|
Odp: Teologia nad wodą
: : nadesłane przez
JacekP (postów: 2909) dnia 2018-07-02 12:34:38 z 156.67.88.* |
|
Wielu ludzi w Polsce żyje jeszcze w minionej epoce. Ciężko ich uzdrowić, bo swoje nawyki starannie pielęgnują i przekazują dzieciom z mlekiem matki. Kara za dewastację przyrody powinna wiązać się z brakiem rolniczych ulg i dotacji.
jp
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Teologia nad wodą [6]
|
|
02.07 13:58 |
|
|
My rozprawiamy o Dunajcu i postępie degradacji rzeki.
Tak się składa, że wczoraj łowiłem w Sole w znanej miejscowości. Śmieci, płachty cerat ze stołów( naliczyłem 3), worki brezentowe z ziemniaków, sprzęt RTV, butelki po piwie, napojach, kable i druty. Reszty nie wymienię.
Jeżdżę tam od ponad 20 lat. Nic się nie zmienia.
To jest myślenie wciąż takie samo i tego nic nie zmieni. Młode pokolenie uczy się od starszych i ma to generalnie w dupie... do tego myślenie, Rzeka jest nasza. Więc śmiem myśleć, że jak w rzece tak w obejściu.
Całe szczęście, że rzeka - ryby zrekompensowały ten gnój. I to tak, że zapamiętam do końca życia. Coś pięknego.
Seba |
|
|
|
Odp: Teologia nad wodą [0]
|
|
02.07 14:48 |
|
|
Witam.
S.R. ... to zdjęcie quada jest z Ujsoł właśnie ...
Pozdrawiam. |
|
|
|
Odp: Teologia nad wodą [3]
|
|
02.07 17:20 |
|
|
My rozprawiamy o Dunajcu i postępie degradacji rzeki.
Tak się składa, że wczoraj łowiłem w Sole w znanej miejscowości. Śmieci, płachty cerat ze stołów( naliczyłem 3), worki brezentowe z ziemniaków, sprzęt RTV, butelki po piwie, napojach, kable i druty. Reszty nie wymienię.
Jeżdżę tam od ponad 20 lat. Nic się nie zmienia.
To jest myślenie wciąż takie samo i tego nic nie zmieni. Młode pokolenie uczy się od starszych i ma to generalnie w dupie... do tego myślenie, Rzeka jest nasza. Więc śmiem myśleć, że jak w rzece tak w obejściu.
Trzy tygodnie temu, spotkałem dwójkę młodych nad rzeką. Dziewczyna krzątała się w miejscu ich biwakowania a jej towarzysz organizował ognisko. Znudzony łowieniem przysiadłem i obserwowałem ich działania. Obydwoje palili papierosy i pomyślałem, że zwyczajnie zaśmiecą brzeg petami i bogu wie czym jeszcze. Zniechęcony wstałem i poszedłem wprost przed siebie czyli akurat na nich i... od dawna nie było mi tak głupio. Palili, no niestety ich wybór, ale mieli dwie popielniczki i wór na odpadki!
Z uśmiechem mnie przywitali i po paru uprzejmościach poszedłem dalej.
Wróciłem specjalnie wieczorem w to miejsce. Ich już tam nie było, nie było też żadnych śmieci, w tym też starych, pozbierali i swoje i cudze, a małe ognisko, które palili było zagaszone i przykryte kamieniami.
Czasem nie widzi się pozytywnych rzeczy a jednak one istnieją. Może jednak jedna jaskółka czyni nie wiosnę a przedwiośnie? A może wyjątek potwierdza regułę? A może warto zbierać śmieci po sobie i po innych?!
A może gdzieś w nas |
|
|
|
Odp: Teologia nad wodą [2]
|
|
03.07 11:40 |
|
|
Palili, no niestety ich wybór, ale mieli dwie popielniczki i wór na odpadki!
Wróciłem specjalnie wieczorem w to miejsce. Ich już tam nie było, nie było też żadnych śmieci, w tym też starych, pozbierali i swoje i cudze, a małe ognisko, które palili było zagaszone i przykryte kamieniami.
Nienormalni jacyś czy co?
|
|
|
|
Odp: Teologia nad wodą [1]
|
|
03.07 15:19 |
|
|
Palili, no niestety ich wybór, ale mieli dwie popielniczki i wór na odpadki!
Wróciłem specjalnie wieczorem w to miejsce. Ich już tam nie było, nie było też żadnych śmieci, w tym też starych, pozbierali i swoje i cudze, a małe ognisko, które palili było zagaszone i przykryte kamieniami.
Nienormalni jacyś czy co?
Nooo, dziwacy, wręcz prostacy. Jednak nad wodą przebywać, to „trza umić”, nie? |
|
|
|
Odp: Teologia nad wodą [0]
|
|
03.07 22:56 |
|
|
Nienormalni jacyś czy co?
Nooo, dziwacy, wręcz prostacy. Jednak nad wodą przebywać, to „trza umić”, nie?
Pewnie , że cza. |
|
|
|
Odp: Teologia nad wodą [0]
|
|
03.07 09:27 |
|
|
"Jeżdżę tam od ponad 20 lat. Nic się nie zmienia."
Zmieniło się Sebastian. Na gorsze. A co ponad 20 lat temu zmieniło się w Polsce? Mentalność dostała
znaczące wsparcie od systemu nastawionego na jedno i za każdą cenę. Kilka przykładów. Jeśli butelkę
po napojach możesz oddać w praktycznie każdym sklepie za 25 ECentów a puszkę za 15, to nie
wyląduje w rzece, na śmietniku też nie. Kupuję lodówkę f-my Liebcher. Na rynku niemieckim cenione za
niezawodność, ludzie mają je po kilkanaście lat. Te oferowane w Polsce (made in Bulgaria) mają dwa
lata gwarancji. Mija 25 miesięcy i lodówka wysiada z powodu rozszczelnienia i wycieku gazu. Zrobienie
szczelnej, która wytrzyma sto lat dla złotej rączki nie jest żadnym problemem, ale duża firma ma swoją
strategię. Dzwonię do firmowego serwisu. Przyjazd pracownika (50 km) i naprawa kosztuje prawie
połowę ceny lodówki, w dodatku bez gwarancji, że następnego dnia nie stanie się to samo. Jaka może
być decyzja w takiej sytuacji? Przykład trzeci. Rozmawiam z osobą pracującą dla największego
koncernu samochodowego, wysoki stołek, wie co mówi. My nie zarabiamy na samochodach. Zarabiamy
na częściach samochodowych. Każdy może wymienić dziesiątki takich przykładów i ich skutki. |
|
|
|
|
|
|