Odp: Poszedłbym na ryby ale...
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2017-03-10 21:28:06 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Tak jak tzw. sex dla przyjemności jest wyłącznie odcinaniem kuponów biologicznej zachęty do przetrwania gatunku, tak samo tzw. łowienie dla przyjemności ma swoje źródło w zdobywaniu pożywienia.
I tak samo jak przyrasta osób aseksualnych, tak samo będzie coraz więcej ludzi odpływać z wędkarstwa. Popęd łowiecki w pokoleniach nokill zaniknie do zera. Natura nie będzie utrzymywać bez końca zbędnych pragnień.
Dlatego jeśli kto chce pozostać normalny, musi czasami zapłodnić kobietę, a rybę zabić i zjeść. Materialistyczne wędkarstwo to błysk, po którym nastanie ciemność i zanik pragnienia.