f l y f i s h i n g . p l 2024.05.14
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Ustawa o ochronie zwierząt. Autor: Ironsideоoe2. Czas 2024-05-14 13:02:11.


poprzednia wiadomosc Odp: Polskie bydełko na wojażach : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2015-03-03 22:02:51 z 213.158.222.*
  A mi nie wstyd.
Nadesłany link: https://m.youtube.com/watch?v=YaAfRR-ySI8

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 03.03 22:20
 
10minut temu słuchałem tego Kazika i też ..widze to co widze ''i jakos mam na to dziwnie wyjebane,w
porównaniu do moich kumpli co sami za własne siano chcą od siebie zarybiać rzekiPZW,a pużniej
płaczą że im ktoś ryby wyłowił
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 22:33
 
tu Kazik ma racje o nas KAZIK "JESZCZE POLSKA" KLIP YACHFILMOWY
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [23] 04.03 10:36
 
A mi nie wstyd.

A powinno być. To typowe przykłady nieposzanowania miejscowego prawa, zwyczajów i tradycji. Pakujemy się tam w brudnych buciorach i niszczymy coś co funkcjonowało setki lat.

 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 11:42
 
z setkami bym nie przesadzal. Na marginesie: oprocz zamrazarek popularne sa rowniez sloiki.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 17:16
 
Skąd ja to znam.... przyjezdni .... "słoiki".
Cały San ...... wyjechał w ten sposób po 1985 r.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 12:03
 
Niech się oni wstydzą w szczególności gdy z ich powodu jest przykro gospodarzowi wody.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [19] 04.03 13:14
 
A mi nie wstyd.

A powinno być. To typowe przykłady nieposzanowania miejscowego prawa, zwyczajów i tradycji. Pakujemy się tam w brudnych buciorach i niszczymy coś co funkcjonowało setki lat.



Mart 123, zwroc uwage na fakt ze artykul ktory podales pochodzi ze strony BNP, a to nic innego jak angielska partia nazistowska. W Anglii czlonekk tej partii nie dostanie zadnej posady urzedowej, np. jako policjanta, czy nawet gryzipiorka w urzedzie miasta.
Druga sprawa to artykul jest grubymi nicmi szyty i widac wyraznie np. ze labedz ze zdjecia nie byl zjedzony i upieczony przez ludzi, bo na korpusie sa piora i caly szkielet trzyma sie razem. Odgryzione sa jedynie skrzydla. Chyba nie sadzisz ze ktos zjadl labedzia na surowo, nawet go nie patroszac.
Ta wlasnie partia uzywa takich metod i przesadzonych opisow aby zmuszac rzad do zmian. Szkoda tylko ze opisywane przez nich przypadki rzadko, ale jednak sie zdarzaja. Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [12] 04.03 13:33
 
Akurat to mnie nie dziwi, że nacjonaliści używają takich argumentów, jakie dostali w prezencie od naszych. Problem wyjadania ryb w UK przez Polaków, Rumunów, Słowaków istnieje i jest opisywany również przez media, powiedzmy, neutralne np. BBC.
Przypuszczam, że nie zainteresowałbym się nim głębiej, gdyby nie pytanie mojego kolegi londyńczyka, które mi zadał dwa lata temu: ...., czy Wy naprawdę jadacie łabędzie?

 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [9] 04.03 15:13
 
Odpowiedz mu, że Twoi koledzy widzieli Londyńczyków w Krakowie. Oczywiście jeżeli sam ich nie widziałeś, bo ja widziałem. Przy tym bydle, nasi menele to gentelmeni.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [5] 04.03 15:44
 
jedli labedzie?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [4] 04.03 15:49
 
Polacy w Anglii łapią łabędzie a Anglicy w Polsce puszczają pawia.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 04.03 16:44
 
Angole u siebie zachowuja sie przyzwoicie
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [2] 04.03 16:50
 
W Polsce rzadko jemy łabędzie. Więc generalizując nie ma problemu. Równowaga ornitologiczna zachowana. Temat wyczerpany.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 17:49
 
poczemu zaraz tak radykalnie? Moze jednak dasz sie skusic na male udko?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 18:06
 
Przecież napisałem rzadko. Raz w tygodniu.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 16:39
 
Nie moi koledzy a ja osobiście. Owszem, Angole w Krakowie to w pewnej części lumpenproletariacka banda
cockneys ale to nie ma nic do rzeczy, o której rozmawiamy.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 19:14
 
Ma, bo to taki sam margines jak Polacy jedzący w Anglii łabędzie. Tylko liczniejszy.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 19:08
 
Odpowiedz mu, że Twoi koledzy widzieli Londyńczyków w Krakowie. Oczywiście jeżeli sam ich nie widziałeś, bo ja widziałem. Przy tym bydle, nasi menele to gentelmeni.

Tu Mariusz masz 100% racje.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 22:37
 
Akurat to mnie nie dziwi, że nacjonaliści używają takich argumentów, jakie dostali w prezencie od naszych. Problem wyjadania ryb w UK przez Polaków, Rumunów, Słowaków istnieje i jest opisywany również przez media, powiedzmy, neutralne np. BBC.
Przypuszczam, że nie zainteresowałbym się nim głębiej, gdyby nie pytanie mojego kolegi londyńczyka, które mi zadał dwa lata temu: ...., czy Wy naprawdę jadacie łabędzie?



Ja tez slyszalem nawet w moim klubie w Salisbury takie i podobne teksty, a ze koles przyszedl pozniej na tzw. "work party" (czyn spoleczny w klubie) to go zapytalem bezposrednio z kad ma takie informacje.
Okazalo sie ze piszac na forum klubowym o zjadanych labedziach i np. ptakach spiewajacych ( slowikach) pomylil zdarzenia historyczne z terazniejszoscia, a mianowicie opowiadania czlonkow Armii Bielskiego podczas okupacji, z dniem dzisiejszym. Istna paranoja, lub czysta manipulacja spoleczenstwem.
Przepraszal pozniej za blad, ale szkody ktorej narobil nie da sie juz odkrecic. Dalem mu to do zrozumienia i innym sluchajacym tej dyskusji podczas lunchu w czasie tej pracy spolecznej.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 22:57
 
najciekawsze jest to ze Anglik, gdy nie chce sie osmieszyc jakims glupim, llub niepoprawnym pytaniem, mowi " bo moja zona zastanawia sie czy bylo by lepiej tak a tak, lub innaczej".
Sa to zazwyczaj jego osobiste watpliwosci i pytania, ale w razie palniecia gafy, czy glupoty, wina spada na "babe" ktora ich zdaniiem nie ma (nie moze miec) pojecia o polityce technice itp. tematach.
Dla mnie to ignoranctwo, tchurzostwo i brak odpowiedzialnosci.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 14:15
 
"W Anglii czlonek tej partii nie dostanie zadnej posady urzedowej, np. jako policjanta, czy nawet gryzipiorka w urzedzie miasta. "
To jest dopiero faszyzm! Zaznaczam ze partia jest legalna.
Jesli nie ida na urzednikow to z czego zyja? Podejrzewam ze po prostu pracuja.
I po trzecie: to jedyna partia majaca w programie zrownowarzony budzet.
Ale to wszystko tak na marginesie...
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 19:17
 
"W Anglii czlonek tej partii nie dostanie zadnej posady urzedowej, np. jako policjanta, czy nawet gryzipiorka w urzedzie miasta. "
To jest dopiero faszyzm! Zaznaczam ze partia jest legalna.
Jesli nie ida na urzednikow to z czego zyja? Podejrzewam ze po prostu pracuja.
I po trzecie: to jedyna partia majaca w programie zrownowarzony budzet.
Ale to wszystko tak na marginesie...


Niestety, ale mimo ze jest to partia legalna i zarejestrowana, to z uwagi na skrajne i radyklne poglady czlonkow, czesto wkraczajace w rasizm i faszyzm, nawet angielska demokracja nie pozwala na prace osob z takimi pogladami w urzedach majacych bezposredni wplyw i kontakt ze spoleczenstwem jako przedstawicieli prawa i urzedow.
Mozna by powiedziec ze jesli ta partia wygrala by wybory to lepiej spier.... lac z anglii.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 04.03 15:04
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.
Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [2] 04.03 19:23
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.
Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.

Znasz troche historie, ale nie w pelni.
Tych migracji bylo kilka.
Te z lat 80-tych byly pierwsze, gdy zmarl polski krol cyganow.
Pozniej bylo to praktycznie stopniowe, rozciagniete na duzej przestrzeni czasu, sciaganie do UK pozostalych w Polsce czlonkow ich rodzin. Wojkow ciotek itp.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 05.03 09:11
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.

Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.

Znasz troche historie, ale nie w pelni.
Tych migracji bylo kilka.
Te z lat 80-tych byly pierwsze, gdy zmarl polski krol cyganow.
Pozniej bylo to praktycznie stopniowe, rozciagniete na duzej przestrzeni czasu, sciaganie do UK
pozostalych w Polsce czlonkow ich rodzin. Wojkow ciotek itp.

Znam,nawet od podszewki,w 2000 roku mieszkalem na londyńskim Peckham(Jezu,co za
dzielnica ) u Cyganów z Włocławka i dokladnie widzialem jak to działa.Choć sam z wizą
studencka,musialem znikac na czas kontroli urzędników Home Office.
Nawet nie wiedziałem,że Cyganie mieli ciąg to wędkarstwa/kłusownictwa,bardziej bym to
kojarzył z Kosowianami i właśnie rdzennymi(z paskami na dresie) Polakami w tamtych czasach.
H.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 05.03 21:58
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.

Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.


Znasz troche historie, ale nie w pelni.
Tych migracji bylo kilka.
Te z lat 80-tych byly pierwsze, gdy zmarl polski krol cyganow.
Pozniej bylo to praktycznie stopniowe, rozciagniete na duzej przestrzeni czasu, sciaganie do UK
pozostalych w Polsce czlonkow ich rodzin. Wojkow ciotek itp.

Znam,nawet od podszewki,w 2000 roku mieszkalem na londyńskim Peckham(Jezu,co za
dzielnica ) u Cyganów z Włocławka i dokladnie widzialem jak to działa.Choć sam z wizą
studencka,musialem znikac na czas kontroli urzędników Home Office.
Nawet nie wiedziałem,że Cyganie mieli ciąg to wędkarstwa/kłusownictwa,bardziej bym to
kojarzył z Kosowianami i właśnie rdzennymi(z paskami na dresie) Polakami w tamtych czasach.
H.

Widze ze pamietasz tzw. "dresiarzy"

Co do emigracji to zapomniales ze ci u ktorych mieszkales nie wyemigrowali do UK w latach 80-tych, bo mieli swierzo przyznane councilowskie domy, ktore podnajmowali takim jak ty.
Kontrole Home Office byly przeprowadzane w celu ustalania i kontroli ilosci mieszkancow, wlasnie z powodu takiego ze dlugo po pierwszej emigracji przyjezdzali wujki, ciotki itp. i kazda oddzielna rodzina-malzenstwo dostawalo dom zaleznie od ilosci dzieci w rodzinie, a ze wiedzieli o podnajmach to prowadzili kontrole, bo cyganiie z "jednej rodziny" (wojki ciotki itp.) mieszkali razem w jednym domu, a pozostale np. 3 domy, braci, wujkow i ciotek wynajmowali.
Pierwsi co przyjechali robili rozeznanie co i jak wykrecic w ramach angielskiego prawa i pozniej reszta dojezdzala i praktycznie w ciagu kilku-kilkunastu miesiecy dostawali domy Council-owskie ktore wynajmowali, sami mieszkajac w domu tych pierwszych ktorzy wyemigrowali wczesniiej w latach 80-tych.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus