:44
 
Polecam także lekturę artykuł o Liswarcie w najnowszym tomie (27) Roczników Naukowych PZW. Bez żadnego udokumentowania (brak jakichkolwiek danych nt. biomasy ryb i dawek zarybieniowych na 1 m2; operuje się agregatami - 8000 wylęgu letniego w 2012, bez podania areału) stawia się tezę o ujemnym wpływie pstrąga na ichtiofaunę i że pstrągi w rzece nie będą miały co jeść. Wnioskowanie oparte jedynie o porównanie danych ichtiofaunistycznych, bez uwzględnienia zmian w środowisku. Nie bardzo też rozumiem, w jaki sposób 8000 narybku letniego (wiemy jak duże, albo raczej małe są to ryby) mogło mieć wpływ na miejscową ichtiofaunę. Autorzy artykuły wykazali się także ignorancją w zakresie biologii pstrąga, przyjmując założenie, że ryby są podstawowym składnikiem jego diety. Nie dalej jak w T. 26 Roczników miałem artykuł na ten temat, w którym podałem wyniki moich badań w Polsce (707 pstrągów pot.), gdzie postawiłem odmienne tezy.

Jestem osobą, która najgoręcej popiera prowadzenie badań nad ichtiofauną wód w środkowej Polsce. Ale powinno to być robione z głową. Niestety niektórzy ichtiolodzy nie maja pojęcia o rybach łososiowatych, czego przykładem jest - podczas jednych elektropołów kontrolnych na jednej z rzek 3 lata temu - wsadzenie niewymiarowych lipieni do kubła z wodą, razem z dużą liczba innych ryb, a potem zdziwienie, że usnęły.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [1] 23.10 11:05
 
Stanisławie!

Taaak... No, cóż. Mam tylko nadzieję, że nie będzie teraz zmasowanego ataku na wszystkich ichtiologów. ;)
A, co sądzisz na temat oficjalnego podziału polskich rzek charakteru górskiego i podgórskiego na trzy podstawowe grupy, z zaproponowanym sposobem gospodarowania w stosunku do poszczególnych grup?

Pozdrawiam
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 23.10 13:18
 
Nie znam tej propozycji. Nie mam ostatnio czasu na przeszukiwanie zbyt wielu info.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 23.10 17:13
 
Roczniki naukowe są czasopismem recenzowanym - zastanawia mnie zatem, czy recenzenci nie wychwycili
tegoż błędnego wnioskowania? Faktycznie bowiem, wnioski postawione przez autorów nie są potwierdzone przez
wyniki badań, co podważa wartość merytoryczną pracy.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [13] 23.10 16:43
 
Dziwne, że autorzy Zarządzenia widzą potencjalne zagrożenie ze strony łososiowatych dla głowacza białopłetwego, ale już dla minoga strumieniowego i kozy już nie. Podobnie ma się rzecz z kajakarzami. Mogą szkodzić minogom a głowaczom i kozie nie? Brak wiedzy, brak logicznego myślenia, czy zwykłe przeoczenie? Dla mnie to stwierdzenie, że pstrągi zagrażają głowaczom ma taką samą wartość jak rozpowszechnione kiedyś zdanie, że głowacze zjadają ikrę pstrąga. Przy okazji uśmiałem się czytając o rezerwacie żółwia błotnego nad przyujściowym odcinkiem Zwolenki i o strzebli błotnej koło Zielonki.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [1] 23.10 19:14
 
"Przy okazji uśmiałem się czytając o rezerwacie żółwia błotnego "

Jak tak dalej pójdzie to przeczytasz o rezerwacie żółwia czerwonolicego


 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 23.10 22:02
 
Jak co dalej tak pójdzie?
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [10] 23.10 19:32
 
a nie zjadaja?
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [9] 23.10 22:01
 
Pytasz Wicek o zjadanie głowaczy przez pstrągi, czy ich ikry przez głowacze?
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [2] 23.10 22:21
 
Ogolnie to w dobrej rybnej wodzie zaden gatunek nie niszczy innego..
Jedne zjadaja ikre pstragow, a za to pstragi przed tarlem zjadaja narybek,lub dorosle osobniki gatunku zjadajacego ich ikre. Bilans wychodzi na zero i kazdy gatunek sie rozmnaza i zyje.

Problem zaczyna sie gdy czlowiek zaczyna pazernie ingerowac w liczebnosc ktoregos z gatunkow.i zmienia naturalna rownowage.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [1] 23.10 23:39
 
Brawo Faraon. Wybacz niektórym z Kolegów, bo nie wiedzą o czym mówią.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 24.10 04:42
 
Brawo Faraon. Wybacz niektórym z Kolegów, bo nie wiedzą o czym mówią.

Sadze ze wiedza o czym mowia, tylko widza to z perspektywy obecnego stanu rzek.

Wielu ekologow, patrzy na to podobnie i idac tym tropem trzeba bylo by wystrzelac wszystkie niedzwiadzie na alasce itp. rejonach to od razu zwiekszy sie populacja lososia.

W UK namnozyli wydry i teraz wedkarze je utrzymuja, wpuszczajac wiecej pstraga, choc wody sa zasobniejsze niz w kraju.
Podobne dzialania w Poksce przy obecnym stanie poglowia ryb.moga spowodowac nieodwracalne szkody. Zreszta, mamy juz kormorany, do tego dolozyc wydry i pare innych gatunkow, to trzeba by wtedy zlikwidowac nie tylko wedkarstwo, ale i rybactwo i pozostawic taki burdel ekooszolomom ratujacym gatunki.

 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [5] 23.10 22:41
 
czy glowacz lubi kawior pytalem
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [4] 23.10 23:03
 
Aaa. Pewnie przepada za nim, ale kto maluszkowi te gniazda rozkopie? A gdyby nawet Wicku dobrał się do niektórych ziaren ikry, to po pierwsze głowacze (oba gatunki) nigdzie nie są rybami licznymi, po drugie ich maleńki żołądek jest w stanie pomieścić co najwyżej dwa ziarna ikry, więc o jakiej szkodliwości możemy tu mówić?
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [3] 24.10 09:42
 
Aaa. Pewnie przepada za nim, ale kto maluszkowi te gniazda rozkopie? A gdyby nawet Wicku dobrał się do
niektórych ziaren ikry, to po pierwsze głowacze (oba gatunki) nigdzie nie są rybami licznymi, po drugie ich maleńki
żołądek jest w stanie pomieścić co najwyżej dwa ziarna ikry, więc o jakiej szkodliwości możemy tu mówić?


Offtop: Jachu odezwij się, czekam zajrzyj do skrzynki w końcu proszę !
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [2] 24.10 10:51
 
Boję się otwierać. Co wchodzę do skrzynki, to zarzucona ofertami z Sympatia.pl. itp. Że tęsknią, że czekają i też mam się do nich odezwać. Jakby nie wiedziały durne, że zawsze tylko ryby mnie interesowały.
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [1] 24.10 11:13
 
Bo widocznie nie miałeś kamizelki muchowej z odpowiednimi kieszonkami!? :)
 
  Odp: Do czego to dochodzi w Polsce [0] 24.10 11:20
 
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus