f l y f i s h i n g . p l 2024.05.03
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: PZW Nowy Sącz - jest tam kto?. Autor: S. Cios. Czas 2024-05-03 07:49:16.


poprzednia wiadomosc Dinozaury : : nadesłane przez Józef Jeleński (postów: 1782) dnia 2017-09-08 12:58:38 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Wrócilem wczoraj z 10 zjazdu członków i sypmatykow kabaretu "Los Polservijos", kótry działał na przelomie 1977/1978 roku w Trypolisie, w Libii. Wtedy brałem udział zaledwie w dwóch przedstawieniach jako członek chóru, a w poprzednich zjazdach - tylko dwóch, gdyż zasiedziałem się za granicą i opuściłem siedem z nich. Czterdziestolecie kabaretu zgromodzilo tylko 25 osób i nie udałoby się zmontować zespolu muzycznego, gdybym nie zastąpił jednego z muzyków. Z chóru ostał się jedynie solista i chóralny śpiew. Z pań - trzy są prababciami, a podczas posiłków widać, że sześć osób posługuje się laską. Wtedy w zespole byłem chyba najmłodszy, więc z zagranicy wrócilem trzeci od końca.

Ten przydługi wstęp ma na celu wskazanie populacji słuchaczy, którzy po oglądnięciu filmiku "Tarliska Górnej Raby", mając do dyspozycji wydrukowany przydługi "Raport z wykonania projektu Tarliska Górnej Raby" (w formie popularnej) w całości zrozumieli cel, skutek i znaczenie tego Projektu oraz wyrazili wdzięczność Stowarzyszeniu Ab Ovo za inicjatywę oraz innowacyjność oraz głębokie przemyślenie Pprojektu.

Moim celem było pochwalić się swoim kolegom i koleżankom z przed lat - a wyszlo na to, że znalazłem publiczność autentycznie zainteresowaną ochroną tego co naturalne, zielone, rozumne i celowe, o czym świadczyły zadawne pytania i dociekliwość skąd i jakie metody i standary były stosowane. Nadmieniam, że wtedy, 40 lat temu, żadne z nas nie było związane z przyrodą inną niż geologia, żyliśmy na pustyni lub w jej pobliżu, rzek w Libii nie ma, a przewagę zawodową na jublileuszowym spotkaniu stanowili elektrycy....

A więc do rzeczy: czy wyjaśnieniem braku zainteresowania dzisiejszej młodzieży sprawami środowiska należy przypisać zagłębianiu się w abstrakcyjnej rzeczywistości smartfonu, czy raczej nasze zainteresowanie (rencistów i emerytów) wynika po prostu z wartości wyznawanych przez poprzednie pokolenia: ambicji pracy dla poprawy otoczenia i unikania utraty tradycyjnych wartości? Czy skoro z jakichś wzgłędów nie wpuszczają innowacji do uniwersytetów powinniśmy je przekazać w uniwersytetach trzeciegio wieku, licząc że zostaną przekazane prawnukom?

Gdyby tak było jak opisuję powyżej, to na właściwe finansowanie przyrody będziemy czekać następne czterdzieści lat...


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dinozaury [4] 08.09 13:35
 
Myślę, że zainteresowanie kolegów i koleżanek sprzed lat wynika z faktu, iż mieli szansę żyć w czasach gdy przyroda, lasy, rzeki nie były jeszcze tak zdewastowane jak obecnie. Pamiętają i wspominają z nostalgią wakacje nad dzikim Dunajcem, Rabą, Skawą i ich naturalne piękno. Oni po prostu wiedzą o jakich stratach Pan mówi.
A dzisiejsza młodzież widząc pięknie wyłożone brzegi Raby wzdłuż Zakopianki, czy betonowy kloc w Czorsztynie myśli, że "tu jest tak jak ma być, i ma być tak jak jest"...
 
  Odp: Dinozaury [3] 08.09 23:06
 
Życie nie jest czarno-białe.Tak samo jest z zaporami, są te złe i te dobre. Bez Soliny tą stronę odwiedzałoby max 10 procent jej obecnych użytkowników. I tak w ogóle liczba wędkarzy muchowych w Polsce byłaby kilkukrotnie niższa. Czy to źle, czy dobrze? Nie wiem, rzadko łowię w Polsce, ostatnio zwykle raz w roku na Sanie.
Widziałem trochę świata i najbardziej w aspekcie zapór zdumiewa mnie Turcja.
W ubiegłym roku zupełnie nieprzypadkowo byłem w Yusufeli, to takie miasteczko, które zostanie zalane przez zaporę, która ma tablicę informacyjną ze zdjęcia, (mojego nie z internetu). Warto zwrócić uwagę na to małym drukiem: Wysokość 270 m! Poniżej, w Turcji na tej samej rzece jeż już 4 zapory większe od Soliny, a jeszcze niżej Gruzini też budują.
Nic to przy ich (tureckiej) nowej inwestycji na Tygrysie. Zniszczą historię o niewyobrażalnym horyzoncie czasowym. To w linku.
 
  Odp: Dinozaury [2] 08.09 23:15
 
Powiesiłem zdjęcie w galerii, ale tam też mały druk nieczytelny.
 
  Odp: Dinozaury [1] 08.09 23:18
 
A link nie wszedł, może teraz
 
  Odp: Dinozaury [0] 09.09 09:03
 
Jak to się mówi: miliony mają gorzej
 
  Odp: Dinozaury [2] 08.09 20:47
 
Przyrodnicy muszą być zatem najbogatszą kastą ludzi. Ale żeby uzyskać bogactwo i przewagę nad innymi, trzeba najpierw mocno przyrodę wyeksploatować. Niestety bogactwo jest wprost proporcjonalne do surowcowej i energetycznej eksploatacji. Im większe zarobki tym większy ekwiwalent wyeksploatowanych zasobów naturalnych. I co ciekawe najbardziej łaknący dzikiej przyrody muszkarze, często są tymi, co tą eksploatację wspierają całym swoim życiem zawodowym. Nie od dziś mówi się, że wędkarstwo jest dobrą odskocznią od życia codziennego.

 
  Odp: Dinozaury [1] 08.09 22:06
 
Przyrodnicy muszą być zatem najbogatszą kastą ludzi. Ale żeby uzyskać bogactwo i przewagę nad innymi,
trzeba najpierw mocno przyrodę wyeksploatować. Niestety bogactwo jest wprost proporcjonalne do
surowcowej i energetycznej eksploatacji. Im większe zarobki tym większy ekwiwalent wyeksploatowanych
zasobów naturalnych. I co ciekawe najbardziej łaknący dzikiej przyrody muszkarze, często są tymi, co tą
eksploatację wspierają całym swoim życiem zawodowym. Nie od dziś mówi się, że wędkarstwo jest dobrą
odskocznią od życia codziennego.



Krzysztof, jak w wielu wcześniejszych przypadkach mocno upraszczasz kwestię do zarobków.
Wśród meliorantów, właścicieli MEW , osób podejmujących decyzje w sprawie przegradzania rzek nie
uświadczysz zbyt wielu wędkarzy, a muszkarzy jeszcze mniej.
To, że ktoś prowadzi mniej konsumpcyjny tryb życia, ponieważ go na to nie stać, nie znaczy że jest
uświadomiony ekologicznie czy nawet kulturalnie. W różnych środowiskach są różne osoby.
Mimo wszystko stawiam na to, że muszkarze są bardziej wrażliwi przyrodniczo, dlatego tak świetnie nam się
dyskutuje.
Pan Józef poruszył ważny temat. Młodzież coraz mniej się interesuje sprawami środowiska. Nie wiem z czego
to wynika, ale stawiam na tv, internet i szkołę. Z domu też się co nieco wynosi.
Z drugiej strony osoby decydujące o przegradzania rzek, wycinaniu drzew i uczynieniu z rzek ścieko-autostrad
do najmłodszych nie należą.
Cieszę się, że odkryłem wędkarstwo muchowe i chiałbym wyrazić uznanie dla osób takich jak Pan Jeleński,
Cios, Węglarski, Sikora. Dinozaury Muszkarstwa:)
Jest wielu miszczów internetu, ale Życie toczy się w "Realu" nad wodą.
Rafał Wojciechowski
 
  Odp: Dinozaury [0] 09.09 08:46
 
Problemem nie są same środki techniczne jakimi się posługujemy. Problemem jest to, że są one wykorzystywane głównie w służbie produkcji i sprzedaży. To zaś wpływa nie tylko na pojedyncze osoby, ale na całą kulturę i społeczne standardy.

Wciąż buduje się coraz to nowe place zabaw na wysoki połysk, bo zachodnioeuropejski standard materialistyczny jest wciąż obowiązującym... problem w tym, że te place zabaw na wysoki połysk są coraz bardziej puste. Podobnie nasze wędkarstwo, jesteśmy coraz piękniejsi i nowocześniejsi - ale nad coraz bardziej pustymi wodami. Podobnie związki międzyludzkie, trwałość małżeństw - wesele na 15 tys. to standard, ale rozwody też są coraz częstsze.

Aby zmienił się świat na inny niż obecny, ludzie którym np. dzika przyroda jest droższa niż alufelgi w aucie - muszą promować swój sposób postrzegania świata. Muszą iść do szkół, zapisywać się do rad rodziców, wpływać na tematykę wycieczek szkolnych i przemycać wartości związane z ochroną przyrody. To oznacza większą aktywizację społeczną mężczyzn, zamiast kobiet. Ponieważ mężczyźni są większymi hardcorami i to oni mogą zapewnić dzieciom bardziej hardcorowe wycieczki, wybudzając te dzieciaki ze smartfonowego snu przeplatanej reklamami jakichkolwiek nowości.

Co do nas muszkarzy... niestety wielu z nas produkuje informacyjny szum związany jednak nie z rybami, ale z połyskiem kołowrotka. A to co siejemy - będziemy musieli zbierać w przyszłości. To chodzi tylko o jedno - walkę o uwagę człowieka. Na czym się człowiek skupi i czym będzie żył. Realne dzieła są już niejako efektem wcześniejszych motywacji.
 
  Odp: Dinozaury [0] 09.09 07:42
 

A więc do rzeczy: czy wyjaśnieniem braku zainteresowania dzisiejszej młodzieży sprawami środowiska należy
przypisać zagłębianiu się w abstrakcyjnej rzeczywistości smartfonu, czy raczej nasze zainteresowanie
(rencistów i emerytów) wynika po prostu z wartości wyznawanych przez poprzednie pokolenia: ambicji pracy
dla poprawy otoczenia i unikania utraty tradycyjnych wartości?

Dokładnie tak to wygląda. Czasy się też zmieniły, aspiracje materialne są inne niż 40 lat temu. Epoka
społeczników odeszła do lamusa, ludzie w większości nie mają czasu na społeczną działalność z tego
prostego powodu, że większość z nich ten wolny czas poświęca np. na dodatkową pracę. A jeżeli do tego
doliczymy brak widocznych efektów no to niektórzy mogą sobie zadać pytanie: dla kogo i w zasadzie po co
kopać się z koniem? Dosyć prosto i lapidarnie wyjaśnił mi to kilka lat temu Kolega będący członkiem zarządu
okręgu pzw. Otóż próbowałem wyjaśnić mu skutkiem wieloletnich zmian środowiskowych, efekty zarządzania
obwodami rybackimi opartymi na operatach itp. rzeczy. Powiedział on ,,Witek, czy myślisz że wędkarz w
Stanach albo kraju Europy zachodniej który ma powiedzmy jeden wolny weekend w miesiącu podczas którego
jedzie na pstrągi lub łososie płaci za to niemało i jeszcze może zadaje sobie pytanie czy istnieje lokalną
adaptacją danego gatunku w rzece? Albo jakiej jakości substrat kamień np żwirowa w niej występuje? No
chyba nie. Płaci ma jeden lub dwa dni i ryby mają być i koniec. Tak to wygląda. Pozdrawiam.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus