f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Powrót do 70-tych lat ? : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2009) dnia 2018-04-12 18:02:22 z *.dynamic.chello.pl
  Problem jest złożony (można pisać książkę o tym), więc podam tylko kilka elementów.
Załamanie populacji ryb łososiowatych w Polsce przypada na drugą połowę lat 80. (na różnych rzekach różnie to się układało). Należę do tych osób, które pamiętają czasy, kiedy w rzekach było tyle ryb, że dzisiaj trudno w to uwierzyć. Przyczyn było wiele (nie tylko presja wędkarska i kłusownicza).
PZW jako całość nie jest w stanie udźwignąć ciężaru zmian. Z uwagi na anachroniczny system funkcjonowania tej organizacji (od 1950 r. w zasadzie nic się nie zmieniło), we władzach dominują osoby mające mgliste pojęcie o zarządzaniu, ichtiologii, środowisku przyrodniczym, wędkarstwie, nie wspominając o kulturze osobistej. Często kierują się interesem partykularnym, albo nie mają odwagi powiedzieć co myślą. Nieliczne oświecone osoby jeszcze długo nie będą miały wpływu na zmiany w skali kraju (ale obym się mylił).
Ryby łososiowate są postrzegane przez niemałe grono przyrodników, ichtiologów (także z tytułem profesorskim), działaczy w PZW, a nawet wędkarzy, jako niepotrzebne szkodniki. Z tego powodu pod hasłem potrzeby zachowania równowagi w środowisku (cokolwiek to znaczy) uważają, że tych ryb powinno być mało i wiele robią w tym kierunku.
Wcale dużo nie trzeba, żeby stworzyć znakomite łowisko ryb łososiowatych. Na początku lat 90. niektóre cieki w okolicy Warszawy należały do najlepszych łowisk w skali kraju (zwłaszcza pod względem jakości). Wystarczyło działanie grupy liczącej ok. 50 pasjonatów. To samo mogłoby być w innych częściach kraju.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [30] 12.04 19:56
 
Bądźmy realistami. Żadna grupa, nawet pasjonatów
szlachetniejszych od Robin Hooda nie jest w stanie odtworzyć
Dunajca sprzed 40 lat wyłącznie za sprawą swej uczciwości, wiedzy i
dzięki pozytywistycznemu zapałowi. Co najwyżej może stworzyć i
utrzymać sztuczny rybostan, złożony z kilku mniej wymagajacych
gatunków, przy pomocy siłowych zarybień, podobnie jak we
wspomnianych rzeczkach Mazowsza. By odtworzyć w tej rzece
rybostan z lat 70 tych, bazujący na tarle naturalnym, trzeba by
uruchomić projekt na skalę regionu. Mówimy o rzece przez duże R a
w niej stadach brzan, brzanek, głowacic, jelcòw, kleni, lipieni, okoni,
pstrągów, płoci, pojedynczych szczupakach, leszczach, uklejach,
świnkach a nie parku taniej rozrywki opartym na monokulturze
Salmo trutta. Nie powinno się też obarczać PZW całą winą za
obecną nędzę. By uzdrowić i odmłodzić o 40 lat rzekę płynącą przez
tereny zamieszkałe przez kilka milionów ludzi w sezonie
turystycznym nie "wystarczy tylko nie kraść". Mission impossible?
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [29] 12.04 20:11
 
Mnie właśnie chodzi o taki Dunajec jak opisuje mart i jaki ja pamiętam z początków lat 90-tych. Też w to nie wierze, że zbierze się 50 osób i zrobi" powrót do przeszłości" Od wielu lat działają różne stowarzyszenia -pasjonaci i przyjaciele. czy którejś z tych grup (niektóre działają 10 lat i dłużej) udało się przywrócić stan z lat 80-90?
Panie Staszku zbiorę 50 pasjonatów Dunajca, którzy maja chęci i trochę wiedzy i co dalej....?
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [1] 12.04 21:43
 
Parę dni temu, wracając z Białki T. przejeżdżałem przez Leśnicę,
dopływ Dunajca, kiedyś słynny z tego, że był głównym tarliskiem dla
stad lipienia z tego odcinka. W czasie gdy normalnie powinna być
pełna po brzegi, wody niesie tyle ile przeplywa w moim akwarium za
sprawą pompki. Brak wody to jeden z kilku problemow głównych,
których, bez wsparcia instytucji państwowych, nie rozwiąże nawet 50
do kwadratu entuzjastów. Z resztą wątpię czy na brak wody można
cokolwiek poradzić, wydaje się, że zmiany zaszły za daleko.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 12.04 22:07
 
Z resztą wątpię czy na brak wody można
cokolwiek poradzić, wydaje się, że zmiany zaszły za daleko.


Po prawdzie to doraźny sposób istnieje - zaporowy zbiornik retencyjny w górnym biegu. Oczywiście do czasu.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [5] 12.04 21:54
 
"Od wielu lat działają różne stowarzyszenia -pasjonaci i przyjaciele. czy którejś z tych grup (niektóre działają 10
lat i dłużej) udało się przywrócić stan z lat 80-90?"


Masz przykład wzorowej pracy i nadludzkich wysiłków Okręgu Krosno z lipieniem. Wiesz ile już lat jest zakaz jego
zabijania? Limity wejść, limity ilościowe (pstrągi), podwyższone wymiary itd, itd.
Sam oceń czy San jest woda z której wszyscy są zadowoleni? Czy są stada lipieni które łowisz jak dawniej?

Jeżeli nie znasz odpowiedzi to podam ci najprostszą. POPATRZ ILE LUDZI ŁOWI.>
Rzeka jest praktycznie pusta na najlepszym odcinku (nie licząc OS). Czasami na weekend ktoś wejdzie do wody
żeby sobie połowić (spróbować niestety).

Na razie dopływy biją na łeb sławny San (szkoda że drobnicą bo duże skłusowane j/z).
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [2] 12.04 22:48
 

Na razie dopływy biją na łeb sławny San


To siedź cicho na d... bo Ci szybko spopularyzują dopływy, może
jeszcze jakiś Puchar a najlepiej dwa, wild creek fly fishing Poland no
kill, offroad and jazz.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [1] 13.04 07:58
 
Złośliwy jesteś :). Módl się o jazz bo sytuacja zmierza w kierunku disco polo :)
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 13.04 09:04
 
Są miejsca gdzie żadna muzyka nie pasuje, gdzie powinna rządzić cisza.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [1] 13.04 07:38
 
No właśnie @Trout, czemu są na OSie a niżej nie? Znasz odpowiedź?
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 13.04 17:46
 
No Kill, pilnowanie prawie 100 procentowe, lepsze warunki wodne (woda bezpośrednio ze zbiornika
zaporowego).
Ale jakie są? Czy wystarczająco dobre? Oczywiście jeżeli chodzi ci o populacje ryb.
Niedobitki, pojedyncze stare czekające tylko na smierć są, nie przeczę.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [19] 12.04 23:11
 
Dunajec został bezpowrotnie zniszczony przez zaporę w Czorsztynie. Zapomnij o tym, co było. Najlepszy, najbardziej żyzny i produktywny był odcinek od ujścia Białki do granicy Parku Narodowego. Teraz nie ma tego odcinka, a poza tym zniszczono dostęp do tarlisk (gł. Cz. Dunajec i Niedziczanka). Lipień nie będzie się wycierał w Dunajcu, bo z tego nic nie wyjdzie. Może w niektórych dopływach, ale tego jest za mało. Jedyne rozwiązanie to dorybianie. Ale to kosztuje i to niemało. Ilu jest chętnych, żeby zapłacić po 3000 zł lub więcej za roczną licencję? Każdy woli łowić w Dunajcu po 1 zł dziennie, więc takie jest łowisko za taką cenę. Działacze PZW nie podniosą opłat, bo w kolejnych wyborach nie zostaną wybrani i koło się zamyka. Populizm jest górą. To tak w dużym skrócie.

Dlatego kto chce łowić ryby, ten jedzie za granicę.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [2] 13.04 07:45
 
Szukam analogii z OS Sanem. Tam i na Dunajcu jest zaporówka, zimna i natleniona woda. OS Dunajec jeszcze
parę lat temu gwarantował całkiem niezłe ryby.Co się od tamtej pory wydarzyło? OS San odwiedzają wędkarze z
całej Europy a parę kilometrów niżej słabiutko. Czyli w jednym miejscu się da a w innym wszystkie plagi egipskie?
Ja się nie czepiam ale wydaje mi się że nie jest to takie trudne jak nam się wydaje.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 13.04 08:09
 
Marek,
Nie mieszajmy tematów. Krzyśkowi chodzi o powrót do naturalnego (w miarę) rybostanu z lat 70-tych. OS San i Dunajec to sztuczne twory a ich rybostany leżą lata świetlne odtego co naturalne, z tym, że o ile na OS San ryby trzymają się można powiedzieć "same", wystarczy ich tylko nie zabijać (i to do czasu) to OS Dunajec powstał dzięki siłą wtłoczonym, hodowlanym pstrągom i od początku był tworem niestabilnym. Wystarczyło byle co, gorsza jakość materiału, gorące lato, zwiększona podaż ścieków za sprawą ciągle rosnącego krajowego ruchu turystycznego i padł. Różnica między Sanem i Dunajcem poniżej zapór polega głównie na ilości ludzi w przeliczeniu na km2 dorzecza. Pytasz czemu nie ma ryb poniżej OS San. Otóż w skali kraju to naprawdę ryby jeszcze tam są, ale jak pół muchowej Polski łomocze non stop ten kilkukilomterowy odcinek to cudów nie ma. Dopóki nie bedzie ograniczeń ilości wędkarzy łowiących w danym dniu na danym odcinku to będzie tylko gorzej.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 13.04 14:26
 
Jedyne co łączy zapory w Solninie i Czorsztynie, to podobnej konstrukcji budowla betonowa. Wszystko pozostałe to różnice. Zbiornik wyrównawczy w Myczkowcach ma wodę kryształ i sporo roślin, a ten w Niedzicy jałową kawę. Pierwszy tętni życiem, drugi jest prawie martwy. To samo jest ze zrzucaną wodą. O różnicach w środowisku wodnym Dunajca i Sanu poniżej zapór nie muszę wspominać, bo jaki koń jest, każdy sam widzi.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [12] 15.04 21:30
 
Dlatego kto chce łowić ryby, ten jedzie za granicę.
Patrzę na mapę budowy dróg w Polsce. Wygląda imponująco, za parę lat będe mógł dojechać nad San czy Dunajec prawie dwa razy szybciej niż przed paru laty. Pytanie jest "za parę lat po co na południe, czy tylko po to żeby się spotkać z kolegami?"
Ale jest też aspekt pozytywny. Do lotnisk mam coraz bliżej.
I tych trendów nie da się odwrócić.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [11] 16.04 09:17
 
Gwoździem do trumny Dunajca, Raby i Skawy może być dalsza rozbudowa zakopianki. Jak czytam analizę wpływu inwestycji na środowisko gruntowo-wodne to od razu widać, że to w kwestii wody g... prawda. Ani słowa o naruszeniu stosunków wodnych wód podziemnych a ja wiem od mieszkańców rejonu Naprawy i Skomielnej, że od kiedy zaczęli ryć pod Lubonien woda znikła w wielu studniach.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [10] 16.04 09:45
 
Masz samochód?
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [9] 16.04 10:02
 
Mam.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [8] 16.04 10:55
 
To nie wypłakuj już tych krokodylich łez nad środowiskiem naturalnym...
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [7] 16.04 11:02
 
A gdybym nie miał?
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [6] 16.04 11:13
 
To byś był lepszym człowiekiem.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [5] 16.04 11:19
 
A Ty masz samochód?
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [4] 16.04 11:39
 
Nie, nie lubię, rzygam, auta drażnią mnie od dziecka, służbowymi jeździłem jak za karę... ino czekałem na weekend i pociąg i ryby. Kupa smrodu i syfu z tymi autami.

 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [3] 16.04 14:12
 
I z dóbr przewożonych transportem samochodowym też pewnie nie korzystasz. Lepszy człowiek z Ciebie.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [2] 16.04 14:32
 
Ile było samochodów w latach '70 w Polsce? I co? Rolnicy nie mieli paliwa do ciągników?



 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [1] 16.04 16:00
 
Ile było samochodów w latach '70 w Polsce? I co? Rolnicy nie mieli paliwa do ciągników?



to czemu na ryby jeździsz pociągiem? na furmankę się przesiądź z koniem. Pierdolisz jak potłuczony kolejny raz hipokryto.

S
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 16.04 16:16
 
Kolej jest wspaniała, najlepsza.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 16.04 10:00
 
Dunajec został bezpowrotnie zniszczony przez zaporę w Czorsztynie.

Uważam, że przegradzanie to tylko jedna z przyczyn. Można wymienić wiele umierających lub już nieżywych potoków, rzek i ich odcinków które nie doświadczyły wpływu zapór. Zabiła je ogólna urbanizacja, rozbudowa infrastruktury i zmiana modelu konsumpcji. Dla mnie taką rzeką "wskaźnikową", jak dalece zaszły zmiany i jak niewiele można zrobić by cofnąć czas jest Raba Pana Jeleńskiego. Chyba nie ma w tej części Europy tak fachowo i można rzec wielowątkowo zaopiekowanej rzeki, jednak chyba bez szans na powrót do stanu z lat 80, 90 ub. wieku.
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [1] 16.04 17:31
 
Dunajec został bezpowrotnie zniszczony przez zaporę w Czorsztynie. Zapomnij o tym, co było. Najlepszy,
najbardziej żyzny i produktywny był odcinek od ujścia Białki do granicy Parku Narodowego. Teraz nie ma tego
odcinka, a poza tym zniszczono dostęp do tarlisk (gł. Cz. Dunajec i Niedziczanka). Lipień nie będzie się
wycierał w Dunajcu, bo z tego nic nie wyjdzie. Może w niektórych dopływach, ale tego jest za mało. Jedyne
rozwiązanie to dorybianie. Ale to kosztuje i to niemało. Ilu jest chętnych, żeby zapłacić po 3000 zł lub więcej za
roczną licencję? Każdy woli łowić w Dunajcu po 1 zł dziennie, więc takie jest łowisko za taką cenę. Działacze
PZW nie podniosą opłat, bo w kolejnych wyborach nie zostaną wybrani i koło się zamyka. Populizm jest górą.
To tak w dużym skrócie.


Skoro jest aż tak źle to nie lepiej załatwić sprawę w Ministerstwie OŚ i objąć pstraga i lipienia jako "gatunek
całkowicie chroniony"? Kary za "walnięcie w łeb" byłyby wyższe, ochrona byłaby prostsza.
3000 złotych za co? Dla kogo? Indywidualnie (prywatna działalność)? Czy dalej nasze wspaniałe wspólne
dobro (PZW)???? Z tymi kwotami zaczynamy zbliżać się do 1000 (€/$) a w zamian dalej dooopa i kamieni
kupa.
My jak naiwni będziemy płacić po "1000" a kłusownicy będą dalej śmiać się z idiotów, płacąc od czasu do
czasu jakieś śmieszne pieniądze za wykroczenie. Do tego wydry, ptaszki i ... będziemy mieli za "1000"
eldorado.

Jedynym wyjściem jest podzielić wody na małych użytkowników (tupu Towarzystwo, Kluby) i oni jedynie będą
mieli możliwość udostępniania swoich dóbr. Nie jak jest teraz, każdy kto jest w PZW ma za grosze dobre jak i
puste (swoje) wody. Licencje powinny być jedynie jednodniowe dla "gości" a członkowie Klubów dobrze
zarządzających jakaś wodą mieliby wewnętrznie (u siebie) ustalone zasady korzystania z wody.

Problem jest tylko taki że odcinki rzeki i jej dopływów nie mogłyby być podzielone na różne Kluby ponieważ
sprawy tarła mogłyby nie zadziałać prawidłowo.

Jednym słowem jesteśmy z tym tematem w "czarnej dooopie" a sprawa kolejnych wyższych składek niewiele
da.
Jeżeli ja mógłbym zapłacić ok 1500-2000 za bardzo dobrze zarządzana wodę oferującą mi ryby (nie mięso),
wiedząc jednocześnie że problem kłusownictwa nie istnieje a problem rybożerców- drapieżników jest
zwalczany chętnie do takiego gospodarza bym "zapukał". Nie na Mazowszu, Mazurach czy Lubelszczyźnie
mieszkając w Bieszczadach, ale na miejscu. Jeżeli jednak za 2000zł mógłbym przebywać na wodzie jedynie
20-40 razy w sezonie to takie coś mnie nie interesuje. Wole łowić na stawach karasie lub jeździć na
komercyjne łowiska w razie "chcicy".
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 16.04 18:30
 
Najlepiej to swoim konsumpcjonizmem doprowadzić do upadku 8/10 zlewni rzek, aby na 2/10 zrobić sobie łowisko za trzy koła z selektami... to trzeba mieć łeb na karku
 
  Odp: Powrót do 70-tych lat ? [0] 13.04 12:27
 
zbiorę 50 pasjonatów Dunajca, którzy maja chęci i trochę wiedzy i co dalej....?

Najpierw musi być wizja.
Może nią być przykładowo projekt pod nazwą Dunajec 2000, bo na 1970 to raczej nie ma szans, obejmujący niesłusznie zapomniany górny odcinek powyżej zb. czorsztyńskiego aż do samych żródeł Czarnego i Białego Dunajca. Tu mamy naturalne przepływy i w miarę nienaruszone koryto, zasilanie z topniejącego śniegu do czerwca, normalne zjawiska lodowe, "jakiś" potencjał dla naturalnego tarła, kilka dopływów, łatwy dojazd dla straży rybackiej, obszar chroniony Natura 2000 Górny Dunajec, co w jakimś stopniu gwarantuje, że którego dnia nie przyjadą koparki nie rozp...lą rzeki, no i na miejscu Ośrodek Zarybieniowy. Gdyby udało się skutecznie zwalczyć nielegalne zrzuty zanieczyszczeń i udrożnić obydwa Dunajce jak najwyżej, myślę, że ten odcinek ma największy potencjał na przynajmniej częściowy powrót do przeszłości. Mając już wytypowany odcinek, zebranych 50 pasjonatów-założycieli i studium wykonalności trzeba by rozglądnąć się za kasą. Jest wiele możliwości, przynajmniej w teorii i myślę, że JJ mógłby dać wiele cennych wskazówek. Od siebie dodam, że na sponsoring takiego przedsięwzięcia, o ile oczywiście ma sens, warto próbować namówić firmy produkujące i handlujące sprzętem muchowym. Powiem więcej, w jakimś głębszym sensie to ich obowiązek by ratować co jest jeszcze do uratowania bo z istnienia łowisk czerpią zyski i zamiast inwestować w do bólu komercyjne puchary, festivale, street fishingi i pokazówki na OeSach powinny też część uwagi zwrócić na te ginące, a chyba ciągle jeszcze możliwe do uratowania wody.
Jest to w ich żywotnym interesie, bo za chwilę i OeSy zaczną się kończyć a wtedy będzie za późno.
No i w KPD i ZO warto by kogoś zaszczepić bo bez poparcia PZW sprawa jest nie do ruszenia.
To jedynie moja teoria i wiem, że realia mogą być dużo bardziej i boleśniej złożone.
Pozdrawiam
Poniżej Dunajec w Łopusznej, kiedyś rybny, dziś pusty do bólu.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus