f l y f i s h i n g . p l 2024.05.09
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: KANAŁ GLIWICKI-ODRA 2024 ZATRUCIE. Autor: pawchod. Czas 2024-05-09 19:58:12.


poprzednia wiadomosc Odp: GPP XI Muchowy Puchar Sanu : : nadesłane przez Robert Kostecki (postów: 952) dnia 2018-04-27 07:40:16 z *.internetdsl.tpnet.pl
  Oczywiście, przed 1980 rokiem nie wędkowałeś na Warmii i Mazurach.

"No Robert-powaliło mnie, chociaż przyznaję, że przeczytałem bardzo pobieżnie i szybko. Dla mnie to uczta, a jak
czytam wspomnienia Leszka Zaluskiego z traperskich czasów, to trochę mi się łezka w oku kręci. Tak to dokładnie
wyglądało jak opisał. Mieliśmy w sobie coś z odkrywców. Teraz chłopaki tylko samochód, Dunajec, trening,
zawody, samochód, San, trening, zawody i tak w kółko. Boże jakie beznadziejne to dzisiejsze pstrągarstwo. Ja
pochodzę z Pyrlandii, więc raczej tamtejsze środowisko lepiej znałem. Raczej niewiele Tobie pomogę. Zastanów
się, czy nie należy wspomnieć o Tadku Żelazowskim? Był taką legendą Pasłęki. Złowił największe (i na woblera, i
na muchę) pstrągi. Te akurat z drugiej połowy 80-tych, ale coś mi się wydaje, że łowił dużo wcześniej. Coś Romek
Durski ewentualnie Mariusz Teodorowicz, Piotrek Piskorski powinni wiedzieć na jego temat. Szkoda, że nie
wyszedł trzeci numer Wędkarstwa Muchowego, bo w drugim anonsowano wywiad z Żelazowskim. W medalowych
pstrągach figuruje pani Krajanowska z Wa-wy (potok 1,7 kg). Bez wątpienia była żoną ś.p. Marka Krajanowskiego,
którego miałem okazję poznać bodaj w 1991 a może w 1992 na spotkaniu z Klubem nad Pasłęką. Jako jeden z
nielicznych warszawiaków był od samego początku w Passarii, aktywnie udzielał się a łowił tam jeszcze
wcześniej. Muszą go pamiętać byli członkowie klubu i pstrągarze z Warszawy. Zapytaj kogoś. To był bardzo fajny
człowiek...".
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: GPP XI Muchowy Puchar Sanu [4] 27.04 12:37
 
Oczywiście, że wędkowałem o czym wspomniałem przed chwilą. Ale w tamtych czasach byłem bardziej
zapatrzony w Andrzejczyka i Warmia i Mazury liczyły się dla mnie z powodu innych niż pstrągi ryb.
Bardzo sobie cenię, że miałem możliwość poznania ludzi z Passarii i to praktycznie w początkach jej
istnienia. W temacie Passarii nikt nie zmieni mojego o niej zdania. A teraz powiem Ci Robercie
dlaczego. Bo jak wykończą nam już wszystkie pstrągowe rzeki w kraju, to przynajmniej ta Pasłęka
pozostanie i nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia czy kiedykolwiek będę miał jeszcze możliwość
znalezienia się nad jej brzegami. Jedno i drugie mógłbym uzasadnić. Znasz temat Pasłęki i Passarii nie
gorzej niż jej założyciele, więc nie ma najmniejszej potrzeby. Myślę, że historia kiedyś pokaże kto miał
rację, a kto tracił czas na walkę z tablicami, zawodnikami, pisanie do różnych instytucji, udowadniania
za wszelką cenę, że niby prawo łamane, że zrobili sobie prywatną rzekę,itd, itp. A czas sobie płynie
Robercie i jak wcześniej pisałem, płynie nam szybciej niż kiedyś. Dla mnie wątek Pucharu Sanu i
wrzutki o Passarii zakończony. A jak jeszcze znajdziesz coś ciekawego w moich mailach, to śmiało
cytuj.
 
  Odp: GPP XI Muchowy Puchar Sanu [3] 27.04 13:32
 
Januszu,

ja też już kończę. Nie chciałbym być uszczypliwy, ale dla przypomnienia - nauka nie idzie w las. Jeden z
cytowanych przez Ciebie mistrzów lubelskich, zacytował cały mój mail skierowany do niego, niecnie go
przy tym komentując, a ... (powiedzmy, że inny z dyskutantów) wykorzystał mój własnoręcznie napisany
biogram w "Albumie łowców..." z dedykacją, żeby mnie starego OHP-owca zasugerować, iż jestem synem
komuszym.

Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam
 
  Odp: GPP XI Muchowy Puchar Sanu [2] 27.04 15:00
 
A ja uważam, że to wszystko warte zapomnienia bzdury, sprawy małe i nie warto do nich wracać. Też
naczytałem się o sobie. Mam to dzisiaj gdzieś, odfajkowałem, zwyczajnie zapomniałem.To było pisane
w emocjach. Nie noszę w sobie żalu, a czasami się śmieję, że do tego doszło. No tak już bywa, że ta
internetowa pisanina odbiera właściwy ogląd sprawy, sprzyja niepotrzebnym emocjom i tworzy
nieprawdziwy obraz innych. Trzeba beczkę soli z kimś zjeść. Patrzę na sprawy z innej perspektywy.
Traperka, odkrywanie nowych, tajnych rzeczek to już przeszłość. Ryby, łowienie zawsze będą ważne.
Już nie najważniejsze. Wiesz Robert o co mam największy żal? Miałeś do nich tak blisko, miałeś wielką
okazję z tego skorzystać. Sam sobie odpowiedz, jaka zwykła, ludzka przypadłość stała się przeszkodą.
Tylko już nie trać czasu na odpisywanie. Skończy się tym, że nas z forum wypierdzielą. Lepiej zrób mi
przyjemność i poświęć czas na przemyślenie.
 
  Odp: GPP XI Muchowy Puchar Sanu [1] 27.04 17:54
 
Tak, dzień w którym ludzie przestaną walczyć o pietruszkę....
 
  Odp: GPP XI Muchowy Puchar Sanu [0] 27.04 21:00
 
Boże, za pięć lat tej mojego życia stuknie pięć dych. To Krzychu coś właśnie z niej i na temat.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus