|
Dlaczego nie? Jak się ma dużo wolnego czasu, a tego Krzysztofowi chyba nie brakuje? Łososie na Cantarę, brodzenie w Czawandze w trampkach, wieczory przy ognisku, w towarzystwie niedźwiedzi, spanie w szałasie skleconym z gałęzi. Poezja. Jest jeszcze wersja alternatywna dla rowerowej. Materacem do St. Petersburga, dalej przez Ładogę, Onegę i kilka pomniejszych jezior do Morza Białego i już Kolski.
|