Odp: Kluby pstrągowe na poziomie kijka leszczynowego i Cantary
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9392) dnia 2018-11-07 11:18:18 z *.centertel.pl
Podam przykład... jeden Kolega wydawał kilka tysięcy złotych na prace społeczne, głównie na paliwo. I dzięki jego
pracy ryby były rozprowadzane po dorzeczu. Dzięki temu wiedział gdzie łowić po paru latach, a były to też tzw.
"tajne odcinki" o których nikt nie miał zielonego pojęcia. Stąd kilka lat temu nazwałem takie grupki "towarzystwami
tajnych odcinków".
I w sumie takie działanie było dla niego ekonomiczne - ponieważ gdyby nie korzystał ze składek spławikowców i
innych sponsorów, którymi jednocześnie głośno gardził - musiałby samemu zostać gospodarzem wody i wykonać
tą samą pracę PLUS pokryć koszty operatu. Tak to wygląda.
Oprócz korzystania z ryb za składki wielu innych, jest jeszcze sport i dotacje. W tej piramidzie finansowej,
korzystają nieliczni. Dlatego globalnie na wodach P&L jest w Polsce lipa i bezrybie. A enklawy... enklawy to
właśnie odprysk "znalezienia się w sytuacji". Chorej sytuacji.