|
Oczywiście, że wędkowałem o czym wspomniałem przed chwilą. Ale w tamtych czasach byłem bardziej
zapatrzony w Andrzejczyka i Warmia i Mazury liczyły się dla mnie z powodu innych niż pstrągi ryb.
Bardzo sobie cenię, że miałem możliwość poznania ludzi z Passarii i to praktycznie w początkach jej
istnienia. W temacie Passarii nikt nie zmieni mojego o niej zdania. A teraz powiem Ci Robercie
dlaczego. Bo jak wykończą nam już wszystkie pstrągowe rzeki w kraju, to przynajmniej ta Pasłęka
pozostanie i nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia czy kiedykolwiek będę miał jeszcze możliwość
znalezienia się nad jej brzegami. Jedno i drugie mógłbym uzasadnić. Znasz temat Pasłęki i Passarii nie
gorzej niż jej założyciele, więc nie ma najmniejszej potrzeby. Myślę, że historia kiedyś pokaże kto miał
rację, a kto tracił czas na walkę z tablicami, zawodnikami, pisanie do różnych instytucji, udowadniania
za wszelką cenę, że niby prawo łamane, że zrobili sobie prywatną rzekę,itd, itp. A czas sobie płynie
Robercie i jak wcześniej pisałem, płynie nam szybciej niż kiedyś. Dla mnie wątek Pucharu Sanu i
wrzutki o Passarii zakończony. A jak jeszcze znajdziesz coś ciekawego w moich mailach, to śmiało
cytuj.
|