f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-28 15:33:37.


poprzednia wiadomosc Odp: Wylinka imitacja : : nadesłane przez skorek (postów: 2407) dnia 2018-06-27 16:27:41 z *.play-internet.pl
  " Zarybienia odbyły się w sposób uroczysty z udziałem orkiestry. Na przykład, wypuszczenie narybku do Osławy pod Zagórzem przez „panie, honoracjory, następnie robotników, lud wiejski i dziatwę szkolną” odbyło się z udziałem starosty i proboszczów, którzy poświęcili wodę i narybek."

I też nic z tego nie wyszło. Zabrakło panienek, które by odtańczyły kankana i nie zawiesili banera.



„ ...odbyło się z udziałem starosty i proboszczów, którzy poświęcili wodę i narybek... "

Nigdy nie byłem przy pogańskich obrządkach. Kiedy i gdzie będą najbliższe?!
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Wylinka imitacja [10] 28.06 23:12
 
Mnie jednak bardziej podnieca brak falowania jako łososiowe bezrybie.A do tego niewolniczo przyjmuje argumentacje autorytetów powołujących na własne publikacje Skorku popadasz w mistycyzm.Jachu nie ma zabawy bez rydzyka,albo jakoś tam .,Pstrągi i lipienie są sobie same winne, analfabetyzm ne jest usprawiedliwieniem, było czytać periodyk co Smakuje P&l .mirek
 
  Odp: Wylinka imitacja [9] 29.06 00:05
 
Nie nadanżam Mirku przy tym przyroście wiedzy. I głupoty. Daj znać kiedy baner zawiśnie. Uprzedzam.
Żadne fabryki zapałek. Trochę spóźnione, ale z głębi serca.
 
  Odp: Wylinka imitacja [8] 30.06 15:19
 
Czasy się zmieniają, wiedza bardziej rozległa, a i konsekwencje jednych
działań i zaniechań innych też jakby widoczne jak na dłoni. W każdej teorii
jest podobno ziarnko prawdy. A bo to falowanie wody w Sanie to mniej
wiarygodna hipoteza niż zasadnicze rarliska łososi w dolnych odcinkach
przymorskich rzek morenowych? A bo to specjaliści nie mogli
domniemywać, że poprzegradzane, dostępne na odcinkach nizinnych
morenowe rzeki przymorskie, staną się trociowym eldorado? A taka
restytucja prowadzona w oparciu o obcą genetycznie populację łososia, w
całkowitym oderwaniu od warunków środowiskowych zakończy się
sukcesem? Ależ oczywiście, że to były wiarygodne teorie naukowe i
nawet powiem więcej - Panowie wespół w zespół daliśmy radę tzn. są i
łososie, są i lokalne adaptacje troci w rzekach przymorskich, są i ryby
innych gatunków w ogóle. Także z optymizmem można patrzeć w
przyszłość. To jest Coś co osiągnęliśmy wspólnie, Ryby na miarę naszych
możliwości, a mam wrażenie, że to nie Wasze ostatnie słowo. Pozdr
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 30.06 15:44
 
Chciałbym poinformować, że w poprzednim poście popełniłem
niewybaczalny błąd, na miarę pomylenia populacji założycielskiej na
której oparto restytucje jednego z gatunków zwierząt w Polsce. Otóż
przez nieuwagę użyłem wyrazu ,,rarliska" tymczasem powinno być ,,t" jako
pierwsza litera w wyrazie. Świadom popełnionego błędu proszę wybitnych
przedstawicieli środowiska o możliwie najniższy wymiar kary.
 
  Odp: Wylinka imitacja [6] 30.06 23:59
 
Wiesz Witku kiedy Antoine Griezmann po strzeleniu bramki odtańczył kankana, byłem pewny, że
Francuzi mecz wygrają. Kankan niezbędnym elementem do osiągnięcia sukcesu. Oczywiście ziarenko
falowania też nie zaszkodzi.
 
  Odp: Wylinka imitacja [5] 01.07 09:28
 
Ja akurat mam inne skojarzenie, związane z inną dyscypliną, ale naukową. Otóż sami przedstawiciele tejże
dyscypliny postanowili sprowadzić ją do rangi fikcji naukowej. Kiedyś dawno temu były pewne granice
śmieszności, których w żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.Więc dopóki ci
ludzie kompromitują samych siebie oraz swoją dyscypline naukową, to jakoś wcale mi to nie przeszkadza.
Natomiast żywię tylko nadzieję, że nie przyjdzie im do głowy tych dziwnych hipotez wygłaszać przypadkiem za
granicą, bo wówczas ja jako ich rodak zwyczajnie bym sobie tego nie życzył i nie chciałbym być z tymi w żaden
sposób kojarzony.
 
  Odp: Wylinka imitacja [4] 03.07 16:04
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.
 
  Odp: Wylinka imitacja [3] 03.07 16:33
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w
żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę
przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.


No najwidoczniej już nie istnieją. I to nie ze mną jest problem, jeżeli dzięki
temu kilka osób ze środowiska ma się poczuć lepiej to mogą mnie
traktować jako niefachowca o rozbuchanym ego, który bredzi i jedną albo
lepiej obiema nogami przekroczył granice śmieszności. Tylko w takim
razie kim Oni są, w jakim miejscu się znaleźli i dokąd doprowadzili swoją
dyscyplinę , że prawdę o sobie musieli usłyszeć od laika balansującego
na granicy śmieszności? A może jak w dobrej komedii nastąpiła
nieoczekiwana zmiana miejsc i już nie wiadomo kto jest kim, i kto tak w
ogóle te granice przekroczył? Trudno jednoznacznie powiedzieć.
 
  Odp: Wylinka imitacja [2] 03.07 16:53
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w
żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę
przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.


No najwidoczniej już nie istnieją. I to nie ze mną jest problem, jeżeli dzięki
temu kilka osób ze środowiska ma się poczuć lepiej to mogą mnie
traktować jako niefachowca o rozbuchanym ego, który bredzi i jedną albo
lepiej obiema nogami przekroczył granice śmieszności. Tylko w takim
razie kim Oni są, w jakim miejscu się znaleźli i dokąd doprowadzili swoją
dyscyplinę , że prawdę o sobie musieli usłyszeć od laika balansującego
na granicy śmieszności? A może jak w dobrej komedii nastąpiła
nieoczekiwana zmiana miejsc i już nie wiadomo kto jest kim, i kto tak w
ogóle te granice przekroczył? Trudno jednoznacznie powiedzieć.


Zbyt poważny jesteś, by Cię traktować poważnie. Zbyt radykalny jesteś, by radykalnie Cię nie traktować.
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 03.07 17:06
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w
żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę
przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.


No najwidoczniej już nie istnieją. I to nie ze mną jest problem, jeżeli dzięki
temu kilka osób ze środowiska ma się poczuć lepiej to mogą mnie
traktować jako niefachowca o rozbuchanym ego, który bredzi i jedną albo
lepiej obiema nogami przekroczył granice śmieszności. Tylko w takim
razie kim Oni są, w jakim miejscu się znaleźli i dokąd doprowadzili swoją
dyscyplinę , że prawdę o sobie musieli usłyszeć od laika balansującego
na granicy śmieszności? A może jak w dobrej komedii nastąpiła
nieoczekiwana zmiana miejsc i już nie wiadomo kto jest kim, i kto tak w
ogóle te granice przekroczył? Trudno jednoznacznie powiedzieć.


Zbyt poważny jesteś, by Cię traktować poważnie. Zbyt radykalny jesteś, by radykalnie Cię nie traktować.


A Oni, ech, więcej wiedzą i są głupsi, bo "przerznęli" życie.
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 03.07 20:30
 
Zbyt poważny jesteś, by Cię traktować poważnie. Zbyt radykalny jesteś,
by radykalnie Cię nie traktować.


No więc powtarzam, że nie ja jestem problemem. Szanuję Twoje zdanie
(chociaż się z nim nie zgadzam) że nie można traktować mnie poważnie.
Natomiast problem jest inny, otóż obawiam się, że tak jak napisałem po
przekroczeniu pewnej granicy nie można traktować poważnie ludzi
mających tytuł i wiedzę , którzy w normalnych warunkach powagi utracić
nie mogą. No i tyle mogę napisać.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus