f l y f i s h i n g . p l 2024.05.05
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Znaleziono pudełko z muchami w Zwierzyniu. Autor: WZ_WZ. Czas 2024-05-05 09:52:04.


poprzednia wiadomosc Odp: jętka - jak przywrócić populację? : : nadesłane przez Robert Kostecki (postów: 952) dnia 2017-04-21 14:57:20 z *.internetdsl.tpnet.pl
  Taaak, trzeba doprowadzić do stanu pierwotnego danej rzeki, wtedy będzie znowu dużo jętki (ale niekoniecznie, chyba, że wcześniej licznie tam występowała, to może się odrodzi?!), przy zdecydowanie mniejszej populacji i kondycji niektórych gatunków ryb, które dotychczas korzystały w jakimś stopniu z eutrofizacji rzeki. Najlepiej więc doprowadzić do stanu pierwotnego rzeki, a potem w sposób kontrolowany dopuszczać gnojówkę, najlepiej bydlęcą lub końską. I obserwować, ażeby uchwycić moment, w którym będzie w miarę dużo jętki i w miarę dużo ryb. Człowiek, wrzód na doopie Świata lubi poeksperymentować w naturalnym środowisku, to przecież jego domena. "Zajętczanie", nic tu nie da!!!
Generalnie, to mamy paskudną skłonność do poprawiania przyrody. Najczęściej nasze eksperymentowanie jest związane ze zniszczeniem w różny sposób danej rzeki, czy jeziora. Potem zaczynamy eksperymentować, żeby zatrzeć nasz grzech wobec przyrody przynależnej z natury temu miejscu. Jeżeli robią to ludzie przygotowani do tego rodzaju działania, mający wiedzę i wyczucie, to czasami się udaje. U nas w środowisku wędkarskim zbyt duży wpływ na eksperymentowanie mają nie przygotowani naturszczycy, którzy są nawet dobrymi wędkarzami lub przynajmniej chcą dobrze zrobić wędkarzom, a dobijają środowisko w imię spełnienia swoich nieuzasadnionych ambicji i spektakularnych interesów.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [14] 22.04 23:16
 
To nie jest paskudna skłonność, tylko rozpaczliwe szukanie zleceń, pieniędzy i zajęcia. Rzeki też się melioruje głównie po to, żeby ludzie meliorujący i urzędnicy zlecający mieli pracę. Chodzi tylko o utrzymanie ludzi, a nie przyrody.

Dlatego jeśli ktoś zrobi dziką rzekę zapośredniczając to przez rynek, to nawet jak ona będzie identyczna jak taka co sobie powstała samodzielnie - ta pierwsza będzie "święta" dla rynku i ludzi na nim funkcjonujących.

Tak jest przez podział pracy, cywilizację i pieniądze. Gdyby ludzie, podobnie jak zwierzęta - mieli swoje terytoria łowiecko-zbierackie, to poprawianie przyrody byłoby bez sensu. Ale terenem zawiaduje garstka rolników i leśników, cała reszta, aby postawić jedzenie na stole, musi mniej lub bardziej czarować innych, jaki to on nie jest potrzebny dla świata
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [12] 23.04 08:50
 
Krzychu,

masz rację, tak to działa. Szkoda tylko, że tylu ludzi, którzy mają wyłącznie dobre chęci, nie
poparte wiedzą ichtiologiczną - jest dycydentami wędkarskimi. Oczywiście, są także
niereformowalni cwaniacy, ale większość z nich znajduje się w lobby melioracyjno-
hydrotechnicznym. Do tego duża część jednych i drugich to po prostu abnegaci i lenie, którym
nie chce się spróbować nowego, ale co ciekawe, nie stosują nawet od lat utartych zasad i
procedur. Podałem link na karpia, ale można i na łososiowate. Od lat piszę o jednej podstawowej
sprawie. Zadbajmy w pełni o naturalny i czysty bieg naszych rzek, bo taki ich stan staje się
podstawą wszystkiego innego. Potem pozostaje nasza postawa wędkarska - spolegliwa
wobec wód naturalnych. "Wyżywajmy" się natomiast na wszelkiej maści łowiskach
specjalnych, ale utworzonych na sztucznych akwenach. My wędkarze, natomiast chcemy mieć
jedno i drugie, tj. najpiękniejsze rzeki pełne ryb dla wszystkich opcji wędkarskich, ale osiągnięcie
takiego stanu bez celowej polityki oraz samoograniczeń - w Polsce jest niemożliwe.
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [7] 23.04 09:28
 
Od lat piszę o jednej podstawowej
sprawie. Zadbajmy w pełni o naturalny i czysty bieg naszych rzek, bo taki ich stan staje się
podstawą wszystkiego innego.


Co znaczy "czysty"? Po oczyszczalniach jest niby czysty .... niby(patrz niżej-wypowiedź Józefa
Jeleńskiego na wątpliwości Krzyśka). A są wszędzie.

Potem pozostaje nasza postawa wędkarska - spolegliwa
wobec wód naturalnych. "Wyżywajmy" się natomiast na wszelkiej maści łowiskach
specjalnych, ale utworzonych na sztucznych akwenach. My wędkarze, natomiast chcemy mieć
jedno i drugie, tj. najpiękniejsze rzeki pełne ryb dla wszystkich opcji wędkarskich, ale osiągnięcie
takiego stanu bez celowej polityki oraz samoograniczeń - w Polsce jest niemożliwe.


Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Dopóki nie będzie prywatnych wód czegoś takiego nie będzie.
Z drugiej strony gdybym miał chodzić do tzw. "burdeli", do tego jeszcze sztucznych to zdecydowanie
podziękowałbym za fly fishing.
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [6] 23.04 18:51
 
Arku,

wiem o czym piszę i wierzę w przyszłość, a że jest to w sferze daleko idących marzeń, to inna
sprawa. Zauważ, iż idea zachowania naturalnych rzek nie neguje eksploatacji wędkarskiej.
Wymaga jedynie od wędkarzy samoograniczenia. Bo, jeżeli na przykład dojdzie do renaturyzacji
danej rzeczki i wychwycenia większości zanieczyszczeń [ściek odpływający z oczyszczalni
jest nadal ściekiem, ale podczyszczonym ] , a to doprowadzi w dużym stopniu do
przywrócenia stosunków pierwotnych - rzeka staje się samowystarczalna, być może łącznie
z naturalnym tarłem ryb. To wcale nie oznacza, że raptem ryby będą wychodzić z brzegów.
Liczebność populacji będą chociażby ograniczały baza pokarmowa i ilość stanowisk. No, ale
rzeka stała się na powrót piękna i w jakimś stopniu zasobna. Co prawdopodobnie w takim
układzie zrobią wędkarze. Rzucą się na nią i w krótkim czasie "zadepczą". Wśród nich będą
ludzie spolegliwi wobec przyrody, ale będą też: mięsiarze, wyczynowcy i szaleńcy
odwiedzający ją każdego dnia w egoistycznym amoku. W krótkim czasie wszystko przepadnie i
nie pomogą tu olbrzymie zarybienia, dopuszczanie gnojówki , tworzenie "zwałek" i
sztucznych tarlisk. Dlatego też dla pozyskania rybiego mięsa, konkurencji sportowej i
eksperymentów ichtiologicznych powinny służyć sztucznie utworzone akweny-łowiska,
zwane przez Ciebie "burdelikami".
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [4] 23.04 19:33
 

Z takim czymś się zgadzam.
Na burdele nigdy, chyba że po mięso (jakie by nie było ... jeżeli klient lubi, od tego w końcu są ).

Co do wędkarzy, jedynie dobry gospodarz wie ile i kto powinien na jego wodzie łowić. Nawet wie które
osobniki powinny być "odstrzelone" (po obu stronach kija).
Dlaczego pisze o wodach prywatnych (dobre klubowe czy stowarzyszenia to to samo, podobnie jak
prywatne kliniki zdrowia) bo jedynie one nie pozwolą sobie na ryzyko poniesienia straty z jakiejkolwiek
przyczyny. Będą tak walczyć o "swoje" że nie będzie kłusowników, kormoranów z którymi nikt nie
może nic zrobić, wydr, bobrów czy kajakarzy. Woda nawet będzie przebadana pod wzgl "płodności" a
jeżeli nie spełni wymogów to będzie mięso armatnie w postaci tęczaka (patrz Józef Jeleński).

Tyle. co będę pisał jak wszyscy wiedzą o co chodzi.

"WSZYSTKICH ZNACZY NICZYJE!!!!!!- od zawsze to powtarzam i zdania nie zmienię.
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [3] 23.04 21:03
 

Z takim czymś się zgadzam.
Na burdele nigdy, chyba że po mięso (jakie by nie było ... jeżeli klient lubi, od tego w końcu są ).

Co do wędkarzy, jedynie dobry gospodarz wie ile i kto powinien na jego wodzie łowić. Nawet wie które
osobniki powinny być "odstrzelone" (po obu stronach kija).
Dlaczego pisze o wodach prywatnych (dobre klubowe czy stowarzyszenia to to samo, podobnie jak
prywatne kliniki zdrowia) bo jedynie one nie pozwolą sobie na ryzyko poniesienia straty z jakiejkolwiek
przyczyny. Będą tak walczyć o "swoje" że nie będzie kłusowników, kormoranów z którymi nikt nie
może nic zrobić, wydr, bobrów czy kajakarzy. Woda nawet będzie przebadana pod wzgl "płodności" a
jeżeli nie spełni wymogów to będzie mięso armatnie w postaci tęczaka (patrz Józef Jeleński).

Tyle. co będę pisał jak wszyscy wiedzą o co chodzi.

"WSZYSTKICH ZNACZY NICZYJE!!!!!!- od zawsze to powtarzam i zdania nie zmienię.

Z czystej ciekawości,ile z tych postulatów wprowadziłeś w życie?mirek
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [2] 24.04 11:57
 
Jakich postulatów?
Jako szeregowy ... co mogę wprowadzić.
Nie sadze żebym był w stanie przekonać "wędkarzy" aby nie płacili składek przez min 2lata aby ropier**** ten
chory Związek. I nie pisz mi że Związek to my.
Dlaczego napisałem wędkarzy w cudzysłowie? Dlatego że wśród wszystkich należących do PZW może 20-
30% nimi jest. Reszta jest tym co napisał wyżej Robert czyli "legalnymi szkodnikami" (klientami) użytkowników
rybackich. Masowo, tanio i w promocjach łatwiej osiągnąć zysk (szybciej ale chwilowo).
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [1] 24.04 12:19
 
Związek to Wy,ja po podobnej konkluzji do Twojej przestałem być "członkiem".mirek
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [0] 24.04 17:02
 
Aaaaa.
W takim razie mogę tylko przybic "piątkę" za odwagę i zdecydowanie.
Ja jak na razie jestem za bardzo "uzależniony" a rozsądek nie pozwola mi płacić jako "niezrzeszony".
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [0] 23.04 21:31
 
Drogi Robercie status działacza najpewniej ukoiłby Twoje łkania i branżowe ambicje.Aleś osobiście był nadwornym producentem zarybieniowego karpia w PZW.mirek
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [3] 23.04 10:20
 
Trudno się z wieloma rzeczami nie zgodzić. Natomiast jeżeli chodzi o renaturyzacje rzek to chyba problem
polega też na tym, że związane jest to z dużymi nakładami finansowymi, które należy na ten cel samemu
przeznaczyć. Dla przykładu renaturyzacja 19 km odcinka duńskiej rzeki Skjern:

,, (....)Koszty związne z przeprowadzeniem badań, projektowaniem i pracami budowlanymi to ok. 149 mln DKK.
Dodatkowe 27 mln DKK przeznaczono na monitoring przyrodniczy, programy informacyjne i edukacje. UE
przeznaczyła na realizację projektu ok. 32 mln DKK. Bezpośrednie koszty projektu po odjęciu unijnych dotacji
wyniosły ok. 144 mln. DKK. Koszty netto związane ze zmianą użytkowania terenów oszacowano na ok. 76 mln.
DKK(...) (,,Nietechniczne metody ochrony przed powodzią. Możliwości i ograniczenia" SGGW Warszawa 2005 r.)
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [2] 23.04 23:31
 
Ale tych milionów, fiu fiu, niejedna rodzina się z tego wykarmiła. Program Skjern +, taki socjal w ciekawszym wydaniu, podobnie jak u nas stadion narodowy i niejedna droga ekspresowa...
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [1] 23.04 23:59
 
Biorąc pod uwagę obecny średni kurs korony duńskiej oraz nawet pomijając fakt, że projekt ukończono w
2003 r. i od tego czasu wszystko pewnie podrożało, to wkład własny wyniósł ponad 123 000 000 zł. Rząd
wielkości może robić wrażenie. Oczywiście nie dla pięknych umysłów, które unoszą się w oparach fantazji i
pieniądze jako takie nie stanowią dla nich żadnej bariery i problemu.
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [0] 24.04 08:50
 
Kolego Witku,

z historii tego Forum wynika, że na pewno należysz do grupy osób o "pięknych umysłach" (czego w żaden sposób nie można powiedzieć o niektórych z dyskutantów!). A propos umysłów, to być może wystarczy spowodować, żeby w końcu za rządowe tzw. cele priorytetowe zaczęto uznawać inne, niż te o charakterze melioracyjno-hydrotechnicznym, które były lansowane w ostatnich dziesięcioleciach?! To i może wtedy pieniądze się znajdą na udrażnianie rzek (rozbieranie zbędnych budowli wodnych, budowę sprawnych przepławek, itp.), działania rewitalizacyjne i renaturyzacyjne. To nie muszą być od razu spektakularne roboty, polegające na zrobieniu na powrót dzikiej rzeki z kanału. Ale musi dojść do zmiany myślenia w tym temacie.

Pozdrawiam
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [0] 23.04 08:51
 
Krzysztof,
lubię Cię, ale co ma przywrócenie jętki do małej rzeczki do potrzeb świata?


utopie - nie zadziałają...
wierzysz, że człowiek zmieni się?
"greed is good" - rządzi i nie widać końca


To nie jest paskudna skłonność, tylko rozpaczliwe szukanie zleceń, pieniędzy i zajęcia. Rzeki też
się melioruje głównie po to, żeby ludzie meliorujący i urzędnicy zlecający mieli pracę. Chodzi tylko o
utrzymanie ludzi, a nie przyrody.

Dlatego jeśli ktoś zrobi dziką rzekę zapośredniczając to przez rynek, to nawet jak ona będzie
identyczna jak taka co sobie powstała samodzielnie - ta pierwsza będzie "święta" dla rynku i ludzi na
nim funkcjonujących.

Tak jest przez podział pracy, cywilizację i pieniądze. Gdyby ludzie, podobnie jak zwierzęta - mieli
swoje terytoria łowiecko-zbierackie, to poprawianie przyrody byłoby bez sensu. Ale terenem zawiaduje
garstka rolników i leśników, cała reszta, aby postawić jedzenie na stole, musi mniej lub bardziej
czarować innych, jaki to on nie jest potrzebny dla świata
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [3] 29.04 10:55
 
Człowiek, wrzód na doopie Świata lubi poeksperymentować w naturalnym środowisku, to przecież jego
domena.


Zbliża się rocznica pewnej katastrofy, ciekawe są spostrzeżenia dotyczące przyrody w miejscu, gdzie nie było
ingerencji człowieka od ponad 30 lat:

http://www.national-geographic.pl/national-geographic/przyroda/jak-one-moga-tam-zyc-30-lat-po-katastrofie-
czarnobyl-jest-krolestwem-zwierzat
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [2] 29.04 15:56
 
Jak zwykle internetowy bełkot dla niezorientowanych.
Szczególnie rozbawiły mnie fragmenty o tym jakim to rzadkim gatunkiem jest bóbr i sfotografowaniu przez fotopułapkę bizona.
Byłem kilka lat temu przy strefie od strony białoruskiej. Ciekawie wygląda sytuacja, kiedy po jednej stronie płotu stoją domy zamieszkałe, a po drugiej puste. To samo pola, najpewniej zboże z granicy zony sprzedają na eksport...
Oczywiście prawdą jest, że ilość zwierząt w strefie jest znaczna, o czym doskonale wiedzą miejscowi kłusownicy. Budki ze strażnikami są tylko na drogach prowadzących do strefy.
Jak dobrze pogrzebię w kompie, to znajdę zdjęcia tego płotu "zatrzymującego promieniowanie".
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [1] 29.04 16:38
 
,, (...)Dosłownie wszędzie widoczna jest robota bobrów. Wzrost ich populacji w ostatnich latach może
być jednym z najważniejszych wydarzeń w ekosystemie tej strefy(...)Bóbr na Ukrainie działa na tej
samej zasadzie co słoń w Afryce: całkowicie zmienia otaczający go krajobraz – dodaje Szwyra(...)

Bizon to oczywiście w tym przypadku żubr. Warto dokładnie przeczytać to co do powiedzenia ma pod
koniec relacj niejakii Pan Siergiej Gaszczak.
 
  Odp: jętka - jak przywrócić populację? [0] 29.04 19:10
 
Dla mnie bizon to bizon, a żubr to żubr. Nie interesuje mnie, czy ciała dał autor, tłumacz, czy zamieszczający na stronie. Właśnie w ten sposób powstaje internetowy bełkot. Ktoś coś pisze, ktoś publikuje, a "internauci" łykają i puszczają dalej w obieg.
Co jest bóbr "każdy wie", kto chociaż trochę spędza czasu nad wodą, a nie w necie. To, że na Ukrainie jest "nowością", to specyfika Ukrainy. Tak przy okazji, to chociaż elektrownia była na Ukrainie, to zdecydowana większość strefy jest na Białorusi.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus