f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Brak tematów. : : nadesłane przez Piotr Konieczny (postów: 1499) dnia 2019-02-14 23:00:34 z *.play-internet.pl
  Do tego brak wody w lecie, Płycizny, gwałtowne Zmętnienia nawet po krótkich deszczach, Wysokie
temperatury.
Jednym słowem PZW. ich wina!
Tylko nieśmiało zapytam czy w naszym pięknym kraju jest łowisko które tych problemów nie ma?

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Brak tematów. [22] 14.02 23:12
 
Jak zaczynałem moja przygode z lipieniami było dużo małych ryb. Trzydziestaki się łowiło a mój życiowy
rekord długo zatrzymał sie na 38 cm. O czterdziestakach, jak ktoś złowił mówiło całe Lesko - koniec
ubiegłego i początek XXI wieku.
Dziś przed wszystkimi problemami najlepiej sie bronią duże ryby.
 
  Odp: Brak tematów. [5] 14.02 23:25
 
Nie mówię o głowacicach bo wygląda że sa w każdej dziurze ale o dużych lipieniach.
Zima nie jest łatwa do łowienia zwłaszcza dla ludzi bywających okazyjnie na rzece.
Ryb nie widać no i nieczęsto żerują na powierzchni. Pochwale sie jednak (juz szłysze że to reklama) że w
tym roku złowiłem ok 30 ryb 45+, a miałem taki dzień że złowiłem ich 8.
Nie wiem co powie na to Trout Master (chyba że ma jakąś nowość z wczorajszych łowów na Łukawicy).
 
  Odp: Brak tematów. [1] 14.02 23:29
 
Jeszcze raz podkreślam że wcale nie jest dobrze na naszych wodach

To tylko takie moje ...
 
  Odp: Brak tematów. [0] 14.02 23:33
 
... ostatnie podrygi...
 
  Odp: Brak tematów. [2] 14.02 23:40
 
Złowione w najlepszym dla nich miejscu. Zawsze tam są, jak i grube pstrągi.
Ale gdyby się nie upilnowało w każdy sposób to ...

Ile takie duże lipienie mogą jeszcze pożyć? Zarybiań takimi przecież chyba nie za bardzo się da.

P. S.
"REKLAMA"- a Subzero gdzie? Zima przecież!!!
 
  Odp: Brak tematów. [1] 14.02 23:47
 
To tylko ten jeden, reszta na dole.
Pewnie że takimi sie nie zarybia - pomniki przyrody.
A ogólnie ciepło jest.

Lepiej powiedz co poza mułem na Łukawicy?
 
  Odp: Brak tematów. [0] 14.02 23:53
 
Muł po kolana i wyżej, ptaki- jak wszędzie. Wedkarz narzekał że od dwóch dni brania nie miał. Chyba na
spinn. Jeden zabłąkany głodny (chyba) kormoran czarny.
Brak presji wędkarskiej (min. najwyżej).
 
  Odp: Brak tematów. [14] 15.02 21:45
 
Jak zaczynałem moja przygode z lipieniami było dużo małych ryb. Trzydziestaki się łowiło a mój życiowy
rekord długo zatrzymał sie na 38 cm. O czterdziestakach, jak ktoś złowił mówiło całe Lesko - koniec
ubiegłego i początek XXI wieku.
Dziś przed wszystkimi problemami najlepiej sie bronią duże ryby.


Nie było aż tak źle...w latach 85-87 regularnie zdejmowałem 45+ z płani pod Hoczwią.
Największy 48cm na nimfę?! #22 czarnej sieczki z powierzchni na max zasięgu jakieś 20 mtr.
 
  Odp: Brak tematów. [13] 16.02 12:16
 

Nie było aż tak źle...w latach 85-87 regularnie zdejmowałem 45+ z płani pod Hoczwią.
Największy 48cm na nimfę?! #22 czarnej sieczki z powierzchni na max zasięgu jakieś 20 mtr.

Byłbyś kolego uprzejmy opisać jaki dokładnie sprzęt pozwalał na takie łowienie?

 
  Odp: Brak tematów. [9] 16.02 13:45
 
witam,
dołączę do pytania - jakiego producenta były te haki #22
pozdrawiam-pj
 
  Odp: Brak tematów. [0] 16.02 16:33
 
Nie pamiętam może Partridge z przeróbką.Podobnie przerabiałem haki do strimerów itp.
 
  Odp: Brak tematów. [7] 17.02 07:03
 
Samodziełki.Przerabiane z dostępnych w Bzdykfusie haczyków.
Podobnie jak strymerowe przeginane z rosówkowych...i.t.d.
 
  Odp: Brak tematów. [6] 17.02 14:25
 
Odczepcie się od daba bo w tym przypadku tak było. Na
Sanie w późnych latach 80 przyszedł taki czas, że by
sensownie połowić na suchą trzeba było schodzić z
rozmiarem muchy i grubością przyponu. Pamiętam jak mi
kumpel dupę strzepał chruscikiem na haku 20 podczas rójki
oliwki wielkości 14. Oczywiście, mając dzisiejszą wiedzę
można było inaczej ale na wtedy trend był taki jak napisał
Darek. Sam też przerabiałem jakiś ruskie haki nr 18 na 20 i
niżej. I proszę się nie pytać co to była za żyłka 0,10mm bo ja
zapytam jakie buty nosiłeś 35 lat temu.
 
  Odp: Brak tematów. [1] 17.02 15:09
 
I proszę się nie pytać co to była za żyłka 0,10mm bo ja
zapytam jakie buty nosiłeś 35 lat temu.

Jak to jakie, zimą relaxy latem sofixy jak Majkel dżej fox
z powrotu do przyszłości :)))
 
  Odp: Brak tematów. [0] 17.02 16:18
 
😀
 
  Odp: Brak tematów. [3] 17.02 15:28
 
witam,
nikt się nie czepia , po prostu pytam z ciekawości bo wszyscy pamiętamy że w naszych sklepach nic nie
było - ja do tej pory pamiętam pierwsze sensowne haczyki z cienkiego drutu do suchej "mitchell"
przywiezione przez znajomego mojego ojca z Francji pakowane po 10 szt w woskowane papierowe torebki.
pozdrawiam-pj
 
  Odp: Brak tematów. [1] 17.02 16:16
 
A, to przepraszam. Wszyscy skaczą chłopu do oczu, a
czasem pisze prawdę.
Śpieszmy się łowić lipienie na suchą, tak szybko odchodzą.
 
  Odp: Brak tematów. [0] 17.02 17:31
 
Nie do końca...
Tylko trza trochę fartu.
W 2014 na zawodach WTP na które namówiłem nowicjusza była niezła zajawka.
Na wodzie po kolana Weremień był dołek może do biodra.
Świerzak w polaroidach zeznawał wychodzą jedna 50,dwie 40 i kilka mniejszych.
Byłem znacznie wyżej i nie przeszkadzałem.
'50 się schowała ale pozostałe oczkują...'relacjonował młody,
'Podawaj!W końcu zażeruje!'motywowałem.
'Jejku czterdziestak wziął!'mimo całkiem wprawnego holu nie mógł go podciągnąć..po kilku minutach podebrał
mu kolega łowiący poniżej,szybka fotka na tle wędki i siup z powrotem do wody.
Po zmierzeniu w domu odnośnika na wędce okazało się że ten czterdziestak miał 50 cm!
To ile miała pięćdziesiątka?!
Naturalnie przed zmierzchem wróciłem by podać Lipkowi.Oczkował.Najpierw próbowałem z prądem, potem w
poprzek,na końcu pod prąd ...skusił się.dopiero na znajdę- białego duszka którego zdjąłem wcześniej z gałęzi.
Po kilku minutach nie mogłem go podciągnąć do siebie?!z prądem?!!przy kolejnym nawrocie po prostu się
odpiął zostawiając mnie z kocią mordą...szczerze MU pogratulowałem i podziękowałem za audiencję-w końcu
:KARDYNAŁ.
Myślę ,że to była t.zw. życiówka ,co ciekawe dała mi pełną satysfakcję...od tego czasu nie byłem na Sanie.
 
  Odp: Brak tematów. [0] 17.02 17:30
 
W latach 80 tych , wcześniej zreszta też dobre haki i żylki muchowe pochodziły najczęściej z
prywatnego importu. Wtedy mieszkałem w Szczecinie i u nas tak się kupowało.
 
  Odp: Brak tematów. [2] 16.02 16:00
 
Wyjścia podobne do sumowego kwoczenia inspirowały wszystkich ale nie było dojścia-na środku płani pod
górą Hoczew nazywaną przez junirówBzdykfusa: u Andrzeja-rzeźbił fajne 'dzadki do orzechów' z drewna.
Dobrałem się do nich dopiero jesienią bo moje oliwki w dowolnej fazie były permanentnie omijane.
Blank Fibatube 9'#5/6-2 złożony samodzielnie poza uchwytem od Kazika,Abu Diplomat 156,linka SA wf6f na
końcu 0,10.Haki ze sprezentowanych 18 rozhartowane i skrócone do 22.Na czarną sieczkę składał się skromny
tułów z nici wiodącej z minimalnymi ogonkiem i jeżynką.
Importowane z sojuza wodery ze Skry Wwa stojąc na palcach pozwoliły na rozwinięcie głowicy ale tylko
niektóre rzuty w podmuchach wiatru sięgały do celu.
W polaroidach 'kino Oka' widziałem jak się ryby cofały-najpierw odgryzłem ogonek...nic,potem jeżynkę...i nie
widząc za wiele przytrzymywałem linkę po osiągnięciu miejsca wyjścia co pozwoliło zaciąć pierwsze sztuki.
Październiki nad Sanem to były przeżycia wręcz mistyczne.
 
  Odp: Brak tematów. [1] 17.02 10:58
 
Prosiłbym o uchylenie rąbka tajemnicy tej żyłeczki 0,10.....
 
  Odp: Brak tematów. [0] 17.02 21:11
 
Nie wiem, o jakiej żyłce koledzy piszecie, ale ja pamiętam, że w latach 80-tych kupowałem żyłkę Platil Strong w rozmiarze 0,10 na ul. Lenartowicza w Krakowie. Kupowało się wtedy na metry, bo nie każdego było stać na całą szpulkę. Warto przypomnieć, że zarabiało się wtedy ok. 20 USD na miesiąc.
JP
 
  Dłuższy "No Kill"- San. [0] 15.02 22:50
 
"Dziś przed wszystkimi problemami najlepiej sie bronią duże ryby".

Aż się prosi "No Kill".
Do Sobienia na razie wystarczy bo nie starczy ochrony na resztę.
Trochę kolejnych składek odpadnie ale "odrobi się" to po kilku (-nastu) latach.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus