|
To co robisz, to nic innego jak "pudrowanie trupa". Twoja koszula z długim rękawem nie zmieni świata,
Twoja wycieczka autobusem także. Czytasz Naomi Klein, uwrażliwiasz się, a na koniec podejmujesz
"bunt DonKiszota". Tłumaczysz sobie, że Twoja publicystyka tu i ówdzie to forma długu, którym możesz
spłacić swoje winy wobec świata, ale uwierz mi, że świat ma to w .... Lubię Twoje lekkie pióro i z uwagą
czytam niektóre posty, ale właśnie kupiłem ósmą zbędną wędkę, bo ... bo tak
Zawsze jeszcze możesz pójść "na całość" - zajmij się wypasem owiec, sprzedażą rękodzielniczych
skarpet w ekowełny, kup tobbogan, poruszaj się psim zaprzęgiem, hoduj pszczoły, chodź w
drewnianych chodakach (na Kaszubach nazywają je "klumpy")... Ciekawe, czy wówczas Twój głos
zyskałby na wiarygodności - ludzie lubią słuchać "niszowych guru", wierzą im tym bardziej, im bardziej
tamci przekraczają granice codzienności.
|